burger + picca + nutella na jakiś waflach no polecam to połączenie
Wersja do druku
burger + picca + nutella na jakiś waflach no polecam to połączenie
I widzę że odchodzisz dokładnie od tej samej myśli co ja, zamiast postawić na prostotę to też kombinowałem, no ale co uczymy się na błędach ;)
Ja w dzień cheat meala nie robię treningu aczkolwiek chyba skoczę sobie po szkole na siłownie, zrobię takie 40 minut aerobów albo 20 interwału i jakieś rozciąganko, bo cheata jem jako 3 posiłek z 5 reszta wszystko normalnie, a że załoyłem sobie takie 1000-1500kcal na cheata żeby nie miało to żadnych złych konsekwencji, nie patrząc oczywiście na makro, więc chyba będą lody Haagen-Dzas cały kubełek + Matrix Olimpa Kokosowy + sok świeży z ananasa albo zamiast Haagenow wezme Grycany bo zamiast 1000kcal maja 500 i do tego mala pizze włoską i tyle no
jakby ktoś był ciekaw mojej michy to :
http://potreningu.pl/profile/andrzej...ate/2015-11-17
przeciez daimy sa tez kosmicznie drogie xD
15 zybli tylko i smakują duzo lepiej niz hageny
Byczek chyba Haageny z czym pomyliles? Haageny maja 80g FATU na kubełek 500ml, dla mnie Haageny dobre, ciezkie, mocna konsystencja, geste, smak Macadamia nuts kozak, Pralines&Cream też i Cheescake Strawberry, Cookie bym chcial ale w Polsce nie dostepne, a najlepiej jakby byly Ben&jerry's
No co Ty pierdolisz ze jest tydzien Amerykansky? No to lece tam po te co mowisz, dzieki za info :D
"Musisz rozdać trochę punktów reputacji innym forumowiczom zanim będziesz mógł przyznać je użytkownikowi Byczek ponownie."
to chyba mi sie jeblo z tym fatem.
no mowili w radiu dziś ze tydz amerykanski + cytrusy taniej to chyba nie klamali ale upewnij sie zeby nie bylo ;s
w ogole lody z daimami chuj, mnie ten smak meczy. jak milke z daimami bez problemu zjem, to 2x daim mi nie wejdzie bo sie zerzygam.
czas Twój nadejdzie jeszcze młody mój podjadaczu
http://popcorn.blogin.hu/files/2013/...wars_35524.jpg
Własnie milka... A nie orientujesz sie ile maja kcal te lody z lidla? tak to wezme te lody + milka cookie dough bo tyle razy ja widzialem i slyszalem ze dobra, to moze w koncu bym sprobowal he
Daimy dobre tez propsuje, ale i tak nic nie dorówna lodom które sa u mnie w miescie w wakacje na pobliskiej wiosce, babka starsza robi sama i ma taka mala budke, do tego ma stara butelkowana oranzade, w ogole inny sort niz sklepowy zero porownania i smaki zaleznie od tego jaka pora na owoce, jakby ktoś z was był z Płocku w wakacje przelotem czy na jakimś festiwalu to polecam w chuj
no u mnie też pracownia lodów bywało że brałem po 3-4l naraz ale drogo bo 30zł jakoś za litr ale smaki bounty czy krówka rozpierdalały, a te z lidla standard ok 100gww/500ml
No to jak rzeczywiście jest tydzień amerykański to wjadą te lody + matrix, aż mi ochoty chlopaki narobiliscie noo :v
Mają 277 kcal na 100g, waza 430g czyli maja 1190 kcal no sporo nie powiem haha, więc milka chyba odpada
Zlukalem na necie to tanie te lody 8 pln tylko
Apropos
"Tak smakuje USA! Już od 19 listopada!" no idealnie w czwartek po siłce wejde i kupie zanim te pazeroty wszystko wybiora
hehe ja spasuje bo ostatnio u mnie 2,9l w ciagu 3h wjechalo
kurwa no andrzej powiem ci szczerze ze 2,5k kalori jesc to jest bajka chyba
Nie jestem andrzej haha ale dobra
2,5? myslalem ze aktualnie mam 2,8 no przyjemnie sie ale mimo to moglbym wiecej i bedzie wiecej, stopniowo dodaje, do 3200-3400 dobijam, zaleznie jak bedzie mięso szło, chce żeby było tak 0,5-0,75kg / miesiac a nie 4kg gdzie 3,5 to woda i fat
A ile wgl masz wzrostu/wagi?
