zasada Low Carb to po prostu trzymanie nisko węgli. Trzymaj nisko węgle (no ale przy 3800 kcal to 50g W będzie niezdrowe, trza dać wincyj), a całość kcal z fatu i białka bijesz.
Wersja do druku
192.5 kg martwy dzis poszedl, prawie umarlem ale 200 coraz blizej.
No i dzieki @chemik ; za ten art zeby zmniejszyc ilosc bialeczka, trzymam od jakiegos miesiaca to 15% mniej wiecej i czuje sie w chuj lepiej, nie ma wzdetego bebzona i gazow, no i mozna zwiekszyc ww, dzieki temu mimo ze redu to podnosze wiecej niz na koniec masy <3
a to ile białka, bo ja to ostro prawie 3g/kg
nie to, że tak chcę, ale na tym lc by mi tak wyszło
1. zobacz sobie jak dzialaja leptyna, grelina i co sie dzieje z wrazliwoscia insulinowa na jakichkolwiek dietach redukcyjnych. dam ci wskazowke: organizm najlepiej pracuje w cyklach. ladowania w lc to jest mus, jezeli ktos nie chce zarznac hormonow. pomijam juz aspekt psychologiczny, gdzie ktos zamiast isc sie napierdolic, to se kupuje milki, pizze, 2 paczki oreo i jest szczesliwy przestalem pic xD.
2. sprawdzilem z ciekawosci co to jest ten urydynox to jest urydyno-5-monofosforan i naprawde nie mam kurwa zielonego pojecia, w jaki sposob mialby dzialac zbawiennie na cokolwiek. ktos, kto ci to przepisal/zalecil na rozkurwiony bark, powinien niezwlocznie sobie pierdolnac mlotkiem w glowe. jak potrafie zrozumiec wrzucenie wspomnianego niedawno kwasu orotowego (podkrecone przemiany pirymidyn), to wrzucanie samej urydyny jest jakas kurwa abstrakcja. ktokolwiek wymyslil ten preparat powinien dostac nagrode nobla. z ekonomii. to jest analogiczna sytuacja jak z dilowaniem skrzydlami nietoperza i wmawianie ludziom, ze bedzie jak batman, jezeli zacznie je sobie jesc po treningu. jak ktos tego nie skumal, to moze isc do apteki po ten eee lek.
a co maja koncowki nerwow do sciegien to nie mam pojecia xD.
haxigi, serio, nie chce byc zlosliwy, ale znajdz lepsze zrodla informacji i zacznij je przesiewac.
odkad scialem bialko do 15-20% elegancko sram, czuje sie naprawde dobrze i oszczedzam w kurwe siana. polecam innym sprawdzenie!11!!
No to kurwa, jak to zrobić drogi @chemik ;
6dni lc i 1 dzień ładowania ? tylko że ładowanie typowo prostymi czy jakieś złożone, kalorie takie same jak w dzień LC czy jak to
najprosciej bedzie do pierwszego ladowania poczekac az zaczna ci sie snic platki owsiane; ogolnie tak po 10-14 dniach bym strzelal. pozniej robic ladowania w jakichs stalych (slowo klucz) odstepach czasu i sie obserwowac. z biegiem czasu mozesz robic je czesciej. jezeli chodzi o zrodla wegli, to mozesz wybrac jakiekolwiek. przeposzczony po lc organizm bedzie tak operowal insulina, ze se mozesz pozwolic na wariowanie.
ogolnie poczytaj sobie arta o slynnych carb nite solarosa albo podpytaj @Xat 'a, bo on tak w chuj czasu smigal.
z 2g/kg roznie moze byc. tak jak pan tobiasz pisal: tu trzeba przede wszystkim uwzglednic kalorycznosc diety, bo korelacja masy ciala do jest srednia, jezeli chodzi o spozycie bialka i ogolnie nikt wam nigdy nie powie, ile tego bialka dokladnie macie jesc. imo te legendarne 24kcal na 'wbudowanie' i przerob 1g bialka ma rece i nogi. serio polecam przetestowac, jezeli ktos nie jest na soku (a nawet jak jest xD), bo moze akurat posluzy mu takie jedzenie.
