Cytuj:
poldek_p napisał
No to się nie zgadzamy, prawdziwym zagrożeniem dla chrześcijaństwa nie jest świadomy ateizm bo na niego umysłowo stać bardzo mało osób, podobnie jak w drugą strone. Ludzie odchodzą od kościoła nie dlatego ,że przeczytali Dawkinsa czy coś z Russela tylko z o wiele bardziej błahych przyczyn . Chodzi więc o to czy ten szaraczek nie specjalnie interesujący się filozofią czy ogólnie kwestiami teologicznymi będzie ateistą czy chrześcijaninem .
Jedno drugiego nie przekreśla.
Mi chodziło o to, że autentycznemu Chrześcijaństwu mógłby zaszkodzić jedynie taki typ ateizmu.
Ale w tym aspekcie też masz rację - ówczesna religia jest sama dla siebie zagrożeniem przede wszystkim przez dewocję, hipokryzję; przez ludzi, którzy sami wystawiają sobie złe świadectwo.
Cytuj:
Według mnie lepiej ,żeby społeczeństwo było wierzące. Nie dlatego ,że chce nawracać tylko z powodów społecznych .
Mam taką myśl, że ateistyczne społeczeństwo (nie sami ateiści) może mieć tendencje anarchistyczne.
Cytuj:
Nosikamyk napisał
z powodow spolecznych? wytlumacz. religia tak naprawde nic nie daje (spolecznie), a moze byc przyczyna roznorakich konfliktow.
Udowodnij, że nie daje.
Ano właśnie. Założenie nie ma sensu. Nie wiesz o tym, jak choćby sama religia potrafi zjednoczyć ludzi, czasem bardzo różniących się od siebie, skoro wypisujesz coś takiego.
Nie mówiąc o wierze, bo tutaj objawia się to jeszcze mocniej, niż w przypadku zwykłego "niedzielnego chrześcijaństwa", czy bigotów. W tym przypadku wiem to z osobistych doświadczeń i znajomości.
Cytuj:
poldek_p napisał
Religia społecznie daje bardzo dużo, chociażby pewną nie wymuszaną solidarność ja jestem katolikiem i ty jesteś dlatego sobie pomagamy. Dużo by o tym pisać , polecam "Demokracja Bóg ,który zawiódł" Hoppego, bardzo fajnie tam jest opisane jak min. tradycja i religia ma wpływ na rozwój społeczeństwa i gospodarki.
To działa podobnie, jak solidarność narodowa, czy etniczna, przez niektórych nazywana "patriotyzmem".
Cytuj:
Nosikamyk napisał
tradycja jest i bez religii. mozna sie solidaryzowac z powodu wyznawanej religii, narodowsci, koloru oczu, czegokolwiek. religia nie jest lepszym od innych powodem do solidaryzowania sie.
Tak? To powiedz mi, dlaczego akurat ateizm - nie np. "ruch walki z patriotyzmem", czy "ruch walki z-osobami-solidaryzującymi-się-na-podstawie-koloru-oczu" - jest obecnie taki modny, agresywny i głośny, hm?
Religia to coś więcej, niż jakaś tam zwykła solidarność, bo opiera się na wierze (a przynajmniej z założenia powinna).
Cytuj:
Nosikamyk napisał
i dzieli.
Dzieli zazwyczaj ludzki egoizm, poczucie wyższości i posiadania "prawdy-której-inni-nie-mają", chciwość, żądza władzy, pycha.
Cytuj:
zreszta piszesz tak, jakby religia byla czyms oplacalnym jesli chodzi o zycie na Ziemi. A w religii chyba nie o to chodzi.[...]
Wiara nie przekreśla dobrobytu, oczywiście w granicach, poza którymi jedni nie mają włożyć co do gara, a inni mają problem z wyborem: "Maybach, czy Rolls Royce?".
Cytuj:
Inny_15 napisał
Jak nie daje? Przecież religia to świetne narzędzie do manipulacji ludźmi więc daje władzę innym ludziom :P A ludzie, którzy wierzą może się lepiej czują ale tak samo jest z kłamstwem... Okłamuje się kogoś i dzięki temu on się lepiej czuje bo prawda boli często :P
W pewnym sensie się zgodzę, bo żądza władzy pod płaszczykiem pobożności, czy świątobliwości jest już od starożytności częstym zjawiskiem.
Cytuj:
Ja dzięki wierze w Wielkiego Potwora Spaghetti czuje się lepiej, wiem, że w każdej chwili mnie wysłucha pomimo tego, że wiem iż to jest stek bzdur jak każda inna religia na tym świecie :D
Zdanie samo w sobie sprzeczne.
Tak... Jeśli dobrze rozumiem: wiara w pierdoły daje Ci lepsze samopoczucie. Hmm, ciekawe. Ale - jak to u nas mówią - o mnie, po mnie, to wierz sobie w pierdoły, jeśli to Ci pomaga.
