same here
nie wiem czy jest w życiu większa głupota xd
Wersja do druku
to samo mozna powiedziec o piciu kawy, alkoholu, cpaniu, kluciu dupala, jedzeniu slodyczy, jedzeniu gowna
rozpoczecie palenia to bez watpienia jedna z najdurniejszych rzeczy jaka zrobilem. z tytulu jarania szlugow mam na razie 0 problemow zdrowotnych. nawet na fizjologii mi babka powiedziala, ze musialbym jarac jak smok przez nascie lat, zeby mechanicznie cos na plucach porzadnie siadlo i ogolnie zeby sie cos niedobrego dzialo (nawet nie wiem, czy ona pulmonologiem nie byla XDDDD). jak ktos sie jeszcze rusza, to w ogole mozna miedzy bajki wlozyc ten SPADEK WYDOLNOSCI i inne bzdury. jedynie boli mnie to, ze wydaje na to sporo hajsu.
odbijam teraz od kwestii rozjebanego srodblonka, strolowanego serca i innych rzeczy.
xDd nie o tak dosłowne gowno mi chodzilo
hmm no ok dla kogos przyjemnością jest wypić piwko, kawe czy tam zjeść batona a dla kogos zapalic faje; wszystko ma plusy i minusy, tak samo jak jaranie szlugow. mnie pobudza, do piwka lubie zapalic, czasami odstresowuje i troche relaksuje
ogromny minus to to ze jak sie wkrecisz to przy rzucaniu jest efekt odwrotny i chodzisz wkurwiony bo nie zapaliles peta
zreszta ja teraz przystopowalem z fajami i pale pake na 2 dni. to nie jest duzo. jak ocieralem sie o dwie/dzien, to wtedy bylo slabo XD.
pety - smierdzisz jak chuj, drogie jak chuj i niezdrowe jak chuj. sama przyjemnosc z "przyjmowania" tez watpliwa (kurrr -10 na dworze i takom mam krutkom przerwe w robocie, cos bym se zjadl ale huj musze zapalic)
kazda inna uzywka odpierdala pety juz na starcie, mimo tego chyba co 3cia dorosla osoba jest nalogowym palaczem
nie rozumie
nie zrozumcie mnie zle, ja nigdzie nie bronie szlugow, sam chetnie bym nie palil, poki co udalo mi sie ograniczyc ale nie robcie z tego najgorszej uzywki, tak jak pisalem, kazda ma jakies plusy i minusy i bronienie jednej na rzecz drugiej to jak pojsc do pierdla i mowic o ten to dobry czlowiek a ten bandzior jebany niech zdycha xD
dla jednego najebanie sie to profit (gorzej jak cos odjebiesz) chociaż ja nie widze zadnego, tracisz kontrole nad soba co porownujac do szluga jest chujowe bo ten cie nie poklepie
można tak pierdolic bez konca rozpatrując używki z kilku perspektyw tylko wniosek zawsze ten sam
wszystkie sa chujowe
no dobra ale 0.5 dobrej wodki kosztuje nawet nie 3 dychy, za tyle samo kupisz se 8~ dobrych piwek i o ile nie chcesz sie jakos niesamowicie zakurwic to styknie, a z tego co wiem to moi znajomi palacze paczke robia w dzien dwa, wiec palenie wychodzi w chuj drozej to raz. dwa, ze jak idziesz sie zajebac nawet raz w tygodniu to sie napijesz, zabalujesz i jest git (samo picie alko to tez przyjemnosc, siedzicie w towarzystwie, smieszkujecie i robicie kielony/pijecie piwka) a jak palisz szlugi to jebiesz praktycznie nieustannie. jak nie palisz to tak tego nie odczuwasz, ale jak ktos nie pali to wyczuje Cie z kurwa kilometra. no i faza po alko a faza po szlugu XD
wiec alko gniecie szlugi jajami w ogolnym rozrachunku, jak kazda inna uzywka
Gdybym miał siano starczające na paczkę fajek co dwa dni to chyba musiało by mnie pojebać żeby wydać na nie kasę zamiast na dobre suple, nowe ciuszki na siłownię czy lepszą szamę ;d
Może i każda używka ma jakieś minusy. Ale papierosy są jedyną używką, która nie daje żadnego efektu w alko jesteś ciekaw jak to być na bani, w narkotykach jaka jest faza, w kawie jaki to przypływ energii. A po papierosy ludzie sięgają głównie gdy są młodzi i chcą przyszpanować przed kumplami/znaleźć akceptacje, mogę się założyć, że gdybyście teraz mieli wybór to byście po nie nie sięgnęli. To tak jak by sobie ujebać rękę tylko dlatego, że wszyscy kumple tak robią pomimo, że plusów to nie ma, minusy są duże i właściwie to robimy to głównie pod presją społeczeństwa.
wszystko prawda, inna kwestia ze ja pale srednio pake na tydzien, czasami na baletach dojdzie do dwoch wiec moze tak bardzo tego nie odczuwam
Jak mozna palic faje, kiedy istnieje tabaka
polecam zajebac sobie szczypte jipa przed treningiem, zupelnie co innego