Raguhus napisał
Panowie doradźcie coś. Spotykam się już dłuższy czas z pewną dziewczyną. Na początku były zwykłe koleżeńskie wyjścia na piwo czy pogadać, później stwierdziłem, że warto spróbować i zacząłem działać. Na początku się udawało - całowanie, przytulanie, dotyk - wchodziło. Któregoś razu zaczęliśmy rozmawiać i zapytała czego od niej oczekuje, odpowiedziałem, że związku. Wtedy powiedziała, że sama nie wie czego chce dodając, że potrzebuje czasu. Ok, sprawa ucichła. Po tym nie było większych zbliżeń z jej strony, a moje odrzucała. Wreszcie po kilku tygodniach się wkurwiłem i zapytałem o co tu chodzi. Powiedziała, że dalej sama nie wie czego chce, że jak jest jej źle - fajnie kiedy ktoś jest blisko, jak w porządku - nikogo nie potrzebuje i żebym chyba dał sobie spokój, bo nie chce mnie krzywdzić. Po tym się odciąłem, urwałem kontakt. 1,5 tygodnia później odezwała się pod pretekstem oddania mi czegoś i spytała czemu nie daje znaku życia. Odpisałem, że miałem dać sobie spokój więc tak zrobiłem, na co ona odpowiedziała, że tak, ale nie całkiem urwać kontakt. Pogadaliśmy, doszło do spotkania. Od tego czasu widziałem się z nią 3 razy, za każdym razem, na każdym spotkaniu kiedy siedziałem blisko przytulała się do mnie, nic więcej. Dzisiaj po pewnej sytuacji powiedziała, że jak czegoś od niej chce to mam powiedzieć. Powiedziałem, że chce buziaka - odmówiła, a na koniec spotkania żegnając się sama pocałowała mnie w usta. Czy to nie jest pojebane? Staram się jeszcze tydzień zachowywać dystans, bo za kilka dni jedziemy razem z innymi znajomymi na wakacje. Jak tam nic więcej nie wyniknie to zapytam czy ona szuka przyjaciela, kolegi, przygody, otwartego związku, faceta czy jeszcze kurwa czegoś innego, jak powie, żebyśmy zostali przyjaciółmi to wtedy ją odpule. Dodam jeszcze, że z nikim innym się nie spotyka, jestem pewny.
Co możecie mi w tej zjebanej sytuacji podpowiedzieć?