Przepraszam bardzo, ale wskaż mi fragment w którym napisałem, że wesołość i wygadanie jest wyznacznikiem normalności.
Dzisiaj jeszcze nic nie piłem, więc raczej pamiętałbym o tym, że tak napisałem.
Wersja do druku
A co jak usłyszysz "nie jestem gotowa na związek", "daj mi trochę czasu" itp.? W większości przypadków dziewczyna nie powie Ci wprost, że nic z tego, tylko będzie używać tych swoich legendarnych tekstów, Ty narobisz sobie nadziei, a potem będzie płacz, że zrobiła Cię w bambuko.
Ważniejsze jest to co robi, niż to co mówi. Jeśli Ci zależy, to jej to okaż. Zacznij flirtować słownie. Dotyk, nie musisz od razu całować. Przytul, najpierw na chwile. Sprawdź reakcję. Tak dużo szybciej dowiesz się o co jej chodzi. Jeśli będzie unikać tego rodzaju kontaktu / rozmów to już wiadomo na czym stoisz. Ale bierz również pod uwagę to, że może być tym zaskoczona, więc nie rezygnuj po pierwszym spotkaniu, daj sobie trochę czasu, ale nie nakręcaj się za bardzo.
dzisiaj będzie 4 spotkanie z nią
na pierwszym zrobiłem dobre wrazenie bo powiedziałem wprost o co mi chodzi
na drugim również dobre wrażenie pizza,browar etc
na trzecim troche zajebałem(grill u mnie) mało co z nią gadałem (lekki ingore) a to dlatego ze myslalem czy ma kogoś
a dzisiaj 4 i ciekawski jestem ;P
W cale nie zjebałeś, takie akcje (jeśli dziewczyna jest zainteresowana) wpływają dobrze na rozwój sytuacji, bo zaczyna się niepokoić, że może coś robi nie tak i wtedy będzie się starała. No chyba, że jej nie zależy. To w sumie nic nie tracisz.
I nie nakręcaj się za bardzo. Luzik, będzie co będzie ;)
Tamta włoszka co kiedyś pisałem faktycznie okazała się być niezła ździra :D.
Teraz działam z takimi dwoma śmiesznymi panienkami.
Jedna mnie 'zlewała' przez jakieś 2/3 tygodnie tak w maju. Zawsze wymówki co do spotkania. Niby mówiła że ma zapierdziel na zajęciach, musi wracac do domu szybko, bo mieszka 1h drogi z KrK. Odpuściłem. Teraz sama napisała końcem czerwca, że chce sie spotkać na 30 min(hehe) bo potem idzie do koleżanki, pojebałem ją wtedy. Pare dni później znowu, że chce sie ustawić. Spędziliśmy w sumie razem dosyć miły wieczór w knajpie, trzymała rozmowę, dobry kontakt wzrokowy. 5 min po rozstaniu dostałem sms że bardzo dziękuje za miły wieczór i że liczy na powtórkę. Teraz jest z rodzicami tydzień w Grecji, a jak wróci to zagadam o spotkanie. Co myślicie? Rok młodsza... :|
Nr 2 jest dla mnie niewiadomą. Poznałem ją na domówce kameralnej, większość towarzystwa się znała. Od razu się do mnie przysiadła, dobra reakcja na dotyk na trzeźwo(objęcie), całą imprezę przegadaliśmy. Jak inni troche popili i zaczęli spać, to skończyło się na tym że przeleżeliśmy razem we 2 do ~6 rano(wtedy miała autobus), cały czas była we mnie przytulona, gadaliśmy a ona ogarniała bo nie wypiła jakichś dramatycznych ilości. Nie wydarzyło się nic po za jakimś lekkim 'mizianiem' z jej strony (na łóżku obok spały jej dwie koleżanki :C). Problem polega na tym, że jest ona dziewczyną do której motało już pare osób mi znanych - wszystkich zlewała i sie z nich smiala (nawet przy mnie na imprezie). Teraz pracuje 2 tyg w bydgoszczy i wraca na dniach. Co z nią robić? xDD
Dodam że miała opinię osoby która woli się 'dobrze bawić', do momentu aż na wyjezdzie ktos ze szkoly zaczął jej cisnąć z tg powodu. Od tego momentu prawie siostra zakonna.
nie rozumiem, po co jakas logike tworzyc do tego
podoba ci sie dziewczyna i chcesz z nia zblizenia/zwiazku - dazysz do tego
nie podoba ci sie i nie chcesz - olewasz
wtf
Powiem wam tak na tej imprezie był jej były (jakiś totalny przykurw)i stwierdziłem że nie będę podbijał do niej na tej imprezie (przykleił się do niej)i po prostu zachowywałem się jakby oni byli parą , czyli traktowałem ją po koleżeńsku.Lipa w chuj,teraz czekam na jakis oddzew od niej,sam się nie będę narzucał
jasne, zjebałeś w opór. były to były, gdybyś go odkleił to zrobiłbyś na niej dobre wrażenie, no chyba, że ona chce wracać do niego to i tak nie masz już szans xd
Myslicie pany że jak laska jest total najebana i np ściska mi dłoń to robi to po prostu nieswiadomie czy jednak coś to dla niej znaczy,czy jednak trudno określić ?
