Ja to samo, żeberka 0,5kg + micha frytek = 1500kcal ;d
Wersja do druku
Ja to samo, żeberka 0,5kg + micha frytek = 1500kcal ;d
a ja doszedłem do wniosku że wytnę się na wysokich ww ;) 200-300 ed z fatu będę schodził i kręcił dużo kardio
rowiez redukuje na wysokich weglach
zobaczymy co z tego wyjdzie
200-300 to wysokie węgle? ;dd
Może i tak, dla mnie nie ma nic dziwnego w redukowaniu na 300g węgli. Skoro ja masuję w okolicach 500g, to ta różnica 800kcal jest spoko moim zdaniem.
jak wy mozecie masowac na takich kosmicznych kaloriach xD
ja masowalem na jakichs 3k przez 3 miesiace i zalalem sie jak prosie 10~ kg wpadlo
rowna, czy nie rowna, jak bedziesz mial duzą nadwyzke to i tak się zalejesz, nad czym tu dyskutowac?
Zalej sie 1000 g bialka / dzień
niewykorzystane białko, czyli nadmiar zostanie zachomikowane przez organizm w postaci fatu tak samo jak nadmiar wungli, inaczej to wszystko działa ale sprowadza się do tego samego, nawet stefan na redu nie zaleca za dużo białka wcinać, swoją droga 1000g białka to jakieś 5kg mięsa (to jak zjeść naprawdę sporego kota xd).
najlepsze jest mango i pieczone jablko. gruszka tez jest spoko, ale jak to gruszka-strzela miedzy zebami.
a z tym bialkiem to sprawa wyglada troche inaczej, bo jest cos takiego jak efekt termiczny zarcia. nie pamietam dokladnych danych, ale trawienie bialek jest samo w sobie energochlonne. strawienie np. schabowego jest zdecydowanie 'trudniejsze', niz strawienie worka ryzu. powiedzmy, ze z wegli jestesmy w stanie uzyskac 90% jego wartosci energetycznej. w przypadku bialka tej energii uzyska sie duzo mniej (powiedzmy 70%). dodatkowo wraz ze wzrostem stopnia przetworzenia jedzenia wzrasta ilosc energii, ktora organizm jest w stanie z niego uzyskac. jak juz jestesmy przy miesie: obrobiony termicznie schabowy jest latwiej trawiony niz surowe mieso. trawienie tluszczu jest najefektywniejsze, bo nie dochodzi praktycznie do zadnych strat (to chyba dzieki zolci, ktora odwala prawie cala robote).
no i bialko moze spokojnie zostac przeksztalcone w alfa-ketoglutaran, pirogronian, bursztynylo acetylo-koenzym a, szczawiooctan. tak sie dzieje z aminokwasami glukogennymi.
i nie zgodze sie z tym, ze tylko od nadwyzki sie tyje. jak ktos ma rozjechane hormony, to sprawa wyglada inaczej. mam pacjenta, ktory jest na dosc sporym minusie i przytyl 2kg xD.