Bo jest jego matką idioto.
@edit
oho, tomix dalej hejci w redbagach, biedny dzieciak.
Wersja do druku
LOL ty tak na serio? Uważasz, że wszystkie moje 130 postów w tym temacie był o relatywizmie? Jeśli siedzisz tu od kilku stron, to nie dziw się, że nie widziałeś wszystkich argumentów, bo mi się nie chce pisać znowu tego samego.
Nie jest argumentem z dupy, tylko ty nie rozumiesz na czym polega relatywizm, co wcale mnie nie dziwi. Poza tym to nawet nie był argument, tylko dowód na to, że twoje założenia są bez sensu.Cytuj:
który jak już sam wiesz jest argumentem z dupy, bo ja mówie o subiektywiźmie.
j.w.Cytuj:
Ja nigdzie nie napisałem, że uważam ze aborcja jest fajna, że należy do niej zachęcać i w ogóle ja promować. Doskonale rozumiem Twój pogląd. Kompletnie sie z nim nie zgadzam, ale przyjmuje do wiadomosći, że po drugiej stronie onitora siedzi człowiek, ktory serio wierzy w to co mówiAle rozumiem też stronę przeciwną, a ty najwidoczniej nie potrafisz tego zrobić. Z czego to wynika? Nie wiem i nie mam zamiaru analizowac twojej osoby. Wszystko zostało już powiedziane. Na więksozśc moich argumentów odpowiedziałeś jedynie 'relatywizm", z dupy wzięte hasło, które nijak nie ma się do moich poglądów i kompletnie zingnorowałeś fakt, że człowiek postpeuej subiektywnie i nikt nie będzie robił tak jak ty chcesz tylko dlatego, że Ty tak chesz. Nie przekonałeś nikogo, nic nie zmieniłeś, ustawa jest taka sama jak była, straciłeś czas na przepychanki z Pezetem (że też Ci sie chciało)
Wcale tak nie uważam.Cytuj:
Czyli zróbmy krótkie podsumowanie bo już i tak za dużo czasu straciłem na tlumaczenie rzeczy oczywistych:
- Ty uważasz, że nie wolno robić aborcji nigdy (i pewnie znajda się osoby myśli podobnie)
Teraz pokazałeś jak uważnie czytasz posty strony przeciwnej, więc można zakończyć na tym.
Betonem to jesteś ty. Nie dlatego, że się nie zgadzasz z czyimiś argumentami, tylko dlatego, że ty ich w ogóle nie rozumiesz.Cytuj:
- Częśc osób uważa, że aborcja powinna być dozwolona zawsze lub prawie zawsze (zwolennicy)
- Większośc osób uważa, że aborcja powinna być dozwolona w czasie gwaltu
Zawsze się znajdzie beton* tak jak Ty, który nigdy nie zmieni zdania, choćby nie wiem jakie argumenty przytaczać.
Myślisz, że ja się z tobą kłóciłem, żeby cię przekonać do czegoś? Nie, doskonale wiedziałem, że to niemożliwe. Przedstawiłem sensowne argumenty, które wcale nie były oparte na religii, i skonfrontowałem je z twoimi "argumentami", po to, żeby każdy rozgarnięty niemający wyrobionego zdania mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski czytając tę dyskusję. tyleCytuj:
Nie można zrobić tak jak Ty chcesz. Dlaczego?
- większośc się na to nie zgodzi, bo ma swoją rację
- sporej częsci społeczeństwa Twoje poglądy (w kontekscie aborcji dziecka poczętego poprzez gwałt) wydają się chore i okrutne
Możemy się kłocic kolejne 70 stron, ale nikt nic nie wskóra i zawsze dojdziemy do tej samej konkluzji: mamy podział - żadna grupa nie popuści, więć nie można faworyzować żadnej z tych grup. Twój pogląd byłby ok w momencie, gdy egzekwowania jego konsekwencji wymagasz tylko od siebie. Problem jest taki, że chcesz te poglądy narzucić innym, a inni się nie zgadzają.
Tym samym koncze dyskusję bo nie mam już nic do dodania. Nie odbieram Ci twoich pogladów, ani nie apeluje o ich zmianę. To samo tyczy się zwolenników aborcji -oni tez mają swoje poglądy i też ich nie zmienią, bo po drugiej stronie dyskusji również znajdują się betony*
*beton - przez beton rozumiem, osobą, ktora twardo twki przy swoim zdaniu i nie docierają do niego żadne argumenty.
Nie. Nie rozmawiam o medycynie bo się na tym nie znam. Mówię, że pominąłęś wszystkie oczywiste rzeczy, które napisałem kwitująć je jednym słowem "relatywizm", a pisalem ci jzu kilka razy, ze NIE, to NIE JEST relatywizm, tylko subiektywizm! Ale tego pojecia nie ma w wikipedii, więc pewnie go nie znasz.