Wczoraj miałem właśnie taką akcje że ona leży najebana i tak mnie złapała za ręke i trzymała że nie ogarnąłem o co kaman.
@Plastus
Popieram w 100% bo właśnie teraz to zauważyłem dopiero. Startując do więcej niż jednej laski jednocześnie nie napalamy się... No ale wtedy facet się robi jak typowa baba :/. Czyli piszę z 4 pannami... Już wiem dlaczego laski to robią... Chcą mieć plan awaryjny zawsze
Jak tak sobie poczytam te posty. to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Jeden pisze , że ma sto lasek jednej nocy , drugi by poskładał gościa w 2 sekundy , ale laski błagały o litośc hahhahahahah
Panowie poradźcie...
Otóż dałem się namówić koledze na coś takiego jak randka w ciemno. Czyli obiad w knajpie, gdzie jest absolutna ciemność i nic nie widać. Poszedłem ja z kolegą. Dobierali do stolików mniej więcej według wieku. Trafiła mi się spoko panna. Najpierw gadaliśmy o tym kto bardziej zdradza i dlaczego. Widać, że w życiu przeszła dużo z uczuciami i jej historie miłosne były zbliżone do moich. Później zaczął się lekki flirt itd. Flirtowaliśmy chyba z 3 godziny, poznaliśmy się na wylot, po czym ona musiała lecieć spać bo do pracy na rano... Wyszliśmy z tego ciemnego pokoju i tutaj szok... To chyba była najładniejsza dziewczyna jaką w życiu widziałem i normalnie bym do niej nie podszedł na ulicy... dostałem jej nr gg po chciała dokończyć rozmowę
Trochę gadaliśmy i naprawdę ona chyba nie wie jaka jest ładna... Ba ona nawet na fejsie nie ma zdjęcia własnego... nie ma prawie w ogóle zdjęć swoich bo mówi, że jest nie fotogeniczna ;o. A pytanie teraz do was. Odkąd ją zobaczyłem stałem się strasznie ostrożny. Kiedy nie wiedziałem z kim gadam rozmowa szła inaczej... Teraz też źle nie jest, ale jestem ostrożniejszy z flirtem. Jak to przełamać? Macie jakieś sposoby?
Masz niską samoocenę po prostu, nie widziałeś jej gadało się spoko, zobaczyłeś ją jest bardzo ładna jak sam napisałeś nie zagadał byś do takiej na ulicy, więc boisz się, że ją stracisz i ostrożnie zaczynasz dobierać słowa, układasz każde zdanie w głowie. Jeśli to ONA dała Ci kontakt do niej to na pewno jest Tobą zainteresowana, więc działaj.
tak bardzo to xD
gniję w tym temacie co raz bardziej ze strony na stronę
najpierw jeden oszołom ryba teraz ten drugi
nic tylko czekać na jutro
XD
pytanie numer jeden - kto w tym momencie korzysta z GG do cholery?! oprócz sprzedawców CC na allegro
pytanie numer dwa - nie mogła Ci dać po prostu telefonu? to najbardziej uniwersalny kontakt, ile ona ma lat? tak z ciekawosci
wszyscy, którzy nie są zaćpani znacznie bardziej zawodnym fejsem
gg to bardzo dobry proto, a jego implementacja sprawia znacznie mniej problemów
w wypadku fejsa czego byś nie robił od czasu do czasu musisz wejść na stronę
moja rada : jak masz jej gg to napsiz zeby podala Ci nr tel i wylacz gg w pizdu i zadzwon rozmowa >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> gowno >>>>>>>>>>>>>>>> pisanie
ja używam codziennie
co prawda większość młotków woli polegać na fejsie, który regularnie pada, gubi połączenie, ustawia losowo statusy i często zamykają kartę z nim, bo po co komunikatora użyć, ale znam kilka osób, które fejsa mają, bo inaczej się nie dało, ale do komunikacji wolą używać proto stworzonego do tego
to uczucie gdy ja nie moge gadac z nikim przez fon dluzej jak pol minuty
to ogranicza moja wolnosc, wole pisac, bo wlasnie na strony mozna pozagladac w miedzyczasie ;dd
ja nie umiem jednocześnie mówić i myśleć, jak zalatwiam spawy przez telefon to się zawieszam :p
poza tym telefon kosztuje w sposób bardziej odczuwalny, a na gadu można pogadac, zostawić wiadomość itp
a na fejsie to już te całe pierdoły społecznościowe, kolejny + dla gg
Sęk w tym, ze przy normalnej rozmowie nie otworzysz w międzyczasie stronki i sobie czegoś nie sprawdzisz. Trzeba nad tym pracować, bo inaczej będzie kompletna klapa przy pierwszej większej rozmowie w realu :D
Ja na Twoim miejscu to bym poprosił o numer telefonu zadzwonił ale nie tak pogadać, tylko po prostu zaprosić ją gdzieś.