Haha sorka nie spojrzałem dokładnie że to początek nazwiska :D
w tygodniu amerykańskim w lidlu jest dobre masło orzechowe tanio, także polecam sprawdzić
i jak wy wpierdalcie to maslo orzechowe tzw lyzka czy na jakies pieczywko
no ale masło orzechowe z orzechów ziemnych więc i tak o kant dupy :p
Death 185 wzrostu 76,5kg wagi, ale robiłem redukcję z 95 ;) popatrz po moich postach sobie.
Te masło z orzechów ziemnych to lipa przecież tak szczerze mówiąc one tylko nazywają się orzechami a w prawdzie rzeczy nimi nie są poczytajcie sobie.
Ja tam kupiłem 15kg orzechów włoskich w łupinach, mam z tego 7kg+ czystego orzecha, a kilo raptem kosztuje 5zł? wiec za 7kg orzecha zapłaciłem śmieszne 75zł więc o czym tu mowa jak w sklepie 100g-6zł ;) Jest jeden minus to nie dla leniwych bo trzeba to wyłuskać wpierw, a masełko sobie można robić kozackie, do tego troche oleju kokosowego, albo z samych orzechów laskowych to samo
Sura no niestety tylko w okresie letnim przez 4 miesiące, bo ona bazuje na truskawkach, malinach, jagoda itd, jeszcze pistacja, cytryna, śmietanka i czekolada nic więcej nie ma tylko takie podstawowe prawdziwe smaki, ale warto i to bardzo, nawet dla samej oranżadki która nie umywa się do tych całych helen itd
Thaz ale to dopiero od czwartku tydzien amerykansky bedzie :v
Nie
Ja mam tak, że
1 posiłek przed treningiem
30g+ białka 60g+ węgli 25g+ fat
2 po treningu
30g białka 100g węgli 15g fat (fat tylko i wyłącznie z owsa + 10g olej kokosowy)
3
40g białka 60g węgli 25g fat+
4
to samo
5
40g białka 25g fatu
dla mnie to jest zbilansowana, gdzie 25% to białko 40% węgle 35% fat i wszystło rozłozone równo na posilki po tyle samo +/- ;) czysta bez zadnych rzeczy, strone wczesniej wstawilem link do mojego dziennika mozesz sobie obczaic.
@Xat ;
na wieczór (jezeli rozpisałeś posiłki w kolejnośći od rana do wieczora) to bardziej ładuj węgle. A z rana ich raczej unikaj.