Relatywizm neguje wszytsko - ja wychdoze z pewnych zalzoen, ktorych nie neguje
"wolnosc nie moze byc kosztem drugiego"
Mam Ci to wyslac na PW, zebys zapamietal, czy jednak zrozumiesz w koncu?
Widzę, że w Twoim wypadku, tytuł kretyna roku to nie jest przypadek. Już przynajmniej 4 razy udowodniłęm CI, ze mowie o subiektywizmie a nie zadnym relatywiźmie. Zrozum to w koncu...Cytuj:
Nie jest argumentem z dupy, tylko ty nie rozumiesz na czym polega relatywizm, co wcale mnie nie dziwi. Poza tym to nawet nie był argument, tylko dowód na to, że twoje założenia są bez sensu.
.Cytuj:
Betonem to jesteś ty. Nie dlatego, że się nie zgadzasz z czyimiś argumentami, tylko dlatego, że ty ich w ogóle nie rozumiesz
Hahahaha :D Oczywiscie, że rozumiem :D Tylko ty jestes zamkniety na otoczenie i nie rozumeisz innych, ot co..
Sensowen argumenty? W rozmowie ze mna nie padl ZADEN sensowny argument. Wszytskie twoje argumenty padly, a ty jedynie pomijales to co bylo dla ciebie niewygodne a reszte kwitowales "relatywizmem", którego najwyrazniej sam nie rozumiesz, skoro przyczepiasz go mi.Cytuj:
Myślisz, że ja się z tobą kłóciłem, żeby cię przekonać do czegoś? Nie, doskonale wiedziałem, że to niemożliwe. Przedstawiłem sensowne argumenty, które wcale nie były oparte na religii, i skonfrontowałem je z twoimi "argumentami", po to, żeby każdy rozgarnięty niemający wyrobionego zdania mógł wyciągnąć odpowiednie wnioski czytając tę dyskusję. tyle
Wnioski poostają te same. Mimo wszystko, pozdrawiam.
Relatywizm to nie negowanie wszystkiego, widzę jak wiele rozumiesz. A subiektywizm na pewno jest na wikipedii, nie wiem dlaczego miałoby nie być.
I owszem, pominąłem niektóre rzeczy, bo jeśli odpowiadałem na identyczne "argumenty" komuś wcześniej, to nie widzę powodu dla którego miałbym się powtarzać, tylko dlatego, że tobie nie chciało się przejrzeć całego tematu. Na wszystkie inne odpowiedziałem.
Właśnie od kilku postów starałem ci się to uświadomić, widzę że wreszcie załapałeś i sam to przyznałeś. BrawoCytuj:
"wolnosc nie moze byc kosztem drugiego"
Mam Ci to wyslac na PW, zebys zapamietal, czy jednak zrozumiesz w koncu?
"Wolność [kobiety] nie może być kosztem drugiego [dziecka]."
I na tym można zakończyć.
Czyli uważasz, że istnieją kardynalne zasady moralne, których powinni przestrzegać wszyscy, nawet jeśli ktoś nie chce i uważa, że są głupie i/albo są sprzeczne z jego poglądami?Cytuj:
Widzę, że w Twoim wypadku, tytuł kretyna roku to nie jest przypadek. Już przynajmniej 4 razy udowodniłęm CI, ze mowie o subiektywizmie a nie zadnym relatywiźmie. Zrozum to w koncu...
Odp: tak/nie.
Drugie pytanie: czy uważasz, że prawda jest bezwzględna, niezależna od poglądów i punktu widzenia (czyli np. dwie osoby mające odmienne zdanie nie mogą mieć jednocześnie racji)?
Odp: tak/nie.
Nic nie padło, tylko ty ich nie zrozumiałeś. Co do pomijania, to j.w.Cytuj:
Sensowen argumenty? W rozmowie ze mna nie padl ZADEN sensowny argument. Wszytskie twoje argumenty padly, a ty jedynie pomijales to co bylo dla ciebie niewygodne a reszte kwitowales "relatywizmem", którego najwyrazniej sam nie rozumiesz, skoro przyczepiasz go mi.
Twoje wnioski - zapomniałeś dodać. A ja pisałem o osobach rozgarniętych niemających wyrobionego zdania. Nie spełniasz żadnego z tych warunków.Cytuj:
Wnioski poostają te same. Mimo wszystko, pozdrawiam.
A przecież ja już chyba 4 razy pisałem zdania, ktore wg mnie niosą taką absolutną treść! Ale rozumiem, że się troszkę pogubiłeś - w sumie się nie dziwię - dużo osób się wypowiadało przez te X stron.Cytuj:
relatywizm stwierdza, że nie istnieją zdania niosące absolutną treść, których ocena byłaby identyczna i niezależna od jej kontekstu.
Przecież wszystkie posty, które napisałem były na temat tego zdania. Ale już coś mamy - uznalismy, że omawiane zdanie to prawda. To teraz pójdzie już z górki.Cytuj:
( a propo - wolnosc nie moze byc kosztem drugiego")
Właśnie od kilku postów starałem ci się to uświadomić, widzę że wreszcie załapałeś i sam to przyznałeś. Brawo
Czyli mamy taka sytuacjęCytuj:
"Wolność [kobiety] nie może być kosztem drugiego [dziecka]."
