czy jeśli tak czy inaczej wpada mi co jakiś czas (co4-6tygodni srednio) tydzien przerwy od silowni albo od głównych cwiczen (mc/siady/plaska/pp) to jest w ogóle sens sie bawic w deload?
Wersja do druku
czy jeśli tak czy inaczej wpada mi co jakiś czas (co4-6tygodni srednio) tydzien przerwy od silowni albo od głównych cwiczen (mc/siady/plaska/pp) to jest w ogóle sens sie bawic w deload?
>wioslo
>ruch na czuciu miesniowym
co tu sie odpierdala
przy wiosle jedanak warto czuc najszerszy XD
no ale krzywo łopatkusy nie zrozumiejom
jest kurwa miliard cwiczen, w ktorych mozna sie wczuc w prace najszerszego. po co sie w takie rzeczy bawic w ciezkim wiosle. trzeba kompletnie nie umiec wioslowac, zeby sie martwic o czucie w plecach.
co byście wrzucili do 1 dniowego planu fbw? próbuję coś złożyć i albo za dużo tego albo jakieś zjebane i czegoś brakuje xd
bieryj sztange,
wioslujesz
grzecznie odkladasz
ja mam motyle dojebane okrutnie, przez co w chuj szerokie plery a zawsze wiosluje z zajebistym czuciem
dziekuje panu
https://i.imgur.com/kzARg24.jpg
na potwierdzenie sluw
protip
szeroki nachwyt z deadstartem
a tego
hp statycznie czy z uzyciem nog? (snatch?)