ale no ni chuja żeby mi wyszło 2g/kg białka skoro moje lc opierałoby się na wiejskich, piersi, twarozku to jak ja mam to obciąć do czegoś takiego mając chociaż 2500kcal i nie wpierdalając wiórków łyżką
no ale lc to jest inny model zywienia niz ten typowo kulturystyczny. ja ciagle pisze w kontekscie masowania. na redu duzo bialka jest spoko, bo fajnie kreci metabolizm.
na lc ze wzgledow praktycznych ciezko trzymac nisko bialko, bo to by oznaczalo picia smietany szklankami.
po to wam kurwa daje przepisy LOW CARB w specjalnym temacie byście nie jedli jak małpy w zoo codziennie te same papki, a wy kurwa w 2015 nadal LC na kurczak,ryżtwaróg, kreatyna xD
to nie lepiej juz typowo na ketoze wejść jak się gryźć na lc??
karbeklouding ma sens no ale to nie lc w sumie jakotako nie widze sensu i profitów z lc a wręcz przeciwnie
No choćby sens zdrowotny z LC wypływa. Wszystkie syfy i bakterie żywią się głównie węglami (w końcu to też komórki), więc na LC z samej logicznej zasady ma się wyższą odporność na te drobnoustroje i trudniej o np. katar.
Do tego jak ktoś (o ile dobrze rozkminiam) ma niedoczynność tarczycy, to sobie high fatem wynikającym z LC trochę podreperuje (podobno dało się całkowicie to wyleczyć dietą tłuszczową, ale nie mam do tego już info. Gdzieś standardowo w USA jakieś badanie na niedoczynnych i wpierdalali ser żółty na potęgę czy coś takiego i ich stan tarczycy uległ poprawie).
No i fakt, że zmusza się organizm do zużywania paliwa z tego, które nagromadził na "bezdiecie". LC + wysiłek fizyczny, a w szczególności cardio/aero wymusza do sięgania przez organizm do rezerw pod skórą.
To bym ja powiedział o LC, ale znając życie to zostanę znowu wyśmiany więc łatewa
no i co, mam pić oliwe i olej i przegryzać masłem? xd
wiadomo, że zrobię na maśle jajecznice, wiadomo że są tłuste mięsa, ale ich nie lubię jeść codziennie. no właśnie te orzechy to mnie ratują, bo nie wiem co innego można kminić. tak jak teraz mi to przekminiliście to zastanawiam się czy to ma sens, ale no nie wiem
ja jakieś 1,5 miesiaca na lc takim w chuj sztywnym no i juz mówiłem ze czuje się zajebiscie i efekty póki co lepsze niz na weglach, no i to ladowanie to serio fajna sprawa. ciezary na treningach ruszyly w końcu, zaluje że nie mogę siadow/mc robić bo tam mi zawsze szybko lecial ciezar w górę i jestem ciekaw jak by było teraz xD
a Ty coś mówiłeś, że jesz z 2.5k kcal, pokaż jak to wygląda u Ciebie, że nie jesz 240g białka. @Thaz ;
ja jem raptem 200g białka wiec wypada mi 1,8g/kg atm
cos mi umknelo, co tam chemik pisał odnosnie białka? ktos skroci bo przeczytalem ostatnie pare stron ale tam tylko gadnaie o LC
Co do tematu Carb Nite to powiem wam tak, pierdolicie to bo się zajebiecie, wiem co mówię, bo leciałem na tym pare miesięcy, fat poleciał fakt i nie wraca, bo trzymam miskę, ale jestem teraz na zbilansowanej i był reverse, moim zdaniem niewarte, lepiej wejść na normalny rozkład makro, trzymać węgle, kręcić aeroby, samopoczucie 48468766 razy lepsze to raz, dwa jest nabicie, trzy hormony ciągle pobudzone, nie ma zjazdów energii, nie ma myślenia o słodkich rzeczach, ja dałem radę bo mam silną wolę, ale jeżeli ktoś lubi podjeść, weźmie batona cokolwiek to uwierzcie na jednym to się nie skończy gwarantuje wam to, pod koniec redukcji, chodziłem jak zombie, blady jak ściana, suchy jak szczur na buzi, ciągła ketoza niszczy, pod bombę pewnie byłoby zajebiście ale naturalnie nie polecam, zmienia się myślenie, zmienia się charakter na ten okres, aczkolwiek jeśli ktoś chce spróbować niech próbuje, więc opisze może trochę jak robić żeby było dobrze.
