Tiwi napisał
mialem szmery, cos zjebane z zastawka + nadcisnienie jest u mnie w rodzinie genetyczne, zreszta sam zawsze mialem wysokie cisnienie.
w kulimacyjnym momencie zarlem 500mg kofeiny przed treningiem + 10 mg yohy, oprocz tego w dnt wpadalo 10mg yohy + 200mg kofeiny ze spalacza + inne bzdury. Aktualnie regularnie kontroluje cisnienie i mam bardzo dobre, zero problemow. Kwestia raczej tego, ze pogodzilem sie z cardio i wysilkiem tlenowym ;d lubie czasem powioslowac, zrobic hiita czy kompleks sztangowy
a czegos takiego jak palpitacje czy zaburzony rytm to nie mialem bardzo bardzo dawno, zanim zaczalem podnosic hantelki w sumie
ps. pale od 8~ lat