Jesli kobieta usunie ciaze - jest to kosztem wolnosci dziecka - zgadza się! Tu sie zgadzamy.
Jesli kobieta donosi ciaze, pochodzaca z gwaltu - jest to jej kosztem. To tez jest fakt. Nie jest kosztem jej zycia (przynajmniej niie zawsze), ale jest kosztem jej wolnosci.
I teraz uważaj. Kolejna zasada wolnośći - ważne jest, kto pierwszy naruszył czyją wolność.
Stą pochodzi m. in. prawo do wlasnosci. Ludzie uznaja za wlasnosc coś, co wzieli w posiadanie jako pierwsi i chcieli to uchronic. Tak w duzym uproszczeniu powstały państwa.
Jak to sie ma do ciąży gwałtowej? Pewnie już wiesz, ale na wszelki wypadek opiszę.
Jest sobie kobieta i mężczyzna. Mężczyzna narusza wolność kobiety i gwałci ją. W wyniku gwałtu powstaje ciąża. Czyli wolność kobiety została naruszona jako pierwsza i to podwójnie.
Czyli pojawienie się dziecka i zapewnienie mu wolnosci jest już w tym momencie kosztem matki. Już teraz! Co może zrobić kobieta?
- stwierdzić, że urodzi dziecko(podaruje wolnosc) - ma do tego prawo
- stwierdzic, ze pojawienie się dziecka narusza jej wolnosc i wypędza dziecko ze swojego organizmu, co powouej smierc płodu. Tutaj zostaje naruszona wolnoc dziecka - zgadza się. Ale to dziecko (nieświadomie) naruszyło wolność kobiety jako pierwsze.
Przypominam, że mówie tylko o gwałcie bo nie jestem do konca przekonany, czy aborcja w ogolnym tego słowa znaczeniu jest ok. Wydaje mi się, że nie jest, ale to temat na oddzielną dyskusję.
Widzisz, większość wypowiadających się tu osób uznało Cię za kretyna i uciekło z dyskusji w imie zasady "po co się kłócić z idiotą". A ja uważam, że z takimi osobami jak Ty trzeba rozmawiać. Pewnie ktoś czytający moje wypociny pomyśli sobie, że tłumaczę betonowi rzeczy oczywiste. I pewnie częśćiowo ma racje, bo wyznajesz pewien absolutyzm i nie dopuszczasz do siebie rzeczywistosci (mam na mysli to, że rózny osoby maja rózne poglądy i nie mozna ich zmusic do wyznawania twoich)Cytuj:
Twoje wnioski - zapomniałeś dodać. A ja pisałem o osobach rozgarniętych niemających wyrobionego zdania. Nie spełniasz żadnego z tych warunków.
Co do Twojego pytania, czy uważam, że istnieją pewne prawdy absolutne, które są niezalezne od opini - to tak, uważam, że są takie. Problem tkwi w tym, żeby je znaleźć i odróznić fakty od opinii.
Ja w temacie aborcji jestem neutralny. Nie pozjadałem wszystkich rozumów i dopuszczam do siebie myśl, że mogę sie mylić (Też czasem spróbuj), dlatego nie chce nikogo zmuszać do uznawania mojej moralnosci nad jego własną.
Dziecko nie ma na to żadnego wpływu i nie narusza wolności kobiety. Wolność kobiety została naruszona przez gwałciciela i dziecko jest następstwem tego naruszenia, ale ono samo nie może niczego naruszać.
Poza tym po raz n-ty odpowiedziałeś na wszystko, tylko nie na to, o co cię pytałem. Typowe, a to ponoć ja coś pomijam.
Do pytania na które nie odpowiedziałeś dodam jeszcze jedno:
Czekam na jednoznaczne odpowiedzi tak/nie, a nie żadne "trochę tak, trochę nie, może i tak, ale czasem nie".Cytuj:
masz posiadłość na szczycie stromego płaskowyżu, na który jedyna droga to droga powietrzna. Ktoś zeskoczył na spadochronie na twoją posiadłość, jest intruzem. I teraz czy w imię własnej wolności, prywatności i tak dalej (do których masz oczywiście prawo) możesz go usunąć ze swojego terenu poprzez zepchnięcie w przepaść i powiedzieć, że to nie zabójstwo, bo ty egzekwowałeś swoje prawa (on naruszył twoją wolność pierwszy), czy powinieneś raczej zrezygnować ze swoich najbliższych planów, poświęcić swój czas i poczekać aż przyleci helikopter i dopiero wtedy pozbyć się niechcianego gościa, pomimo że taka decyzja spowoduje stratę czasu i ewentualne dalsze straty z tego tytułu (zakładamy, że jego obecność ci przeszkadza)? Z moralnego punktu widzenia, a nie prawnego, oczywiście.