Po pierwsze co do tego systemu to na sto procent IF bo po prostu będziecie łazić głodni, ja miałem 3 posiłki, jak ktoś chce mogę wysłać link do mojego dziennika aczkolwiek jest gdzieś tutaj więc możecie znaleźć to raz.
Dwa co do makro : 2gB to max, wcale nie jest tak że przy 3 jest szybszy metabolizm, to raczej węgle tutaj napędzają metabolizm co tydzień-dwa.
Trzy z początku proponuję polecieć 2 tygodnie bez ładowań na 200gB 40-70g ww max, reszta to fat, niekoniecznie zwierzęcy, zdrowy moim zdaniem jest lepszy, lepiej podchodzi.
Cztery co do ładowań, w dni treningowe, po treningu pijecie szeja z białkiem NIC WIĘCEJ, idziecie na zakupy, wracacie do domu i wpierdalacie w oknie 6-8h, ja pozwalałem sobie na wszystko co chciałem, w dzienniku mam przykładowe dni ładowań, czasami bywało 3k a czasami nawet 6, ba raz było nawet 12, więc to zależy od predyspozycji że tak powiem i tego czy wiecie, że możecie sobie pozwolić. Powiem tak, ładowanie bez fatu jest o wiele lepsze tyle mogę powiedzieć, ale musicie się pożegnać z czekoladami, batonami itd, zawsze można jeść masę kajmakową, wafle, naleśniory, lays z pieca i inne fajne rzeczy. Ładowanie węgle z fatem czyli załóżmy te 600g ww + 200g fatu, znikoma ilość białka, wychodzi tak że mocno podciąga wodą i wraca się 3 dni około do formy sprzed, co prawda jakieś zmiany są, ale częściej stoi się w miejscu niż daje to efekt, chyba, że serio tyracie, dobrze macie wszystko dobrane i wiecie jak to reaguje. Kolejna alternatywa ładowań to ładowanie fatem, robiłem raz po prostu ciężko dobrać rzeczy żeby było jakieś 400g fatu i 50-80g ww, aczkolwiek możecie robić tak:
1 tydzień- ładowanie węglami/2 tydzień- ładowanie węglami/3 też/4 tydzień ładowanie fatem i takie kółko w każdym miesiącu, załóżmy pierwsze ładowanie robić sobie na pułapie 4k kcal i 500gww 100g fat następne zrobić 300g ww 200g fatu, kolejne zrobić czyste 600gww 50g fatu i ostatnie ładowanie fatem w miesiącu 350-400g fat 50g ww max, sami zobaczycie które dobrze działa ba taka kombinacja zapewni wam, że nie staniecie w miejscu bo co tydzień będzie inny bodziec, inna reakcja, a jeszcze polecam się ubezpieczyć w jakiś ranigast cokolwiek uwierzcie że metabolizm na cn spada na łeb na szyje i pojawiają się problemy z trawienie/wypróżnianiem, chyba wszystko co możliwe. Ważną kwestią jest żeby w tygodniu już sobie zrobić listę produktów, ustalić plan jak to ma wyglądać, skomponować posiłki, planowanie przy CN jest bardzo ważną kwestią bynajmniej było dla mnie.
