30
Wersja do druku
30
jak ktoś ma mieć wysoki cholesterol i inne rzeczy z nim związane, to będzie je mieć jedząc nawet 1 jajko na tydzień i unikając tłuszczy nasyconych. podaż cholesterolu nie przekłada się na jego poziom w organizmie. ja jem dość tłusto, od 3 lat codziennie 3-5~ jajek (były dni gdzie 0, były dni gdzie 12 dziennie), do tego ~pół kilo mięsa (z reguły tłustego), mleko 3%/śmietana 30% i inne; cholesterol przedwczoraj wyszedł mi 141, frakcje elegancko (nie pamiętam dokładnie a jestem w pracy, mogę potem wstawić), trójglicerydy niziutko. morfologia też spoko.
zapytam z ciekawości: waga, wzrost? jak się odżywiałeś do tej pory? ktoś w rodzinie zmaga się z nadciśnieniem? pytam, bo wyrzucanie jajek to IMO głupota zważywszy na bogactwo jakie w sobie zawierają; być może wystarczy dołożyć trochę głupiego cardio i sytuacja sama się unormuje.
Waga 103 kg, wzrost 183 cm. Mam nadwage, ale tlusto nie wygladam, po prostu posture mam ciezka, ale nadwaga lekka jest tak czy siak. Moja babcia na pewno zmaga sie z nadcisnieniem i wysokim choresterolem, a mamy musze zapytac, bo wiele rzeczy po niej genetycznie odziedziczylem. Ja wlasnie nie jem, az tak tlusto, raczej ww czy tluszcze 50/50, a czesciej nawet z przewaga ww. Jezeli chodzi o cardio to robie po kazdym treningu 10-15 min, do tego 1-2 hiity w tygodniu. Tak czy siak ide do lekarza w nastepnym tygodniu zrobic badania.
Jezeli chodzi o kcal, to jestem na deficycie kalorycznym - 3100.
tyle w temacie
Masz hajs i koniecznie chcesz to rób badania; ja na Twoim miejscu kasę przeznaczyłbym na michę, zrzuciłbym te dobre 10+ kg sadła (prawdopodobnie nawet więcej) i sprawdził czy problem nadal się utrzymuje ;) Tłuste jedzenie nie jest złe, wybij sobie z głowy to co na siłę wpaja nam społeczeństwo ochoczo faszerujące nas antybiotykami i statynami. Na własnej skórze przekonałem się, że węglowodany potrafią namieszać więcej niż tłuszcze. BTW., nic nie piszesz o białku, co z nim?
tl;dr nie rób badań, wjedź na low carb/keto i spal sadło ASAP, problem solved
also, nie sądzę że 3100 jest Twoim deficytem kalorycznym ;d
Pytanie, czy tłuszcz zwierzęcy jest dobry, jeżeli pochodzi od zwierząt, które właśnie dostają: sterydy, antybiotyki, a karmione m.in. kukurydzą. W tym wypadku moim zdaniem lepsze są węgle. Co innego jak WIEMY CO JEMY.
Bialka staram sie spozywac ponad 200g dziennie. Z dystansem podchodze do tego co wypisuja w necie jak czytam, dlatego tez spytalem sie tutaj o kilka rzeczy. Tak czy siak zrobie badania, zeby wiedziec co i jak. Co do kcal 3100. Ciagle majstrowalem z kaloriami, nieudolnie. Od ponad miesiaca zjezdzam z 3500, co tydzien zmniejszam o 100, wczesniej sprawdzajac czy waga zaczyna sie zbijac.
Leci cokolwiek na tym 3100? Rzeczywiście, nie ma co nagle ucinać i lepiej trzymać się tego -100 tygodniowo. Pewnie jeszcze kilka tygodni zanim ruszy dobrze, ale powoli do celu. Pisałeś o HIIT - przy jakiejkolwiek nadwadze unikałbym tego typu treningu ze względu na stawy, trzymaj się cardio + siłowego 3-4 razy w tygodniu, jak trochę zejdzie smalcu i będzie ciężej wtedy ruszysz z interwałami.
ja przy 85kg / 186cm jestem teraz na 1800 kcal :D kompletnie zjebałem początek, gdzie zrobiłem za duży deficyt ;D zaczynałem z 92kg a póki co koniec redukcji jakoś specjalnie się nie zbliża :D
redukowanie przy tej ilości kcal w stosunku do wagi i wzrostu IMO nie ma sensu; nie pójdzie szybko jak na vlcd, a do jedzenia pewnie ciągnie
na Twoim miejscu śmiało podbiłbym kcal i jednocześnie zwiększył aktywność fizyczną. swoją drogą, -6kg w ile czasu? po przyjmujemy, że co najmniej połowa z tego to woda ;)
zmienilem makrosy, z 200gb, 100gt, 100gww wbijam na:
dt- 200gb, 80gt, 500gww
dnt- 200gb, 160gt, 200gww
może nie uleje xD