Dobrze zbilansowana dieta imo to taka która nie jest jakąś ogromną katorgą dla nas no i jak byczek napisał daje efekty. A to jak ktoś sobie ułoży czy hcarb itd itp to już osobista kwestia na naszym poziomie :p
Czemu mam z rana unikać węgli skoro rano mam trening???? Nie rozumiem
Właśnie chyba dobrze, ostatni posiłek bez węgli, w ciągu dnia unormowane, a rano jak mam trening to najwyżej
ja jak trenuje rano to mam przed treningiem B + T na trneingu jestem lekki i mocy od cholery a po solidne 150g ww
No ja też jestem lekki na treningu, bo o 8 jem tylko białko, orzechy + owoce ktore maja 60g wegli (tylko takie wegle rano nie zlozone), a trening dopiero ok 10
kurwa wy tu pierdolicie o jakichś pizzach, lodach, masłach a ja dzisiaj 1900kcal bo dnt i odliczam czas do 23,żeby iść spać
ja teraz po treningu jem wszystkie wegle w jednym posilku-350g i tez zyje, kwestia przyzwyczajenia
ale i tak mysle nad powrotem cc gdzie wegle rano+po treningu(jesli silka z rana) lub rano+przed po treningu
ale rano jedzenie węgli prostych(szczególnie ze raczej insy hehe nie walisz) to jest bezsens totalny. Na treningu porannym spokojnie bedziesz miał siły i to wytłumacze
Rano masz wiekszy poziom kortyzolu nawet do 30% tak ok. do 1h-1,5h a to jest zwiazane bardzo z efektem insulinopornosciowym czyli bedziesz miał wieksza tendencje do przemiany tych wegli w tłusczcz a nie do glikogenu. A po treningu już sobie fajnie załadujesz węgle i proste i złożone.
Co do węgli to z wieczora właśnie lub nawet z wcześniejszego posiłku bedziesz jeszcze naładowaany bo przemiana wegli do glikogenu trwa od 8-12h a zapasy jego masz i tak ciągle zmagazynowane w miesniach.
Niestety to jest głupi stereotyp powtarzany że trzeba rano ładować się węglami.
@Xat ;
tylko zdajesz sobie sprawe, ze do momentu gdzie tego nie wiedziales i nie dawales o to zadnego jebania nie robilo to na Twoim ciele zadnej roznicy?
nie mowie, ze to zle twierdzenie ale po co sobie komplikowac zycie
mniej wiesz lepiej spisz
Gówniane podejście do tematu masz
ktos tu widze ze akopa oglada
widze nowy znawca wjechal do tematu witamy Pana Deathfully
co nam radzisz mentorze?????????
Akopa nigdy nie ogladalem
@Shayne ;
A co chciałbyś wiedziec???????
czy tancem mozna wielbic boga?
z warkoczykami, albo bez warkoczykow tez ujda
Tiwi no powiem Ci ze ja ogladalem i powiem Ci szczerze że chyba śmiało mogę słuchać tego co mowi, patrzac na to jakich prowadzi ludzi i jakie miejsca zdobywają na zawodach, to chyba tez o czyms swiadczy tak sadze, ale nie bedziemy dyskutowac na ten temat bo to bez sensu.
Duzo osob je owoce rano, a nawet bardzo duzo, ikony fitness itd, wiec chyba to nie jest nie wiadomo co. Po za tym owoce mi w chuj smakuja i wplywaja na mnie dobrze, progress mam cholerny, lepszy niz na jakichs low carbach, carb niteach itd, wszystko idzie to sie nie martwie i nic nie bede zmieniac bo po co? Jedyne co rozwazam to podzielić sobie treningowe/nietreningowe.
Wlasnie Elfis ma dobre podejscie do tematu i w stu procentach popieram, bo pare godzin wczesniej przewijalismy o tym po kiego chuja kombinowanie? Byczek sam narzekał ze mialby forme zycia gdyby nie kombinowanie, ja tez gdyby nie ultra redukcje opierajace sie o wpierdalanie tony wegli co tydzien a potem trzymanie niskiego pulapu kcal i zajezdzanie organizmu co efektem bylo robienie papki z mozgu i funkcjonowanie jak zombie, a tu nagle sie okazuje ze prosze bardzo przy treningu 4x w tyg i 30min aero chudne przy 2700 kcal no po prostu magia a tam ciezko bylo przy 2000kcal 5 treningach, aerobach i interwałach. Czasem trzeba postawić na ten stereotyp jak to ujales, to ze ktos posluguje sie tym "stereotypem" nie znaczy z gory ze biegnie za tlumem :)
A zalozmy jeszcze ze ktos leci CC i ma trening rano? Przecież to opiera sie na tym ze jesz przed i po treningu wegle reszta to bialko+fat, wiec tez chyba nie do ominiecia? Druga sprawa skoro glikogen do miesni idzie 8-12h to po co mam jesc na noc? Przeciez z jeszcze wczesniejszego posilku bedzie szedl, a ostatni moge sobie smialo jesc białko+fat, a jeszcze jedna kwestia, owoce bardziej uzupelniaja glikogen watrobowy ino i pozywka dla naszego mózgu, po za tym jak wstajesz rano to chyba masz ubytek energetyczny, wiec logiczne ze zastrzyk szybkiej energii jest potrzebny a owoce swietnie sie w tym sprawdzaja, organizm budzi sie glodny a nie najedzony
Z zarciem wegli prostych z rana sie zgodze - nie ma w tym zadnego zysku(chyba ze ktos robi mase dla masy).