To nie dziecko naruszyło wolność tej kobiety a gwałciciel. Dziecko nie jest niczemu tutaj winne i dlatego bardzo wygodne jest dochodzenie tutaj do wniosku, że ma się prawo do ograniczenia wolności tego dziecka do życia. To jest gra słów na szali której kładziemy życie człowieka. A wygodne jest dlatego, że przecież ta bezbronna istota nie ma jak sama siebie bronić, nie ma jak błagać o litość, że przecież ono niczego więcej od tej matki nie chce ponad poszanowanie jego prawa do życia które jest u nas w państwie najważniejszym i pierwszym prawem którego nikt nie ma w mocy ograniczać.
Nawet Europejska Komisja Praw Człowieka stwierdziła, że dopuszcza możliwość aborcji jedynie wtedy, kiedy zagrożone jest zdrowie lub życie matki - a nie kiedy źle pojmowana wolność do decydowania o sobie matki została ograniczona.Cytuj:
Prawo do życia, najważniejsze prawo człowieka, jest nadrzędnym prawem istoty ludzkiej, jego przestrzeganie jest pierwszym i podstawowym warunkiem wszelkich innych praw. Zostało zapisane w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, istotne miejsce zajmuje również w innych dokumentach międzynarodowych, np. w Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych, Deklaracji Podstawowych Praw i Wolności czy Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Od kiedy?
Prawa człowieka lol. Wszyscy wiemy jak wygląda w praktyce prawo do życia. Jest przymus życia, nie prawo.Cytuj:
Nawet Europejska Komisja Praw Człowieka stwierdziła, że dopuszcza możliwość aborcji jedynie wtedy, kiedy zagrożone jest zdrowie lub życie matki - a nie kiedy źle pojmowana wolność do decydowania o sobie matki została ograniczona.
Serio porownujesz posiadlosc z helikopterem ktora nie powoduje zadnych bolesnych fizycznie obrazen do gwaltu, ktory boli, upokarza i kaze byc bezsilnym? Gwaltu, ktory sprawia, ze kobieta dlugo moze nie dojsc do siebie i myc sie z obrzydzeniem? Dopoki przeciwnicy aborcji nie zostaną zgwalceni to NIE MAJĄ prawa glosu w sprawie aborcji z ciąży z gwaltu
Jedyne co macie prawo to wyrazac zdanie co do aborcji w ogole, poza gwaltem i zagrozeniem zycia.
Rozumiem, że w sprawie kary za morderstwo wypowiadać się mogę tylko osoby, którym zamordowano ojca/matke?
Dobrze wiecie, ze nie mozna stawiac na rowni takich przykladow, morderstwo moze spotkac kazdego zyjącego, a aborcja tylko plody, ktore są niczym w porownaniu do ludzi urodzonych
morderstwo bylo akurat przykladem. rownie dobrze moge napisac, czy zeby decydowac o tym czy obcięcie komuś ręki albo wykłucie oczu było karalne, to sam muszę stać się tego ofiarą? czy żeby potępiać holocaust musiałem zginąć w obozie? każdy ma święte prawo do głosowania tak, jak mu się podoba. na tym polega wolność wyboru.
Artykuł 38 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
A wynika on z artykułu 30:Cytuj:
Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Cytuj:
Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Ja myślę, że na temat morderstwa i ustalenia kary dla zabójców powinni się wypowiadać tylko zamordowani.
Z prawa tez wynika ze plod to nie czlowiek tylko nasciurus na prawach czlowieka, wiec wroccie do medycyny lepiej ;d
Sami nie wiecie co mowicie, kwestii gwaltu i aborcji nie mozna porownywac do innych morderstw, bo wiadomo na 100 % co czują zgwalcone osoby, co czują osoby ktorym zamordowano bliskich, a nie wiadomo czy plod czuje, plod jest ponizej tego wszystkiego, jesli nie ma osoby, ktora chcialaby się nim zając
Oczywiscie wy i tak lapiecie za slowka wyrwane z kontekstu bo:
1. Nigdy zgwalceni i zmuszani do urodzenia bachora nie bedziecie
2. Macie w dupie to co by sie dzialo z urodzonymi bękartami, wazne zeby go urodzic a potem mozna go nawet do smieci wyrzucic bo "a nuz go ktos znajdzie, pokocha i zostanie prezydentem jakiego nie widzial swiat"
Cale szczescie ze swiat idzie do przodu, a takich ograniczonych ludzi jest coraz mniej, za kilka lat bedzie referendum i wiekszoscia glosow aborcja przejdzie, jak tylko ktos normalny dojdzie do wladzy, ktos kto mysli logicznie i perspektywicznie ;dd
Tak tu sobie dyskutujecie (a ja z wami wcześniej), ale czy na przestrzeni ponad 800 postów napisanych w tym temacie znajdzie się choć jedna osoba, która po przedstawieniu jakichkolwiek argumentów przeszła na przeciwny front?
