Partnera również, że tak spojrzę na to ze swojej strony.
Tracisz zaufanie=związek zaczyna umierać.
Wersja do druku
No ja mam podobnie.
Ostatnio trochę popiłem i z koleżanką, z którą trochę flirtowałem przeprowadziłem jakąś głupią rozmowę na temat spotykania się ze sobą.
Nawet nie chciałem zmieniać Naszych relacji na jakieś głębsze w tej chwili, bo chciałem zobaczyć co z tego wyjdzie może za miesiąc.
No, a że po alkoholu włącza mi się miłość to baardzo się pośpieszyłem z takimi rozmowami.
Wyszło tyle, że ona się speszyła, nie chce związku i takie tam (A no, po prostu wiem że 'leciała na mnie') i na dzień dzisiejszy nawet ze sobą nie rozmawiamy, a minęło 5 dni.
Głupia sprawa, bo chodzę z nią do szkoły i po feriach będzie bardzo niezręcznie no i znajomość niejako popsuta, bo już tak samo nie będzie na 100%.
W sumie nic się z tym nie zrobi, ale tak chciałem napisać, heh.
No niestety, najlepiej czekać do samego końca aż laska sama pęknie. I tutaj znów widać różnice w myśleniu kobiet i mężczyzn, ja wolałbym żeby laska która mi się podoba od razu podbiła i powiedziała "słuchaj, zajebisty jesteś, może coś spróbujemy" niż kurwa bawić się w kotka i myszkę nie wiadomo ile <fucklogic>
od razu to nie, ale jak się zna i ogarnia, że to ma sens to wtedy już są jakieś jaja jeśli "nieee bo nie"
Czyli pilbys bez umiaru, a nadal nie mialbys zadnych skutkow ubocznych procz bycia odwaznych w rozmowie z kims?
Mi samemu "dolega" wiele rzeczy, ale nigdy nie osiagnalem takiego stanu, zeby sie nie moc utrzymac na nogach albo nie moc wstać - jednak doskonale zdaje sobie sprawe, ze tylko i wylacznie dlatego, bo predzej pojde wymiotowac i sie zresetuje ;d
polek asty - jezeli naprawde na Ciebie leciala to wkoncu sie odezwie :p nie wiem jak wyglada Wasza ostatnia rozmowa, ale pewnie unosi sie honorem i dlatego nie chce sie odezwac jezeli nie bylo miło a ona nie widzi w tym swojej winy ;p
Pytanie do parafian:
Jeśli film wam się urwie a zbolcujecie wtedy jakąś laskę czy to zdrada
Jeśli napiszecie mi że tak to beka z was na całego, jak można oskarżyć kogoś o coś czego nie pamięta? I inna sprawa, jak można się czepiać o coś co się stało jak stracił pamięć? Jak np. laski wbiły jak mu się film urwał a np. wcześniej ich nie było.
Jeśli wiesz, że nie ogarniasz po piciu to nie pijesz z czego wynika, że twoja
@Vegeta
Proponuję zasztyletować kogoś i w sądzie prosić o uniewinnienie, bo byłeś tak napruty, że nic nie pamiętasz. Jak mogli by Cię w ogóle oskarżyć?!
Inna sprawa- jak można w ogóle napruć (i przede wszystkim- po co?) się tak, żeby nic nie pamiętać? I to jeszcze przy ludziach? I to jeszcze przy ludziach których się nie zna?
Po krótszej chwili zrozumiałem, że Vegeta non stop kręci sobie z Was/nas bekę, a Wy/my mu się dajemy.
Zeby zrobic flame jak zwykle i pokazac swojamadroscglupote. Ja mam wrazenie, ze on uwielbia publiczny lincz. Moze jakas odmiana internetowego sm? Obvious trolling over 9k
@up
Ja juz to dawno temu rozkminilem (z pol roku czasu), ze on sobie dla jajec tak troluje. Dla mnie gosciu przebija slynnego Adama999 dziesieciokrotnie.
Kiedys po mocno pijanemu ujebalem lusterko w samochodzie u goscia. Czy to oznacza, ze nie jestem za to odpowiedzialny, a ewentualne roszczenia nalezy kierowac do producenta wodki "Sobieski"?
btw.
Tak to zdrada.
Ps.
To prawda.
Czyli według was nawet jeśli ktoś pił tak że ogarniał a potem stracił film i wtedy wbiły dziewczyny? To nadal jest zdrada? Ja pierdole, to jak powiedzieć że coś zrobiliście, ale to jest wasze słowo przeciw słowu komuś kto nic nie pamięta. Pozdro jak oskarżylibyście kogoś że zrobił coś nad czym nie miał kontroli.
Btw. wiele osób w tym temacie nie umie nawet czytać i dorabia sobie całe historie i otoczenie, jak analna koala która uważa że własne zdanie to jedyna prawda czy ten parafianin z kotem w avie który uważa że schlejesz się w towarzystwie nieznanych ci ludzi XDDD