Byku, propsuje jak pojebany. Adam dobry trener, skromny, nie robi szumu a podopieczni zawsze sztos forma. Jak będę miał kiedyś wchodzić na bombę (inb4 2039 rok) i/lub robić życiówkę, to na pewno w kontakcie z nim (teraz mnie hajs ogranicza ;cc)
skończyłem właśnie 2. tydzień tego 5dniowego od Wodyna
1. tydzień = masakra, bolało kurwa wszystko; w tym miejsca których nie czułem od X lat (wychodzą chyba wszystkie niedociągnięte/ osłabione elementy)
zajebiście się odpoczywa od dużych ciężarów i ogólnie jest fajnie, a czy coś pójdzie to się okaże XD
tak, ale zdarzało mi się podkreślać że to siłownia była wcześniej XD (może dlatego jestem teraz sam, kek)