Ale porządne pare kromek pełnoziarnistego pieczywa, owies, czy żytni makaron z rana, to jak najbardziej.
Ja jem od dosc dawna wegle z rana + podczas "obiadu(czyli przewaznie 3 posiłek dnia). Wychodzi to około 150g wegli na dzien. W przypadku dnia treningowego, jem jeszcze wegle przed treningiem, po treningu opierdole jakies proste(chalwe) i "obiad". Z tego jest okolo 350-400g.
Nie robię masy dla masy, ale jakoś nie widzę żeby to źle wpływało w jakikolwiek sposób? Ale zobacze przetestuję od przyszłego tygodnia zostawię 20g węgli z owoców i wrzucę 40g złożonych żeby łącznie było 60, wydaje mi sie ze 20g wegli z owocow czyli jedno duze jabłko nie spowoduje nic tragicznego aczkolwiek teraz tez nic nie powoduje
Ale też nie można powiedzieć, że wystarczy wziąć najprostszy schemat, nim cisnąć i będzie progres. Kombinowanie czasami wychodzi na dobre choćby po to by poznać swój organizm. Ja zacząłem redukcje na najprostszym schemacie, jadłem koło 2,7k kalorii i w sumie stałem w miejscu. Po miesiącu spadły 2cm w pasie, waga prawie taka sama. Później ograniczyłem WW mocno na korzyść tłuszczy, a z czasem wszedłem na typowy LC i co? W miesiąc koło 5cm w pasie zeszło i 4kg. Zgodzę się, że zbyt dużo kombinacji nie wyjdzie nikomu na dobre, ale w tym sporcie nie na każdego tak samo zadziała dana dieta czy trening, tutaj trzeba poznać swój własny organizm i dopiero na tej podstawie ułożyć prosty plan żywieniowy i treningowy i wtedy naprawdę przestać kombinować.
No ale to jest prosta zmiana i wyjdzie ci na plus tak czy owak. Nie musisz jeść na noc jeżeli wyrobisz kalorie normalnie do np 20 a o 22 bedziesz szedł spać przecież to jest logiczne.
Częsciowo macie racje może nie warto zmieniać czegoś jak dobrze się czujecie na tym i idzie wam. Ale jak wejdziecie na wyzszy pułap kalorii to zrozumiecie że łatwość zjedzenia na śniadanie 1k kalori które cie nie zapchają bedzie zbawienny.
Pozatym to nie jest żadne kombinowanie, to nie jest rotacja wegli hcarby lcarby itd itp i kombinowanie jest bardzo dobre bo poznasz po sobie co dobrze a co źle na ciebie działa co jest mega ważne. Tyle że żeby kombinować musisz wiedzieć jak to robić.
Pozatym ktoś kto zalecił ci redukcje na 2000kcal przy twojej wadze startowej mógł ci wyrzadzić krzywde ;p
Podjąłem najlepszą decyzję w swojej marnej karierze siłowniano-sportowo walkowej. Wyjebałem 4 posiłki z węglami z 7 na 3, resztę uzupełniając tłuszczem. Czuję się zajebiście, sram zajebiście, dalej jestem wielki ale nie jestem taki napompowany/ociężały, że przejście do sklepu to wyzwanie (retencja, enanik leci).