Przecież intruz z helikoptera jest analogią do dziecka a nie gwałciciela, bo to była odpowiedź na słowa "dziecko narusza wolność matki, więc matka może je zabić". Więc co ten gwałt ma tu do rzeczy, skoro to nie dziecko zgwałciło, tylko gwałciciel?
W świetle polskiego prawa za dziecko uznaje się każdą istotę ludzką od poczęcia (Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka) aż do osiągnięcia pełnoletności (tj. co do zasady 18 lat).
Ustawa z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (Dz. U. z 2000 r. Nr 6, poz. 69, z późn. zm.).
Jak zwykle - "gówno wiem" ale się wypowiem XD
Przecież nie po to się dyskutuje w internecie, bo i tak w 99.9% przypadków nikt nikogo nie przekona w tego typu dyskusji.
Widzę, że jeden tytuł durnia roku Ci nie wystarczy i konsekwentnie zmierzasz po drugi :) Wyhamuj trochę - głosowanie dopiero za 11 miesięcy.
Oczywiście, że dziecko narusza wolność kobiety bo jest pasożytem wewnętrznym kobiety i narzuca na nią nowe obowiązki, których ona może nie chcieć. Zarówno na polu fizycznym (podpierdziela pokarm i inne substancje, ogranicza sprawność itd) jak i psychicznym (świadomosc noszenia dziecka gwałciciela, ograniczenia w używkach, sposobie życia, odżywiania się itd). Ja wiem, że to jest trudne to zrozumienia, ale skoro ogarnąłes podstawy programowania to dasz sobie radę.
Jakby do mojego domu w nocy wpierdzielił się włamywacz to nie zastanawiałbym się jakie ma intencje, tylko wyjąłbym z szuflady pistolet. Jednak to co ja bym zrobił, albo to co zrobiłbyś Ty ma małe znaczenie, bo prawo dotyczy wszystkich i przy ustanawianiu prawa trzeba brać pod uwagę większą skalę niż jeden wolnościowiec i jeden beton. Na forum jest na pewno wiele osób, które znają się na prawie lepiej niż ja i Ty - spytaj się ich o to.
Gwałciciel naruszył je jako pierwszy - zgadza się. Dziecko narusza wolność kobiety nieświadomie, ale to faktem. Nie liczą sie tylko intencje, ale fakt dokonany. (Mnóstwo ludzi ma wyroki za nieumyślne spowodowanie śmierci)
Prawo to jest świstek papieru, który zawsze można zmienić, nie? To, że cos jest zgodne, czy niezgodne z prawem, nie oznacza od razu, że jest dobre lub złe. Omawialśmy już np. prawo do zabijania chrześcijan w starożytności, czy zakaz jedzenie wieprzowiny w kulturach arabskich.Cytuj:
przecież ono niczego więcej od tej matki nie chce ponad poszanowanie jego prawa do życia które jest u nas w państwie najważniejszym i pierwszym prawem którego nikt nie ma w mocy ograniczać.
A co do tego, czego wymaga dziecko? Ode mnie i od Ciebie pewnie niewiele, ale od matki już calkiem sporo - wspomniałem o tym wyżej.
Dla mnie to ma taką samą wartość jak to, że Donald Tusk stwierdził, że podniesienie VATu jest dobre dla gospodarki. Powiedział coś sobie, jedni to uznali, drudzy nie. EKPC to nie jest miotacz prawd absolutnych.
Zgadza się. Aborcja to temat trudny i każdy ma swoej zdanie, które często bardzo się róznią od siebie. Dlatego uważam, że ie powinno się aborcji regulować prawnie a decyzję pozostawić matce. Bo tak naprawdę to jej wolność została naruszona jako pierwsza i to ona zdecyduje, czy popełni aborcję. Jeśli to zakażemy prawnie to zawsze znajdzie się jakiś sposób, aby ominać prawo. Gdyby moralne umiejscowienie aborcji było łatwe i cozywiste, to nikt by nie dyskutował na ten temat. Bo czy ktoś dyskutuje o legalizacji pedofilii lub mordowania żydów?
Nie mam zamiaru się zniżać do poziomu twoich argumentorum ad personam, zwłaszcza że:
"Argumentum ad personam – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane"
więc daruj sobie
Poza tym nie mam zamiaru dłużej z tobą dyskutować, dopóki nie nauczysz się odpowiadać na pytania. Nie pytałem o żadnego włamywacza, tylko o to - co twoim zdaniem powinieneś zrobić w opisanej wcześniej sytuacji (ze względu na moralność, a nie prawo). Pytałem ze 3 razy, odpowiedzi nadal nie ma.
To drugie już było legalne, bo ktoś potrafił ludziom wmówić, że Żydzi to nie ludzie (albo jacyś podludzie) - czyli mniej więcej zrobił to samo, co zwolennicy aborcji starają się robić, gadając, że "to, czy płód jest człowiekiem, zależy od punktu widzenia" lub mówiąc wprost, że płód to nie człowiek, bo nie i chuj.
