idź ;)
Wersja do druku
Ja bym jej powiedział, że nie chce związku. Nie chciałbym jej spieprzyć walentynek, mimo że dla mnie to bzdurne "święto".
nie wydaje mi się
bardziej chciała Cię po prostu zaprosić, ale nie wiedziała jak i powiedziała o tych kumplach
(mozliwe, że wcale nie miała planów i chciała sprawdzić, czy smutniesz czy nie)
co do ewentualnej przyszłości-pogadacie po walentykach, jak zobaczysz jak to będzie wyglądało wszystko
BTW. Macie tak w związku czasami, że nie chcecie widzieć, ani odzywać się do waszej drugiej połówki bo was jakoś dziwnie wkurwia, ale potem to przechodzi?
ale jej chyba nikt nie zaprosil i to byl taki hehe zart. przynajmniej ja tak zrozumialem
Ja bym poszedl. Przeciwienstwa sie przyciagaja. Jestem totalnym przeciwienstwem mojej bylej najlepszej przyjaciolki, teraz dziewczyny XD i 18 lutego stuka nam 5 lat. Ogolnie przyjazn damsko-meska nie istnieje. Nie istnieje i chuj. Z jaka dziewczyna bym nie flirtowal, to zaraz kurwa oczekuje niewiadomo czego, ale ja przynajmniej hamuje rozwoj sytuacji, bo zajety ;d Jezeli jest inaczej to ktoras ze stron musi byc homoseksualna, nie ma bata. Nie zaszkodzi sprobowac, tylko najgorzej, ze ty raczej masz takie lekkie wyjebongo na nia i smutno bedzie jak poczuje sie zraniona i to przekresli wasza przyjazn.
Chyba zrobie tak jak koala pisze Pojde i zobacze co sie wydarzy. Mam nadzieje, ze sie mylicie i zostaniemy przyjaciolmi ;p. Dzieki
zboże, ty jesteś niezły agent. idziesz za radą by iść i próbować i w tym samym czasie masz nadzieje że ci się nie uda....
:d
a co mam jej powiedziec, ze nie?
jak pojdziemy juz do tego kina, to ja powinienem zaplacic, czy kazdy za siebie? Chyba kazdy za siebie nie? To jej tez chyba da do zrozumienia cos