Z moich doświadczeń pisanie na fb/gg to nie jest dobra sprawa bo później ciężej jest znaleźć tematy w rzeczywistym świecie do rozmów i ogólnie na gg to możesz 10min myśleć nad odpowiedzią. Wiadomo zadzwonisz do niej długo się nie znacie i zapytasz co tam? To też wątpię, że będzie Ci opowiadać wszystko co dzisiaj robiła i tym podobne chyba, że już dobrze Cię poznała.
Tak jak mówię weź numer telefonu zadzwoń umów się na spotkanie.
Panowie pomocy. Jest taka dziewczyna. Chodzi ze mna do klasy i bardzo mi sie podoba. Od jakegos czasu duzo ze soba gadamy, gramy razem, piszemy mase smsow.
Ona bardzo mi sie podoba a ja wiem ze ja tez jej sie podobam(sama mi to powedziala)
Problem polega na tym ze ona sie z kims spotyka, a ja nie dosc ze nie chce zniszczyc naszej przyjazni to jestem ez zbyt niesnialy by wprost poprosic ja o chodzenie.
Ona tez wie ze mi sie podoba. Obawiam sie ze wpadlem jednak do friend zone.
Co mam zrobic?
nic nie mów, daj jej samej myśleć
na pewno nie może mieć pewności, że nie zostanie sama
jeśli obecny związek jej nie odpowiada niech sama o tym zdecyduje, a jeśli jest ok to lepiej dla niej, żeby nie wiedziała, że coś
you what nigga?
zasada numer jeden - nie bierz dupy z własnej grupy
kolega bajerował kolezanke z klasy w 1 licbazie, spotykali się, byli razem pare dni i benc, po miłości, nie gada z nią do teraz czyli już jakieś 3 lata :)
i miał przez całe liceum w klasie przesrane, każdy się z niego śmiał w jego obecności i była mega niezręczna atmosfera jak coś komentowali przy nich
Nie zastanawiaj się tylko działaj! Skoro piszecie tyle smsów to zaproponuj jej spacer/kawę/lody. Jeśli jej się podobasz to się na pewno zgodzi.
Jeszcze 2 lata bedez nia do klasy chodzil. Kiedy powinienem zaczac do niej podbiac tak zeby w razie zerwania nie bylo przypalu?
proszenie o chodzenie to całkiem dziecinne, ale z tym się nie zgodzę
Chyba można się rozstać normalnie i na wyjebce, może ich relacje już po tym nie będą takie same, może będzie jakiś dystans, ale może tak nie będzie. Tak czy inaczej to, że ktoś tam się pośmieje raz na jakiś czas czy coś to co w tym złego. Jeżeli czują coś do siebie to niech się chłop za nią bierze i będzie jak będzie. Przecież to nie będzie tak, że później każdy go będzie unikał wtf, to nie przedszkole... ogólnie w ogóle nie wyobrażam sobie sensu takiego zachowania
i co? będziesz odliczać dni? ktoś Ci ją wyrwie sprzed nosa i tyle, albo okaże się, że jest zajebista i będziesz żałował, że nie podbiłeś wcześniej. Jak wszystko jest ok to bierz się za nią. W liceum już nie jesteście dzieciakami i chyba każdy potrafi przejść jakoś do porządku dziennego ze związku do przyjaźni czy coś. No chyba, że ją zrobisz w chuja, albo ona ciebie
Ale ona teraz kogos ma. Mam sie starac ja odbic czy poczekac czy moze jej nie wyjdzie i wtedy sprobwac
@up
Kolejna zasada - chłopak nie ściana, da się przestawić :)
Co do mnie to mam jej tele, ale ile można gadać przez tele? Wiecie jakie są drogie rozmowy do Play? Poza tym spotkać się nie możemy bo jest teraz u rodziny 200 km ode mnie, więc piszemy głównie na gg bo taniej. Jest naprawdę super dziewczyną, no i do tego ładną, a to już ciężko znaleźć... Jest ciężko naprawdę ;p. Btw. Ona jest 2 lata młodsza. Poza tym większość dziewczyn ma ciągle gg. Co wy z innej bajki :D?