Nie świat idzie do przodu, tylko ludzki egoizm. Każdy zaczyna mieć coraz bardziej wyjebane na innych, mało kto widzi poza czubek własnego nosa. Zobacz sobie w jak wielu krajach morderstwo jest legalne "na życzenie" :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Abortion_Laws.svg
Tak na prawdę wszystko powinno być co najmniej na żółto, a najlepiej brązowo lub pomarańczowo.
A my tu rozmawiamy o tym jak to wygląda w świetle praw? Bez żartów. To oczywiste, że garniturki i egoiści mają wyjebane na czyjeś życie.
:)
Na pytanie o skoczka(mimo iż to nie jest najlepsze porównanie) już odpowiadałem jak jesteś ciekawy mojej odpowiedzi to przewertuj proszę kilka wcześniejszych stron. Na pozostałe pytania odpowiedziałem bez cytowania. Zachęcam do uważnej lektury.
Podsumowująć:
Oczywiście, że dziecko narusza wolność kobiety bo jest pasożytem wewnętrznym kobiety i narzuca na nią nowe obowiązki, których ona może nie chcieć. Zarówno na polu fizycznym (podpierdziela pokarm i inne substancje, ogranicza sprawność itd) jak i psychicznym (świadomosc noszenia dziecka gwałciciela, ograniczenia w używkach, sposobie życia, odżywiania się itd). Ja wiem, że to jest trudne to zrozumienia, ale skoro ogarnąłes podstawy programowania to dasz sobie radę.
Jakby do mojego domu w nocy wpierdzielił się włamywacz to nie zastanawiałbym się jakie ma intencje, tylko wyjąłbym z szuflady pistolet. Jednak to co ja bym zrobił, albo to co zrobiłbyś Ty ma małe znaczenie, bo prawo dotyczy wszystkich i przy ustanawianiu prawa trzeba brać pod uwagę większą skalę niż jeden wolnościowiec i jeden beton. Na forum jest na pewno wiele osób, które znają się na prawie lepiej niż ja i Ty - spytaj się ich o to.
Wszystko co pisałem na twój temat było na podstawie TEJ dyskusji. Ty powyciągałeś jakieś bzdety kompletnie niezwiązane z tematem, dotyczące mojej osoby. Ot taka subtelna różnica.
"Pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika"
Jeśli w sporze pokazujesz, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem, a taka umiejętność jest konieczna do kontynuowania dyskusji, i ja ci napiszę "naucz się czytać", to nie jest to argumentum ad personam.
Tyle, że później zmieniłem nieco treść tego pytania (i zmienioną treść wklejałem 2-3 razy) i nie odpowiedziałeś.Cytuj:
Na pytanie o skoczka(mimo iż to nie jest najlepsze porównanie) już odpowiadałem jak jesteś ciekawy mojej odpowiedzi to przewertuj proszę kilka wcześniejszych stron. Na pozostałe pytania odpowiedziałem bez cytowania. Zachęcam do uważnej lektury.
Nie było legalne w tym samym znaczeniu co aborcja, ale dobrze wiesz o co chodzi w tej analogii, więc po co rżniesz głupa
Co za bzdury :X Przypominam Ci, że napisałeś, że 9 miesięczna ciąża pochodząca z gwałtu nie ogranicza wolności kobiety i dlatego nawiązałem, do nadanego Ci demokratycznie tytułu. Ale faktycznie - mogłem napisać, że napisałeś coś głupiego, zamiast nawiązywać do Twojej osoby. Jeśli poczułeś się obrażony to masz moje przeprosiny. Nie zmienia to faktu, że obrażasz ludzi dookoła a sam się oburzasz jak ktoś zwrócił się do Ciebie po tytule :) Pięknie.
Nie widze sensu odpowiadania a Twoje pytania za kazdym razem, gdy wymyślisz coś nowego. W moich postach zawarłem już wszystko co chciałem powiedzieć. W jednym się z Tobą zgodzę - wnioski możemy pozostawić osobom bez wyrobionego zdania. Możliwe, że znajdzie się nawet ktoś kto bęzie myślał podobie do Ciebie.
Pozdrawiam
Jeśli twierdzisz, że coś napisałem, to cytuj, bo wcale nie napisałem w ten sposób. Oczywiście, że jakakolwiek ciąża w pewnym stopniu ogranicza wolność kobiety - i tak powinno być. Zwracam uwagę na rozróżnianie pojęć ciąża/dziecko oraz narusza/ogranicza (oraz na definicję wolności).
Ani się nie obraziłem, ani nie oburzyłem.Cytuj:
i dlatego nawiązałem, do nadanego Ci demokratycznie tytułu. Ale faktycznie - mogłem napisać, że napisałeś coś głupiego, zamiast nawiązywać do Twojej osoby. Jeśli poczułeś się obrażony to masz moje przeprosiny. Nie zmienia to faktu, że obrażasz ludzi dookoła a sam się oburzasz jak ktoś zwrócił się do Ciebie po tytule :) Pięknie.
