Tak dokładnie.
A raczej, tak powinno wyjść kiedy wchodzimy w relacje z kimś. COŚ musi być pomiędzy.
Wersja do druku
nie no to to ja pierdole, a wiesz dlaczego? Dlatego, że nie umiem wyliczyć WSZYSTKICH cech które powinienem i nadać im odpowiedniej względnej wartości, nie mówiąc o trudnościach w ustaleniu wartości porównawczej - bycia singlem. Akurat nie jestem w żadnej skrajnej sytuacji na tak lub na nie, więc już zupełnie nie mam potrzeby się zastanawiać, ale wciąż to durne jest.
@Gummi
jeśli nie masz problemu, żeby w ogóle zacząć rozmowę to 90% sukcesu. Zdaj se sprawę, że te kobiety to nie są aż takie odległe ludziom, że trzeba jakichś nieziemskich sztuczek, żeby je uwieść. Bądź sobą i gadaj o czymś, co i Ciebie interesuje (tylko nie o Tibii, Lolu, planszówkach RPG i kartach Magic) nie no ale serio, z wyczuciem, jeśli nie masz z daną dziewczyną ŻADNEGO tematu w miarę interesującego to i tak nic z tego nie będzie i żadne sztuczki nie pomogą, a wina może też leżeć po jej stronie. Bądź miły, nie bądź dupkiem ale i zażartuj czasem, najpierw możesz z samego siebie (tylko nie przeginaj z jakimś obrażaniem siebie samego, często słysze jak typy gadają jakby czekały na pocieszenie). No normalnie gadaj tak, żeby Tobie się przyjemnie rozmawiało.
Naprawie błąd.
Każdy dla dziewczyny może być miły, ale nie każdy potrafi pokazać charakter i jaja i zacząć się droczyć, a nawet nabijać z ładnej dziewczyny. Mimo, że będzie mówiła, jak to jej się nie podoba, to tak na prawdę będziesz u niej plusował (no wiadomo, chyba, że przesadzisz, dlatego trzeba to robić z wyczuciem, a do tego potrzebne jest trochę doświadczenia).Cytuj:
Żartuj często, najlepiej jak najwięcej, drocz się z dziewczynami, możesz w to wplatać miłe słówka. No i unikaj bycia dupkiem.
Sam kiedyś byłem miłym chłopcem i ch*ja z tego wychodziło. A jak zacząłem podchodzić do tego na luzie, droczyć się, wplatać w rozmowy ten jakże "znienawidzony" temat kobiety w kuchni to mimo, że księżniczki wydają się oburzone, to wiem, że to im się podoba, bo wiem jak potem wygląda nasza relacja.
I jeszcze jedno: SAMO-DYSTANS. Dzięki temu z nie jednej opresji możesz wyjść lepiej niż Ci się wydaje. Obrócić swoją wadę w zaletę, albo przynajmniej umniejszyć jej rozmiar. To także plusuje. Zwłaszcza jak masz dosyć dobre poczucie humoru.
Co ty pieprzysz chłopie? Zazdrość nie jest domeną niczego, a już na pewno nie miłości ;p.
Poczytaj najpierw cokolwiek o psychopatii, zanim zaczniesz pisać cokolwiek ;p.Cytuj:
W ogóle ciężko się myśli logicznie jeśli chodzi o relacje towarzyskie i damsko-męskie, bo jeśli nie jesteś psychopatą to jak przypiszesz wartości konkretnym osobom?
Na początek zrób sobie ciąg przyczynowo skutkowy ;pCytuj:
W samym nawet związku, co to znaczy logiczna ocena? Że moja korzyść modelowana jest przez U=ln(suma wartosciowych cech danej osoby)? I każdą cechę mam punktować i jak wyjdzie większa korzyść niż jakiś określony x, dajmy na to opisujący bycie singlem, to wtedy warto być w tym związku? A jak nie to nie?