Gimnazjum można nazwać bajką, bo razem z rzeczywistością tworzą 2 różne światy.
Żadna moja znajoma nie ma gg, no chyba że tam jakieś 12 latki XD z obozu XD i zachej z allegro xD
I bawi mnie rozumowanie że korzystanie z facebooka jest zbyt mainstreamowe i dlatego nie można z niego korzystać i trzeba pisać na gg bo jest LEPSZE i WYGODNIEJSZE.
Bo wszyscy z niego korzystają TO JA NIE BEDE... tak samo z mistrzostwami świata - nie dość że są raz na 4 lata to ludzie specjalnie będą szukać miejsc gdzie nie leci mecz bo oni przecież nie mają zamiaru nic oglądać.
Nie zatrzymasz czasu, za 5 lat pewnie fejs wprowadzi videorozmowy i tak będzie wyglądać nasza rozmowa kwalifikacyjna - przed kamerką w domu
Jak z daną osobą mogę rozmawiać za pomocą zawodnego fb lub mniej zawodnego gg to dlaczego mam na siłę zmuszać ją do używania fb skoro oboje wolimy gg?
Ścianę też można przestawić, ale nie zawsze bez poważnych konsekwencji
To nie chodzi wcale o "zbyt mainstrimowość" - po prostu fb jest niewydajną kobyłą, na dodatek zrzekasz się na jej rzecz sporo prywatności(Fb mobilny czyta smsy, Twoje kontakty, messenger aktywnie podsłuchuje otoczenie ;) ). Przeciętny użytkownik nie zdaje sobie z tego sprawy. No i wygoda - ja mogę pod jednym komunikatorem naraz mieć podpiętego FB, GG, Jabbera, IRC, SMSy + co tam jeszcze w przyszłości dusza zapragnie. Dodatkowo FB, co prawda bardzo wolno, ale zmierza ku równi pochyłej. A propos videorozmów na facebooku - są od dawna.
oczywiscie, tylko ze za pare miesiecy to ty bedziesz przestawiany - jak sie juz jej znudzisz. Jesli jakas loszka nie ma zadnych oporow zeby spotykac sie z kim innym kiedy ma chlopaka to jest to zwykla kurwa i nie ma sensu z taka utrzymywac kontaktu, bo predzej czy pozniej taki sam numer wywinie tobie. Potem bedzie zalozenie nowego tematu na torgu "moja dziewczyna wrocila do domu z loniakami miedzy zebami i wycieka jej dziwna substancja z cipy - czy to rak?".
pytanko pany,co myślicie żeby poprosić pannę na wyjście na browar w momencie kiedy wiemy że będzie w 100 % zajęta?
Chodzi mi o to dokładnie ze prosimy ją o wyjście na browar ona nie zgadza się to wtedy przekazujemy jej pałeczkę co do wyjścia/.
Wprowadzając zakazy typu 'nie możesz rozmawiać, czy przebywać w towarzystwie żadnych facetów / konkretnych facetów' dajemy jasny sygnał kobiecie, że uważamy ich za 'lepszych' od siebie.. no bo jeśli by tak nie było, to czego się boimy? I zamiast zatrzymać przy sobie pannę, skutecznie ją odpychamy ;) To się nazywa niezdrowa zazdrość.
Jak panna ma kogoś zdradzić to i tak zdradzi, więc szkoda nerwów na takie zakazy. Dużo lepiej pokazać jej swoją wartość i dać do zrozumienia, że bez niej sobie poradzisz, bo jak nie ona to inna. To w pewien sposób, wzbudza jej zazdrość (zdrową - no chyba, że dziewczyna tak samo pierdolnięta XD), co chyba jak nic na świecie wzmacnia więzy w związku.
Zawsze pozostaje jedna i niezmienna zasada: jak się płaszczysz jak złotówka pod tramwajem przed laską to nie licz na żadne pozytywy z tego, skutki takich zachowań są po prostu tymczasowe, a kończy się to tym, że wejdziesz pod pantofel i jest pozamiatane - jedni będą do tańca, drudzy do różańca. Jeśli obu stronom na czymś zależy to i tak naturalnie się to potoczy, a jak widać, że laska ma opory wobec Ciebie to tylko niepotrzebnie będziesz ją męczył i sam się wkurwiał tym, że ma Cię w głębokim poważaniu :) Czasem nic lepiej nie wpływa na rozwój sytuacji niż zwykłe obniżenie temperatury kontaktów, oczywiście nie należy tego nadużywać, bo skutek może być odwrotny od zamierzonego :D