Cytuj:
Nosikamyk napisał
wysokiej - to zaden konkret. Poza tym przypisywanie ingerencji boskiej do zjawisk malo prawdopodobnych jest nielogiczne. Zjawiska malo prawdopodobne sa tak samo normalne jak te wysoce prawdopodobne, z ta tylko roznica, ze zdarzaja sie rzadziej. Juz bardziej rozumiem Tomixa, ktory ingerencje boza przypisuje cudom, czyli zjawiskom niewytlumaczalnym. Oczywiscie to, ze te cuda to mistyfikacje lub nadinterpretacje to juz co innego. Jednak jego podejscie jest o wiele bardziej racjonalne od twojego, a wcale nie uwazam Tomixa za racjonalnego czlowieka.
Jeśli chodzi o podejście, to przeraża mnie twoje - dlaczego cały czas zakładasz, że uważam, iż wszystko co mało prawdopodobne, to z miejsca cud? Apelowałem w tej sprawie już chyba kilka razy. Facet, nasza wymiana zdań przestała być normalną dyskusją, a zaczęła -przynajmniej z twojej strony - próbą ośmieszenia drugiej osoby.
Co ja piszę : Myślę, że to może świadczyć, że zdarzają się cuda, bo nie da się tego wyjaśnić/jest to skrajnie nieprawdopodobne.
Co ty odczytujesz: Ten gość ślepo wierzy,że wszystko czego nie rozumie i co jest nieprawdopodobne to cuda.
Coś tu chyba nie gra.
Cytuj:
Oczywiscie, ze to cos znaczy. To na co sie godze swiadczy o mnie. Nie jestem na tyle zarozumialy, arogancki i narcystyczny, zeby wierzyc, ze jakis szczesliwy zbieg okolicznosci to celowe dzialanie boga na moja korzysc, podczas gdy miliony innych ludzi sa ewidentnie ignorowane w cierpieniu.
Ja tam nie wiem. Nie zamierzam spierać się z Bogiem, że nie mogę być jego wybrańcem, bo to niesprawiedliwe.
A to, ze nic nie znaczy - bo nie zmienia to NIC A NIC w tym, że coś może się zdarzyć. To, że nieuznajesz jakiejś teorii, nie oznacza, że jest ona nieprawdziwa. Bóg -jeśli istnieje- nie przestanie istnieć tylko dlatego, że w niego nie wierzysz. (Żebyś się nie czepiał - to samo tutaj tyczy się twierdzenia odwrotnego). Krótko mówiąc- prawda jest niezależna od przekonań.
Cytuj:
to zaprzecza hipotezie o dobrym bogu. Bo jesli dobro i zlo sa wzgledne, to dobry bog tez jest wzgledny i nie w kazdym przypadku jest dobry.
Możliwe.
Cytuj:
Mojżesz w Księdze Wyjścia napisał
Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.
Cytuj:
dzielisz moje wypowiedzi na pojedyncze zdania, a odpowiedz byla w nastepnym >.<
Robisz to samo a potem czekasz na zupełnie oddzielną odpowiedź. ;/
Cytuj:
To nie ma znaczenia. Wiemy czego poczatkiem byl wielki wybuch. Wiemy takze, ze wszystko co istnieje we wszechswiecie powstalo w wielkim wybuchu. Bog jako materialny i wykrywalny byt musialby byc efektem wielkiego wybuchu tak jak wszystko inne we wszechswiecie. Ponadto nie bylby nieskonczony w zadnym sensie. Nawet jesli bylby o wiele potezniejszy od nas to bylby ograniczony tymi samymi fizycznymi prawami co wszystko inne we wszechswiecie. Taki bog nie bylby wszechmogacy, wszechwiedzacy, nie bylby bogiem.
Taki "bog" bylby dla nas czyms takim, czym my jestesmy dla jakichs prostych organizmow.
Generalnie Bóg nie musi być od razu materialny, by być wykrywalnym. Inna sprawa, że coś ten wielki wybuch musiało zapoczątkować.
BTW - oglądałem ostatnio pewien program naukowy. Ponoć wszechświat na początku (przed wybuchem) miał rozmiar punktu i był nieskończenie gorący. O tyle mnie rozbawiło, że to dość mało naukowe stwierdzenie. Punkt jest bezwymiarowy, a temperatura -nie ważne jak wysoka - powinna mieć skończoną wartość. IMO w tym momencie wszechświat został porównany do Boga - niepoznawalnego, niematerialnego itd.
Cytuj:
Koncepcja omnipotentnego boga wiaze sie nierozerwalnie z cechami takimi jak niematerialnosc, niewykrywalnosc i ogolne jakies odlaczenie od wszechswiata, nie wiem, bycie poza nim, czy cos. To jest gdybanie nienaukowe, niepoparte niczym, uzaleznione tylko od bujnosci wyobrazni.
Nierozerwalnie? Czemu? Bóg żeby być wszechmogący nie może dać się "złapać"? :/
Ja raczej nie widzę go jako oderwanego od wszechświata, a czasem nawet widze go jako wszechświat. Takie porównanie do Ego ze Srebrnego Surfera, ale na "ciut większą" skalę.
Cytuj:
czyli wiara w boga jest niezgodna z nauka, brawo, sam do tego doszedles
Przesłanki: Cuda, opętania, objawienia... Możesz tłumaczyć chorobą psychiczną i mistyfikacją, ale jednak są to pewne przesłanki. Spróbuj przejść się do lokalnego egzorcysty i popytać o jakieś "dowody".
Cytuj:
i to prawda, jesli cos jest niezgodne z nauka to niekoniecznie jest niezgodne z prawami, ale pod warunkiem, ze nauka sie myli co do tych praw.
Albo wcale ich nie zna.
Cytuj:
podazajac tym tropem mozna dojsc do wniosku, ze zjawiska nazywane cudami nie istnieja.
Skąd taki wniosek?
Cytuj:
swoja droga polecam przeczytanie ksiazki: "Misquoting Jesus: The Story Behind Who Changed the Bible and Why" - sam wlasnie zaczalem ja czytac. Autor jest biblista, ktory pod wplywem zdobywania coraz wiekszej wiedzy na temat biblii przestal wierzyc. A byl praktycznie fundamentalista.
Akurat co nieco o tym wiem i średnio podchodzę do kościoła katolickiego. Z resztą- cytat up pochodzi z drugiego przykazania.
Cytuj:
Czyli wystarczy dla ciebie zwykly zbieg okolicznosci, zeby uwierzyc w ingerencje boza, dokladnie tak jak napisalem wczesniej, a czemu ty zaprzeczyles. Bo skoro zdarzaja ci sie sytuacje, dzieki ktorym unikasz czegos zlego (jak kazdy - zwykly szczesliwy zbieg okolicznosci) i skoro to wystarczy dla ciebie jako "dowod" na ingerencje boza, to znaczy, ze nieslusznie sie oburzyles zaprzeczajac mojej tezie "dla ciebie wystarczy zwykly zbieg okolicznosci, zeby uwierzyc w ingerencje boza".
Patrz: pierwsza odpowiedź. Nie, nie wystarczy zwykły zbieg okoliczności. Ten zbieg musi być cholernie niezwykły i faktycznie do czegoś prowadzić.