Patrząc matematycznie i to skrajnie na świat, życzę ci powodzenia. Ocena charakteru nie jest i nei musi być skrajna by być trafna, ale może na matmien a polibudzie macie wzór na ocenę charakteru, cholera wie.Cytuj:
Nie mówiąc o tym, że oceny są subiektywne, a oceny charakterów to już skrajnie, do tego się zmieniają i oceny i charaktery. + nawet jeśli przyjęlibyśmy takie matematyczno-logiczne podejście, to wciąż coś co Ty nazwiesz nielogicznym (dajmy na to kobieta pozostająca w związku z mężczyzną który wraca zalany 5x w tygodniu a 2 kolejne pije w domu) dla niej może być logiczne i tyle. Po prostu nigdy nie będziesz miał dość danych, żeby to ocenić.
W takim razie kocham swojego kolegę. Według tej definicji. Ten ostatni warunek jest tak chujowy że ja pierdole, jaką trzeba być cipą by nie wyobrażać sobie życia bez kogoś?Cytuj:
Miłość jest wtedy, gdy rozumiesz i akceptujesz wady - przyjmując, że nikt nie jest idealny - ale wciąż nie wyobrażasz sobie życia bez tej osoby. Nie potrafiłbym nazwać uczucia nie spełniającego tych trzech warunków miłością.
Gummi
Jeśli ty chcesz kupić książkę o podrywaniu, to mówię ci od razu, ty się do tego nie nadajesz. Idź w miasto, popytaj kolegów, podpatrz ale nie rób z siebie debila jak ci wszyscy nieudacznicy co czytają książki o nls.
Przez wiekszosc czasu jak istnialo slowo milosc to nieograniczalo sie tylko do relacji kobieta - mezczyzna. Milowac mozna bylo kogokolwiek i teraz tez mozna. Tyle, ze wyszlo to kompletnie z uzycia
A co do nie wyobrazania sobie zycia bez kogos, to ja zalozylem ze to tylko taka fraza dosc powszechnie stosowana. Wiadomo, ze mozna sobie wyobrazic zycie bez kogos. Wiec nie wiem czemu sie tego uczepiles.
Czy ja wiem... Poznanie teorii z ksiazek jest dobre. Nawet o czynnosciach o ktorych myslaloby sie ze mozna sie nauczyc tylko poprzez cwiczenia(one sa kluczowe, ale teoria pomaga nakierowac te cwiczenia na prawidlowy tor).Cytuj:
Gummi
Jeśli ty chcesz kupić książkę o podrywaniu, to mówię ci od razu, ty się do tego nie nadajesz. Idź w miasto, popytaj kolegów, podpatrz ale nie rób z siebie debila jak ci wszyscy nieudacznicy co czytają książki o nls.
bez nogi też można żyć... tylko czy to będzie takie samo życie?
A tam bez nogi, do niektórych "bez jaj" chyba epiej przemowi :p
brakującym ogniwem, które miałem nadzieję, że wychwycisz było "próba opisania relacji w związku w terminach logicznych i matematycznych będzie zakończona niepowodzeniem"
wszyscy nade mną częściowo Ci na to odpowiedzieli, od siebie dodam, że mam na myśli =>> chcesz z tą osobą spędzić resztę życia, stworzyć z dwóch jednoCytuj:
W takim razie kocham swojego kolegę. Według tej definicji. Ten ostatni warunek jest tak chujowy że ja pierdole, jaką trzeba być cipą by nie wyobrażać sobie życia bez kogoś?
"logiczna ocena relacji damsko-męskiej" , a kiedy będzie odpowiednio logicznie dla Ciebie? Jak porzucimy zapis matematyczny ? a jak wtedy porównasz poszczególne cechy ze sobą? no mam nadzieję, że tego nie zrobisz, związek to nie jest książka rozliczeńCytuj:
Patrząc matematycznie i to skrajnie na świat, życzę ci powodzenia. Ocena charakteru nie jest i nei musi być skrajna by być trafna, ale może na matmien a polibudzie macie wzór na ocenę charakteru, cholera wie.
ok tak czułem, że tu niefortunnie użyłem terminu, natomiast miałem na myśli psychopate jako typa dla którego jest OCZYWISTE ,że lepiej zabić jednego żeby uratować trzech i nie ma oporów tego zrobić (z takim opisem się kiedyś spotkałem, ale fakt faktem to nie był podręcznik a focus czy jakies inne gówno). Dla uzupełnienia ciągu przyczynowo-skutkowego dodam, że mam na mysli, że jeśli ktoś jest w stanie wszystko sobie policzyć w takim sposób to nie jest normalne.Cytuj:
Poczytaj najpierw cokolwiek o psychopatii, zanim zaczniesz pisać cokolwiek ;p.