A tak na dobrą sprawę, widzę, że taki z Ciebie Pastafarianin, jak z koziej d... trąbka :>
Cytuj:
@down
Pierdołami o Wielkim Potworze? Przecież ta religia ma taki sam sens istnienia jak Chrześcijanizm. Miło mi, że nazwałeś mnie przygłupem ;))
Sam napisałeś: "stek bzdur".
Nie istnieje coś takiego jak "chrześcijanizm".
Cytuj:
@down
Spal mnie na stosie za czary.
Prędzej za takie głupie teksty.
Cytuj:
poldek_p napisał
Tak religia jest winna wszystkiej manipulacja i złu tego świata . Właśnie takie przygłupy jak ty kompromitują ateizm tymi pierdołami o wielkim potworze .Taka gówniarska durnowata popisówka jaki to jestem wyzwolonym człowiekiem od ciemnoty , później ci wyzwoleni biegają i rozpierdalają samochody w całej zachodniej Europie .[...]
Niee, to jest pseudo-Pastafarianin :d Przecież nawet nie wierzy w to, co głosi/głosić powinien?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lataj%C...%B3r_Spaghetti
Cytuj:
Nosikamyk napisał
[...]czyli chodzi ci o oplacalnosc. po co komu gospodarka? po co komu jakies wynalazki? bedac dobrym czlowiekiem mozna pojsc do nieba nawet bedac pustelnikiem mieszkajacym w jaskini.
Gdyby wszyscy ludzie tak żyli, mieliby na to inny pogląd; nie ma co gdybać.
Cytuj:
traktujesz religie jako cos, co czyni zycie na ziemi przyjemniejszym, a nie o to w niej chodzi. pomijam juz to, ze to jest kompletna bzdura. religia na pewno nie sprzyja postepowi cywilizacyjnemu. przyklad: indeks ksiag zakazanych, na ktorym znalazly najwybitniejsze dziela naukowe. religia jesli juz spowalnia postep.
#Penthagram na pewno powiedziałby coś ciekawego o tym...
Choć w gruncie rzeczy sam "Index..." był niezłym dziadostwem.
Cytuj:
@down: mysle, ze religia nadal spowalnia postep, tylko w o wiele mniejszym stopniu. np jesli chodzi o rzeczy typu in-vitro. wbrew pozorom kosciol ma na to jakis (mniejszy lub wiekszy) wplyw. dopiero za jakis czas zmienia stanowisko w tych sprawach. zawsze tak jest, po prostu oni sa zacofani, dlatego spowalniaja postep, bo mimo wszystko przekonuja do ich pogladow jakas czesc ludzi.
Postęp? W którym kierunku? Za jaką cenę?
Z tym in-vitro, to dyskusyjna sprawa...
Cytuj:
Inny_15 napisał
Wiesz, dzisiaj już nie za bardzo dlatego, że po prostu ludzie, którzy się tym zajmują nie wierzą w boga i mają głęboko w d.... co sądzi o tym papież i inni. O ile kiedyś to było poważnym problemem ale teraz już minął :)
Tak myślisz?
Jeśli tak uważasz, nie będę Ci pisać, gdzie byłeś i co widziałeś (jest takie powiedzenie).
Aha.
Cytuj:
ludzie, którzy się tym zajmują
Czym?
Cytuj:
@up
Jeżeli chodzi o to, to całkowicie się z tobą zgadzam... Choć plusem też jest to, że ludzi wierzących dzięki bogu ubywa
Mam takie wrażenie, że ktoś...
<Lizu, lizu ;>
;d Ale nie bierz tego do siebie.
Anyway, głupoty piszesz, bo nie znasz Kościoła :)
Niewierzący w końcu zaczęli wychodzić z Kościoła Chrześcijańskiego (ofc. najbardziej zauważalnie z katolickiego), dlatego wiernych w kościołach ubywa ("wierni" i "wierzący" to dwa różne słowa). Skoro nie wierzą, niech nie udają.
Religia spowalnia postęp? Ciekawe...
Można by o tym napisać książkę... Nie mówię, że tak nie jest, bo np. pieniądze, które państwo, czy - sic! - Unia Europejska wydają na finansowanie budowy kościołów, świąt kościelnych (oczywiście mam na myśli KRK, w końcu jakżeby inaczej), mogłyby z powodzeniem zostać użyte do mnóstwa innych, bardziej istotnych spraw. W takim sensie faktycznie tak jest.
A póki co, i tak możecie sobie pisać o spowalnianiu postępu. Równie dobrze można powiedzieć: "politycy spowalniają postęp", bo tylko się kłócą, przedstawiają przeciwstawne programy, leją wodę, jest o nich najgłośniej, a lwia część z nich robi z wszystkich Polaków najmniej. Podobnie z np. urzędasami i całą biurokracją.
Postępu - czymkolwiek by nie był - nie da się zahamować, więc nie ma co płakać nad tym, że go coś/ktoś spowalnia. Nawet jeśli nie dożyjecie zmian, to i tak przecież wszystko jedno, bo i tak każdy kiedyś umrze?
Pzdr