mnie to tyle co mrowienie na twarzy i plecach
Wersja do druku
mnie to tyle co mrowienie na twarzy i plecach
mrowienie nie jest rownoznaczne z dzialaniem.
Panowie jest jakas roznica w typie jajka? Czy tylko to, ze mamy swiadomosc, ze kurka miala dobre zycie?
tylko to, kura nie zna innego życia by się stresować, że teraz ma chujowo, a mogła mieć lepiej.
btw:
http://i10.photobucket.com/albums/a1...ps4uaatiic.jpg
10mg wleciało o 17 przed treningiem, WW o tej godzinie, od 8 rano to 7g.
Ciągle nic.
Jutro 20mg zobacze.
Może sprawdź sam? Kup sobie paczkę jajek z hipermarketu, weź jakieś jedne z najtańszych i chów klatkowy. Następnie kup jakieś 'eko' jajka/pojedź na wieś do rodziny/kup od wiejskiej babki - i spróbuj jajka od kury, co biega sobie po podwórku, żre trochę paszy/trochę resztek z jedzenia domowego/cokolwiek akurat jej wpadnie w dziób.
Jajecznica z 6-7 jaj + masło + cebulka + szynka jakas = 5~ zł
Płatki owsiane z mlekiem i wpc i jakimś owocem = 3~ zł
rozłożone na dwa posiłki pół kilo kury + ryż + mix warzyw na patelnie z biedry albo teraz w lato jakieś świeże pomidorki czy inne = 12 zł ~ w droższej wersji z łososiem = 17 + zł
jakiś koktajl twaróg + banany/truskawki + mleko = 4~ pln
w między czasie wjeżdża kilka szejków z wpc + owoc albo jakiś wiejski z dżemorem, też parę zł dziennie można doliczyć.
nie uwzględniałem w tym jedzenia na mieście albo jakiejś zamawianej pizzy i jakichś żelek potreningowych czy tam innych słodyczy jak mnie najdzie czasem ochota, życie na własną ręke kosztuje w kurwe siana i niektórzy się mogą zdziwić jak się wyprowadzą od rodziców :D
Jako mały chłopiec dużo czasu spędzałem na wsi i zawsze z rana ś.p. babcia przynosiła świeżutkie jajka z kurnika. Kury jadały trawę głównie i trochę paszy + co sobie z ziemi wydziobały. Jajka miały wygląd ja te z np. biedry za 3,99.
Raz z ciekawości kupiłem 10 jajek bio. Wszystkie są białe(skorupki). Jakim cudem? Przecież naturalna bio kura nie znosi innego koloru jaj. W czym w takim razie tkwi ta różnica? Czy to nie czasami chwyt marketingowy by uwierzyć w inność i lepszość takich jaj?
Ani te klasy 3, ani te bio nie wyglądały po usmażeniu, ani nie smakował inaczej. Doprawdy nie ma tu żadnej różnicy, poza wmówieniem sobie, że jest.
Oczywiście osoby które sądzą inaczej, gdyby poszły na test i dostały jaja biedronkowe a przy talerzu byłaby informacja, że to BIO, uwierzyłyby że te jaja są lepsze.
Tego typu trik ma jakąś swoją nazwę (przykład to wyzwania pepsi, lub coca cola zero vs zwykła).
Ja uwierzę, że bio jaja są lepsze tylko gdy zobaczę jakiś laboratoryjny wypis porównania składu odżywczego dużej próby jajek bio kontra jajek tanich. Póki co to są tylko legendy, pogłoski i sugestie.
Siemanko, dzisiaj podczas robienia dipsow przechodziły mi takie kurewskie prądy począwszy na palcach, kończąc na barach (bez barów). Co jest tego powodem?
jakos kiepsko ta babcia hodowala te kury
swojskie jajka zawsze sa "biale"(duzo jasniejsze niz te biedronkowe czy inne; chyba ze kupujesz w kauflandzie bo tam tez daja biale XD)
no i jak nie widzisz miedzy nimi roznicy nawet w wygladzie, gdzie zoltko jest zolte, a nie pomaranczowe(jak w sklepowych) to o czym tu duzo mowic
co do wplywu na zycie, zdrowie, wartosci, wszystko co zwiazane z bio eko i wiejskimi jajami to roznica jakas NA PEWNO jest-jaka?tego juz nikt nie wie
kiedys tata kupil jajka z bodajże fresh marketu takie dosc tanie i były okropne, w ogole inny smak mialy niz te, ktore kupujemy od ludzi ze wsi, ktorzy maja swoje hodowle