To zostawiłem na koniec, bo trochę pomyślałem sobie nad tym i wiesz z jednej strony niby racja, ale z pragmatycznej strony wadą (?) prawie każdego jest lekka zazdrość o partnera/partnerke, zależnie od sytuacji oczywiście, choć jeślibyśmy mówili o ideale miłości jako uczucia to z definicji byłaby ona faktycznie wolna od zazdrości.Cytuj:
Co ty pieprzysz chłopie? Zazdrość nie jest domeną niczego, a już na pewno nie miłości ;p.
No ale w mojej definicji nie było nigdzie o tym, że uczucie będzie idealne.
@ up
jedzie wagonik w nim Ty i dwie inne osoby i grubas. Jak nie będzie grubasa to przeżyjecie, jak będzie, to się wykolei. Grubas nie chce wyskoczyć sam.
Nie wiem jaką ja bym podjął decyzję, ale nie potrafię powiedzieć że wziąłbym go własnoręcznie wyjebał i powiedział sorry 3>1
@2x up
bardziej do Vegety, który, jak twierdzi, raz się zakochał i został mocno skrzywdzony w efekcie czego teraz boi się kobiet =[
Spędzić resztę życia to nie oznacza uzależnić się od tej osoby tak że nie będziesz umiał się pozbierać po jej stracie.
Logika ma to do siebie że jedno wynika z drugiego, nie musisz robić mi tu wywodów na temat szukania korelacji między cechami.Cytuj:
"logiczna ocena relacji damsko-męskiej" , a kiedy będzie odpowiednio logicznie dla Ciebie? Jak porzucimy zapis matematyczny ? a jak wtedy porównasz poszczególne cechy ze sobą? no mam nadzieję, że tego nie zrobisz, związek to nie jest książka rozliczeń
Taki człowiek nie jest psychopatą, to raz. Dwa, chłodny calculus sytuacji to nie jest oznaka nienormalności. Jeśli ktoś jest w stanie zabić człowieka by uratować 3 innych, to jest to człowiek który potrafi podjąć ciężką decyzję, Ty najwyraźniej miałbyś z tym problem.Cytuj:
ok tak czułem, że tu niefortunnie użyłem terminu, natomiast miałem na myśli psychopate jako typa dla którego jest OCZYWISTE ,że lepiej zabić jednego żeby uratować trzech i nie ma oporów tego zrobić (z takim opisem się kiedyś spotkałem, ale fakt faktem to nie był podręcznik a focus czy jakies inne gówno). Dla uzupełnienia ciągu przyczynowo-skutkowego dodam, że mam na mysli, że jeśli ktoś jest w stanie wszystko sobie policzyć w takim sposób to nie jest normalne.
Jak ktoś żyje w przekonaniu że laska go zostawi dla innego, to co poradzisz....Cytuj:
To zostawiłem na koniec, bo trochę pomyślałem sobie nad tym i wiesz z jednej strony niby racja, ale z pragmatycznej strony wadą (?) prawie każdego jest lekka zazdrość o partnera/partnerke, zależnie od sytuacji oczywiście, choć jeślibyśmy mówili o ideale miłości jako uczucia to z definicji byłaby ona faktycznie wolna od zazdrości.
Ale ty pieprzysz udar ;p. Nigdzie nie napisąłem że boję się kobiet, po prostu opisałem negatywne w mojej opinii skutki zakochania, udowodniłem że nie rozumiesz pewnych rzeczy, to teraz ciebie boli dupka bo nikt nie lubi jak mu się udowadnia że jest głupi.
Dzięki za odpowiedzi, jednak jakoś sam z siebie chce sobie przeczytać książkę o tematyce kobiet i uwodzeniu.
"Tajemnice największych uwodzicieli"
ADRIAN KOŁODZIEJ, GRZEGORZ GŁUŚ
czy to dobra lektura na początek? Czy na początek coś "lżejszego"?