A co do masła orzechowego to 50g wpierdalam do owsianki z dżemem pożeczkowym/malinowym i jest pyszne
Deathly wątpię żebym doszedł w najbliższym czasie do śniadania które będzie mieć 1k kcal ponieważ lecę w czystą masę nie stricte masówke na zime, zarzucam +300 kcal + aeroby i lece powoli, zrozumiałem, że ten sport to nie wyścig a amaraton. Wracając do owoców racja, na redukcji je wyrzucę oczywiście i calkowicie zastapie ziarnem, ale poki co od poniedzialku po prostu 40g- ziarno, 20g- owoc i tyle :) a po treningu te 50g suszonych zostawiam, bo to akurat wpływa korzystnie i zawsze jem daktyle a daktyle też niosą bardzo dużo korzyści
Durel jasne masz rację ale zobacz Ty zaczales od PROSTEGO SCHEMATU! pozwole sobie podkreslic, czyli nie stawiales na wydziwiania tylko prosto, nie dalo efektow to jasne kombinowales odrobine, ale w wiekszosci jest tak ze ludzie pierdola te proste schematy i kombinuja i za nic nie chca tego prostego schematu i szukaja zlotego srodka bez sensu a tak w gruncie rzeczy jest on koło nosa, w moim przypadku wlasnie tak bylo.
Co mialem dosadnie na mysli? A no to że najpierw lepiej zaczac od prostych rzeczy a pozniej gdy nie ma efektu przechodzic do komibnowania :)
Ostatnia kwestia co do owoców, dobra muszę Ci przyznać Deathly trochę racji w tej kwestii, mianowicie rzeczywiście załóżmy Mango, Banan, Papaja to są owoce które w większości składają się z fruktozy i mają cholernie wysoki indeks glikemiczny, co może niekorzystnie wpłynąć na sylwetkę, ale ale owoce takie jak Jagody, Borówki, Maliny, Truskawki lub Melon moim zdaniem są jak najbardziej odpowiednie i nieważne czy jest się na redukcji czy masie można śmiało je szamać do owsianki
Zastanawiam się tylko nad jednym czy w dzień nietreningowy wyjebać Daktyle z drugiego posiłku? Bo jem tak samo jak w DNT po treningu czyli 50g daktyli + 100g owca + 30g wpc to lepiej jak wywale te daktyle w DNT czy zostawić je? Ew czym zastąpić
Jeżeli tak zrobię to zrobi mi się w sumie taki trochę Carb-Cycling bo w DT będzie +40g węgli z Carbo + 30g węgli z daktyli tj. 70gww czyli no mozna by powiedzieć 300 kcal, czyli DT 2850, DNT 2550 więc słabo troche bo bede musial wyzej kalorie podbijac w DT zeby masla szla a jakos nie przekonuje mnie te budowanie masy na CC nie wiem czemu mam wrazenie ze w DNT tez trzeba dac kalorie zeby sie fajnie regenerowalo, ale z drugiej strony mam świadomość że na CC (no CC to nie jest takie stricte, ale cos pod to bo docelowo byloby 3200 i 2900 kcal wszystko takie samo, tylko - 70g wyngla) szlaby czysta masa, taki uproszczony w cholere jeden podzial, jedna roznica. Co prawda licząc to że i tka w DT mam carbo czyli 3200 kcal a w dnt by było 3050, to roznica dodatniego bilansu w skali tygodnia na jeden dzien wynosi raptem 50kcal..wiec duzo to w kaloryce nie zmienia, hmmmmm?
Ej do tych co jedza z waga i linijka, jak uwzgledniacie to ze kazdy dzien jest inny? No np raz w dnt lezycie all day i ogladacie harrego pottera, a w inny idziecie z dziewcxyna na spacer, potem jebanie a jeszcze rano mieliscie stres w szkole /robocie?