W swoich postach nie zawarłeś odpowiedzi na to pytanie. Mam w takim razie rozumieć, że nie chcesz czy nie umiesz odpowiedzieć?Cytuj:
Nie widze sensu odpowiadania a Twoje pytania za kazdym razem, gdy wymyślisz coś nowego. W moich postach zawarłem już wszystko co chciałem powiedzieć. W jednym się z Tobą zgodzę - wnioski możemy pozostawić osobom bez wyrobionego zdania. Możliwe, że znajdzie się nawet ktoś kto bęzie myślał podobie do Ciebie.
Pozdrawiam
Chodziło mi o:
To jest jedno z najbardziej głupich i irracjonalnych twierdzen jakie slyszalem w zyciu :) Gdyby to powiedziało dziecko, które nie wie skąd biorą się dzieci to bym to zrozumiał, ale dorosły człowiek? szok.Cytuj:
tibia77 napisał
To tylko świadczy o tym, że Twoje umiejetnosci czytania ze zrozumieniem nie stoją na najwyższym poziomie. W moich postach zawarłem już wszystko co chciałem powiedziećCytuj:
tibia77 napisał
a no i jeszcze to:
"dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika"
Przeciez tekst o durniu roku to był wstęp do przydługiego postu, w którym Ci wytlumaczylem kilka spraw. Ale podaruje sobie kolejne docinki, bo kolejna zasada ktorą wyznaje w dyskusji jest "leżącego się nie kopie"
Podsumowują:
Oczywiście, że dziecko narusza wolność kobiety bo jest pasożytem wewnętrznym kobiety i narzuca na nią nowe obowiązki, których ona może nie chcieć. Zarówno na polu fizycznym (podpierdziela pokarm i inne substancje, ogranicza sprawność itd) jak i psychicznym (świadomosc noszenia dziecka gwałciciela, ograniczenia w używkach, sposobie życia, odżywiania się itd). Ja wiem, że to jest trudne to zrozumienia, ale skoro ogarnąłes podstawy programowania to dasz sobie radę.
Jakby do mojego domu w nocy wpierdzielił się włamywacz to nie zastanawiałbym się jakie ma intencje, tylko wyjąłbym z szuflady pistolet. Jednak to co ja bym zrobił, albo to co zrobiłbyś Ty ma małe znaczenie, bo prawo dotyczy wszystkich i przy ustanawianiu prawa trzeba brać pod uwagę większą skalę niż jeden wolnościowiec i jeden beton. Na forum jest na pewno wiele osób, które znają się na prawie lepiej niż ja i Ty - spytaj się ich o to.
W sumie to na początku dyskusji usłyszeliśmy najlepsze argumenty :
Dodam, że sam w boga nie wierzę, ale post mi się spodobał. Najlepsze jest przekreślanie takiego dziecka jako, iż "dziedziczy geny skurwysyna" - co za bullshit. Charakter się wyrabia, a nie dziedziczy.
W tym temacie nikt do niczego nikogo raczej nie przekona. Jedni uważają morderstwa za coś normalnego i że podejmowanie decyzji o zabijaniu jest całkowicie w porządku, inni mają całkowicie odmienne zdanie. Jedni bardziej cenią życie innych, drudzy swoją wygodę (lub nawet cudzą). Dla jednych życie ma mniejszą wartość od chwilowego naruszenia wolności, dla innych całkowicie odwrotnie. Do tego dochodzi tarcza stworzona przez ego, które jest w stanie odbić i obrócić na swoją korzyść każdy argument jaki tu może paść. Dyskutujemy tu więc tylko po co, aby sobie pogadać.
Aborcja nie jest mordowaniem, co za typ.... Tak samo mordercą jesteś Ty. Pamiętasz, jak zabiłeś laczkiem tego komara? Bo ci brzęczał nad uchem? Wiesz co musiała czuć jego matka? Więc nie ośmieszaj się z tą ochroną życia.
To dalej nie jest ani najważniejsze, ani pierwsze prawo.
Nie? A dlaczego lekarz którego poproszę o dokonanie eutanazji, będzie ścigany z urzędu, jesli nawet napiszę prośbę do prokuratury?
@down
Mhm. Uważaj bo ktoś ci uwierzy.
Mordowanie to pozbawienie życia jakiejkolwiek istoty, aborcja pod to podlega. To jest oczywistość, fakt, a nie teoria. Na prawdę wierzysz w te bzdury, że płód to nie dziecko bo tak ci wygodnie? Really? Poza tym wydaje mi się, że porównanie zastosowane przez ciebie było manipulację argumentami i faktami o której pisałem wyżej, gdybym ja to zrobił w innym temacie to byłbyś zapewne przeciwny takim porównaniom. Piszę tutaj o komarze. Ja uważam, że "życie to życie", wątpię jednak byś ty uważał podobnie.
@PS
Nie zabijam komarów, fail :X Nie rzucaj słowami na lewo i prawo jakoby były faktami (tak brzmiał twój post - byłeś pewny swych słów), dopóki nie nabierzesz pewności.