Pięć to trening, ważna sprawa, jeśli chcecie popalić mięso to oczywiście interwały (chyba że jest grana bomba to walcie śmiało, ja interwałami popaliłem dużo mięsa czego żałuję bo na zbilansowanej tego bym na pewno uniknął), tak na prawdę nieważne czy to będzie split, czy fbw, czy push pull, ważne żeby trzymać ciężar ba nawet starać się zwiększać byle żeby spierdolić do końca tygodnia całkowicie caluuutki glikogen, na początku polecam sam trening uwierzcie wystarczy przy takim deficycie, kolejna kwestia czy robić aeroby? Możecie wrzucić 2x po 30 minut, pozniej kolejne 30 i kolejne 30, tutaj nie ma co sie tyrać, organizmowi i tak jest bardzo ciężko w takich warunkach, układ nerwowy mocno dostaje po dupie.
Jak ktoś by miał jeszcze jakieś pytania co do CN to walcie do mnie na PW, ew jakiś problem to odpiszę, doradzę, poprowadzę, bo sam miałem wiele problemów w trakcie, ale koniec końców mi się udało osiągnąć na tym abs i 74kg z 95kg ;) więc da się ale spore koszty są, w kurwę wyrzeczeń i serio trzeba mieć silną wolę, na pewno nie dla miękkich wacków, choć i tak raczej odradzam
Xat podoba mi sie Twoje podejscie do tematu
+1, sam próbowałem chyba wszystkiego, lc, vlcd, ketoz sretoz i najlepsze to normalny rozkład makro w moim przypadku nisko/srednio fat + ww sie super sprawdza
tu różnie, zależy od organizmu, jaki dzień, trening, wczoraj po nogach zjadłem po treningowy i 30min po takie ssanie mnie złapało, że aż słabo się robiło, ale zaraz przeszło
tu też się zgodzę, poleccie sobie 2-3 tyg nawet zbilansowaną miską normalnie b/t/w a jak nagle wpada bonusowe >300gww to parcie na kibel to kwestia paru h
i znowu, 2 tyg to optymalny minimalny czas, żeby zauważyć fajne zmiany
co do ładowań to zdecydowanie fat do MINIMUM, nie raz się przekonałem, że sylwetka wygląda 10000% razy lepiej nawet jak zjem 1kg ww (nawet kiedy większość z gówna) a fat jak najniżej (wiadomo nie da się do zera ale <150-200) niż powiedzmy 400-600ww / 300+t
co do samego carb nite sie nie odniose, bo nie leciałem ale samo zachowanie opanowania to naprawde ciężka sprawa, ja poległem na vlcd 16 dni pięknie, miało być ładowanie, wyszła 2tyg świnio masa, efekt jojo i zmarnowany czas
also ponawiam pytanie ktoś w ten weekend w WWA na trening/szame?
No zgodze się z tym co Xat mowi w 100% lecz no kazdy musi znaleźć swoją droge i jak haxiemu hehe pasuje i widzi efekty to niech leci
osobiscie bym polecał bardziej carb back loading niż typowy low carb ;p
Tfw chcesz jechać na imbe na cały weekend do wawy, a tu Byczek pisze o wspólnym treningu Ehh
Chyba będzie trening>chlanie
no ja w sobote widze sie z treneiro ale rano w nd mozna trening odjebac a potem jakies burgery czy cos %)
Gdzie i za ile wstęp
a dzie masz karnet? bo ja pjur i bede mieszkal obok zlotych a on tam jest z tego co wiem
@hucksteR ;
blizej weekendu sie zgadamy
borecki co przymasowal
https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net...53&oe=56D47C78
Ale się dzisiaj zgasiłem..
Robię sobie wiosełko leżę na ławeczce, patrzę dwa małolaty bardziej chudzielce, podchodzą do płaskiej, patrze zarzuca 25 na jedna 25 na druga dokłada po 5 tak patrze i mysle, przeciez on 80 nie wycisnie, kladzie sie, chwile lezy, pach pach 10 razy.. i jak to działa to nie wiem, chłopak 2 razy mniejszy ode mnie a lajtowo 80, gdzie ja przy 60 na 10 razy mam problem ehh
Geny. Jedni maja predyspozycje do pchania, drudzy do ciagniecia.
