nie, to moje rekordy. chaotycznie napisalem, sorki
Wersja do druku
ktos probuje sie nauczyc najlepszego cwiczenia i nie zaczyna treningow od dupy strony
<advice twardziel>
co za pizda, idz se na wyciong i nie swiruj
xD
nie bylo do ciebie xd
po prostu wszyscy tak sie uparli tych mc, jakies glowy papieza na kiju, 5 serii po 5 powtorzen i koniec treningu etc ze byle szczyl sie naczyta i styl zycia yolo idzie od razu tak robic bez probowania czegokolwiek innego
mi nawet glupi split dla sebkow ktory kazdy pewnie by tu zwyzywal od najgorszych, robi mi sie duzo przyjemniej niz takie cuda na kiju, teraz jestem na ppl i tez jest fajnie. jak wygladam kazdy moze se sprawdzic w dziennikach, wiec na gownoplanach tez sie zbudujecie chlopaki, nie ma co forsowac jedynego slusznego planu, imo wszystko trzeba na sobie sprobowac i ustawiac pod siebie a nie ziomkow z torga
o co chodzi
4 dzien mnie łupie strasznie lewy prostownik mniejwiecej 10 cm pod lopatka. to nie jest tak, ze boli caly czas, tylko np stoje i robie papu, zacznie napierdalac strasznie, poboli 10 minut, przestaje, siade, znowu boli, godzina przerwy, pojde na kibel boli itp itd
czy to naciagniecie?
tez naciagnalem prostownik w podobnym miejscu i dalem se spokoj. albo zle spalem, albo cos sie przy hp skrzywilem. wolalem nic konkretnego nie robic, ale juz przeszlo i jutro wracam do treninguw.
Pany, jak kogoś kusi zakup premium białeczka KFD, hehe, czekolada z kakaem to odradzam. Nie warte tych paru złotych więcej. Ich zwykła czekolada smakuje podobnie. Nie wiem jak z pianą to premium bo wszystko robie w blenderze więc nie ma o tym mowy.
chociaz w tym co warks napisal jest w chuj prawdy. ludzie z 88 wadami postawy, technika z atlasu kgb i bez swiadomosci tego, ile rzeczy pierdola podczas cwiczenia, lapia sie za megaciezkie cwiczenia ze zbyt duzymi ciezarami. pozniej jestem animalem, kregoslup musi bolec po przysiadach : )))).
no, ale to jest kwestia ludzkiej głupoty, a nie błędy w doborze ćwiczeń.
to zadna tajemnica, ze u w pelni zdrowego chlopa powinny byc w planie siady, martwy, wioslo, dipsy/plaska, high pull, push press i drazek.
>w pelni zdrowego
to tacy istnieja?
drążek no zakochałem się w nim ciekawe ile czasu zajmie mi podciągniecie sie 50 razy w jednej serii szerokim nachwytem hmmmm
ide zrobic dzien pchania z boloncym prostownikiem. nie zatrzyma mnie wiatr, burza, snieg, slonce, deszcz, wiatr ani grad kappa.
btw
pushpress to nie to samo co military press? jedyna roznice widze taka, ze przy pierwszym lekko sie ugina kolana przy wyrzucie