Nie, nie jest to żadna logiczna konsekwencja, ponieważ w pewnym okresie ciąży a już z pewnością po urodzeniu, dziecko może przeżyć bez matki biologocznej.
"prawa do zabijania niewinnych."
:X
ale już prawo do torturowania zgwałconych kobiet jest ok.
oczywiscie, ze moze przezyc, nie zmienia to faktu, ze naklada na matke nowe obowiazki, a jak ustaliles, dyskomfort psychiczny matki jest istotniejszy od zycia czlowieka.
Nie, nie nakłada, bo takie dziecko może oddać komuś innemu i mieć je w dupie.
"Dyskomfort psychcizny" - stan umysłowy, brutalnie zgwałconej kobiety, która musi przez 9 miesięcy nosić dziecko gwałciciela, piękna definicja :D
Jeden człowiek zostaje wpierdzielony w brzuch drugiego i bedzie jego pasozytem przez 9 miesiecy, no ale przeciez tot ylko "dymskomfort psychiczny" hahaha :D
oddanie dziecka tez jest czynnoscia, ktora moze powodowac u matki ten slynny dyskomfort (a przeciez kazdy sam powinien decydowac jak chce rozwiazac swoj problem?). po prostu postawiles stan umyslowy matki nad zyciem jej dziecka, rozumiem to, ale nie rozumiem dlaczego matka nie moze decydowac o jego zyciu juz po urodzeniu.
ps plod nie jest pasozytem
I co z tego niby wynika? :D Dziecko nie jest już pasożytem, jest niezależne i nie narusza wolnosci kobiety i a tym konczy sie jej udział
O! To!
Dlatego pisałem, że nie powinniśmy aborcji regulować prawnie.
Stan umysłowy:D Wolnośc panie, wolność! Wolność jednego nie może być kosztem drugiego! po urodzeniu matka może mieszkać na księżycu a dziecko wypisywać bzdury na torgu i matce nic do tego, bo dziecko jest niezależne fizycznie.
No pewnie, że nie :D Ono jest tylko "stanem psychicznym", nigdy nie rośnie, nie sprawia problemów, żarcie przynosi mu św. mikołaj, krew dostarcza WOŚP, a mieszka w jednym z 3 mln mieszkań wybudownaych przez Kaczyńskiego na zielonej wyspie Donalda :D
Różnica między płodem, a pasożytem jest taka, że w przypadku tego pierwszego organizm matki działa kompletnie przeciwko naturze i wcale nie stara się go pozbyć. Ale to pewnie przypadek...
wedlug twojego rozumowania, ktore poznalem z poprzednich postow, matka powinna miec prawo usunac intruza, ktora przebywa w jej domu bez jej zgody, myle sie?
wlasnie, wiec matka nie ma zadnego obowiazku, aby czynic jakiekolwiek kroki w stosunku do dziecka, tj. karmienie, opieka, oddanie do opieki? jest wolna od tych czynnosci.Cytuj:
Stan umysłowy:D Wolnośc panie, wolność! Wolność jednego nie może być kosztem drugiego! po urodzeniu matka może mieszkać na księżycu a dziecko wypisywać bzdury na torgu i matce nic do tego, bo dziecko jest niezależne fizycznie.
plod wysyla do matki komorki macierzyste, ktore moga, np. uratowac jej zycie.Cytuj:
Oczywiście że jest.
Oj panowie, odpisaliście naraz i mi sie post oplątał, dlatego edytuje:
Czyli, płód to taki pasożyt, którego wyrzucają ręce a nie system immunologiczny.
Czyli jak ktoś mnie okradnie dom, ale przy okazji zgasi światło, żeby mi mniejsze rachunki przyszły, to już jest ok :DCytuj:
Kulfo
plod wysyla do matki komorki macierzyste, ktore moga, np. uratowac jej zycie.
Jasne. Powinna miec takie prawo. Ale pokrętna wydaje się logika, gdy sami zapraszamy do domu a pozniej uzurpujemy sobie prawo do decydowania o jego zyciu. Mozemy go co najwyzej wyprosic z domu, nie karmic go itd.Cytuj:
Kulfo
wedlug twojego rozumowania, ktore poznalem z poprzednich postow, matka powinna miec prawo usunac intruza, ktora przebywa w jej domu bez jej zgody, myle sie?
Zmierasz do tego, czy moze sobie poprostu urodzic dziecko i zostawic na pastwe losu? Okrutne - zgadza się. Ale czy ma prawo tak zrobić - trudna dyskusja, na które teraz nie mam czasu.Cytuj:
Kulfo
wlasnie, wiec matka nie ma zadnego obowiazku, aby czynic jakiekolwiek kroki w stosunku do dziecka, tj. karmienie, opieka, oddanie do opieki? jest wolna od tych czynnosci.
Nie jestem wszechwiedzący, dlatego nie wypowiadam sie na tematy stricte medyczne.