trzeci jest dobry we wszystkim, a czwarty lepiej zeby zajal sie np. szachami lub brydżem
No też czasami mnie żal bierze i dupe sciska jak widze jakiegoś kurwa leszcze co bierze po 120na klate a ja 100 ledwo zarzuce a gosciu wyglada jak kupa. No ale kulturystyka=/=sport siłowy jakby nie patrzec no ale kazdy chce kulać jak najwięcej
no ja wycisk git, siad git, mc tragedia chociaz w rack pullach daje mocno
w ogole mam dodatkowe 10g koksowoego w przed treningowym, wiec 25g lacznie, zjadlem posilek przed 15, wypilem kawe 15 30 min temu i jak mnie jeblo teraz to koniec oczy mi uciekaja jak po mefce ide lamac sztangi elo
ja sie zbieram od dawna zeby sprobowac kawy z maslem ale nie moge sobie tego wyobrazic, przeraza mnie wizja smaku
ile tego masla wpierdolic? i jakie maslo najlepsze;d
dodam, ze nie robie zadnej rozpuszczalnej kawy, nescafe czy innego gowna tylko zasypuje 1,5 lyzeczki, zalewam wrzatkiem, czekam az sie elegancko zaparzy i taki wywar sobie pije
maslo to tylko i wylacznie 82% fatu, wiec nada sie kazde takie
wszystko inne w kostkach pseudo smietanki miksy i inne odtluszczone to gowno
u mnie 25-40g na jedna kawe, do tego slodzik wedle uznania
kawa musi byc rozpuszczalna i najwazniejsze to wszystko zblendowac, a nie mieszac lyzka
Mam pytanie, w jaki sposób pilnujecie diety/treningów? Prowadzicie jakieś dzienniczki itp? JAka jest WAsza motywacja?
efekty? ja osobiscie mam dziennik, po za tym to styl zycia a nie przymus i chwila
W sumie ja początkujący w lc, chemik kazał 40 g węgli dziennie i jest spoko a lecę pierwszy miesiąc.
Ładuje co tydzień w niedzielę, tylko poniedziałek + wtorek czuje ssanie a reszta dni spoko. Nie miewam żadnych wahań nastrojów - no chyba że jem śniadanie o 7 a obiad po 16 to mogę być trochę wkurwiony ale poza tym spoko.
Co mnie motywuje? Widok brzucha w lustrze + codziennie rano 4 jajka z boczkiem i pomidorkiem :3
xD
patrze w lustro i mowie
"o kurwa ale jestem dojebany"
"ale moge byc bardziej"
pozdrawiam z dzisiejszej klaty
http://puu.sh/lWDD9/5b5a1765c9.jpg
Od 3-4 miesięcy nie jem glutenu i laktozy.
Jeśli należycie do tych osób, które uważają, że pszenica wale nie szkodzi skoro ludzie jedli ją od setek lat i żyli a glutenu powinny wystrzegać się jedynie osoby chore na celiakię, to jesteście w jebitnym błędzie!
TeraZ gdy po tak długiej przerwie jem coś z glutenem w moment dostaję pryszczy na całej twarzy, jak 14-latek. Ciało reaguje jak na bardzo silny alergen i truciznę.
Do tego odrazu po usunięciu glutenu, laktozy, oraz po uszczelnieniu jelita, mięśnie zaczęły rosnąć jak nienormalne.
Do tego mimo, że na wadze mi przybyło kilogramów, widzę, że jestem bogatsza o mięśnie a nie tkankę tłuszczową.
Teraz przytulam Was z siłowni, w której mimo, że kwitnę od 6:30 nie widzę nawet malutkiego spadku energi
ja pierdole
lepsze niz somatodrol
zdelegalizowac "trenerow personalnych"
Nie polecam w ciągu dnia dwóch dawek po 10g l-askorbinowego
Nie pytajcie czemu ;dd
ziomek 1: "należy pić kretę codziennie o tej samej mniej więcej porze aby utrzymywać jej stan na równym poziomie"
ziomek 2: "należy pić kretę w dni treningowe przed treningiem"
który ma rację?
a może żaden?