Wersja do druku
Cytuj:
Vegeta napisał
Nie uważasz, że trochę zagalopowałeś się z tym porównaniem?Cytuj:
Vegeta napisał
Nikt, nikogo nie zmusza do przestrzegania tych zasad. To jest własnie wolna wola, którą dostałeś od Boga.
To mnie bawi najbardziej. Dekalog - beeee, bo od Boga. Prawo - ok, bo "ustanowił" je człowiek. Ale nikt już nie zwróci uwagi, że zasady tam zawarte wynikają także z dekalogu.Cytuj:
Kusterek napisał
i to jest powszechne. nikt sie nie boi boga.Cytuj:
Kusterek napisał
co wiecej, religia nie miala zadnego wplywu na wyzszy poziom moralnosci, ktory mamy dzisiaj. w najbardziej religijnych czasach, czyli w sredniowieczu, poziom moralnosci byl zatrwazajaco niski, o wiele nizszy niz w czasach starozytnych - a przeciez wtedy religia nie miala tak wielkiego znaczenia.
sredniowiecze bylo poteznym kulturowym upadkiem i to mialo wplyw na upadek moralny - bo moralnosc jest wytworem ludzkiej kultury i dopoki kultura sie bedzie rozwijac, dopoty w parze z nia bedzie sie rozwijac moralnosc.
a) W Średniowieczu poziom moralności nie odstawał specjalnie od reszty.Cytuj:
Nosikamyk napisał
b) W starożytności religia odgrywała bardzo istotną rolę u większości (tej biednej i głupszej części) społeczeństwa, może nawet bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, poziom moralności wtedy nie był tak wysoki jak pewnie ci się wydaje.
c) Moralność jest złożonym procesem i na 100% największego udziału w jej tworzeniu nie odegrała kultura tylko popularna ewolucja (dobór krewniaczy).
a) to temat rzeka, wiec go nie bede drazyl, napisze tylko, ze zwyczajnie nie masz racji, w sredniowieczu, w porownianiu do starozytnosci, ludzie gineli masowo i to nie tylko z racji chorobCytuj:
Sloughon napisał
b) nie wiem co to dla ciebie znaczy "istotna rola", ale w ogole porownywanie religijnosci sredniowiecznej i starozytnej swiadczy po prostu o ignorancji bo tutaj nie ma czego porownywac, niebo a ziemia
c) co za bzdura, pierwsze slysze o czyms takim. ciekawe jak wyjasnisz ogromne roznice w poziomie moralnosci w dzisiejszych czasach i bardzo szybkie przystosowywanie sie do zachodnich standardow imigrantow (a wlasciwie ich dzieci).
edit: zreszta o czym my mowimy, ostatnim ewolucyjnym przystosowaniem u ludzi sa geny odpowiadajace za trawienie skrobii i laktozy i pojawily sie kilka tysiecy lat temu, a moralnosc sie zmienia na przestrzeni setek lat, a czesto i dziesiatek - ewolucja tak szybko nie dziala i to smutne, ze przyszly lekarz ma tak nikle o tym pojecie
Cytuj:
Nosikamyk napisał
Co ty gadasz koles, czlek mogl sobie wpieprzac kwiatki i salate jak jeszcze mial kolegow king konga i wukonga, nie jakies gowniane pare k lat temu
ostatnio poszedłem sobie ze znajomymi na pasterkę - byłem w kościele chyba pierwszy raz od 6? lat. muszę wam powiedzieć, że momentami śmiać mi się chciało. nie wiem, czy wszędzie mówią to samo, ale przez około godzinę ksiądz w kółko mówił o tym, jaki to bóg jest wielki i dobry, a jacy my jesteśmy mali, źli itp.
w momencie kiedy wszyscy bili się w pierś mamrocząc "moja wina, moja wina" przypomniało mi się "szkolenie" któregoś MLMowego ścierwa, kiedy prowadzący kazał wszystkim powtarzać "mogę zarobić milion złotych" czy "za rok będę jeździć mercedesem"
jak ksiądz przechodził z tacą to aż mi się słabo zrobiło, bo widziałem tam masę 20-tek i 50-tek. ja wiem, że to nie moja sprawa na co ludzie hajs wydają, przytaczam to tylko po to by pokazać, jak sprane mózgi ci ludzie mają. przychodzą do kościoła zbudowanego z ich składek i/lub podatków do kolesia, który jest zwolniony z wszelkich podatków i (tu mogę się mylić) dostaje normalną pensję od pańśtwa.
dobry był też moment, kiedy ksiądz powiedział coś w stylu "pamiętajmy o ateistach i ludziach innych wyznań, do których bóg nie dotarł, pomóżmy im znaleźć WŁAŚCIWĄ drogę". już wiem, czemu moja babcia tak źle reaguje na fakt, że jestem ateistą - pewnie co tydzień ksiądz jej wpaja, że jestem tym złym na złej drodze, że chrześcijaństwo to jedyna słuszna wiara/wyznanie/whateva, nie wnikajmy w szczegóły.
jednym słowiem, wielka manipulacja.
pominę już fakt (w sumie pisząc to nie pomijam go :P) że w tych czasach wiara w jakieś wyższe siły, zamienianie wody w wino, uzdrawianie dotykiem jest chora. o ile 500-1000 lat temu ludzie byli niewyedukowani, nie znali świata poza swoją wioską i polem i jestem w stanie to jakoś zrozumieć, o tyle w czasach samolotów (bóg mieszka w niebie, ta?*) komputerów (dostęp do informacji) itd podążanie za czymś tak nieracjonalnym jest przejawem kompletnego braku samodzielnego myślenia. do tego spójrzmy prawdzie w oczy, większość tych katolików gdyby urodziła się kilka tysięcy kilometrów na wschód i trochę na południe wyznawała by z takim samym zapałem islam. w większości nie wiedzą kompletnie nic o innych religiach ale mimo to są święcie przekonani, że to ta ich jest słuszna. a która jest ich? ano ta dominująca w kraju/środowisku, w którym dorastali. logiczne ;>
* inb4 "to tylko przeniośnia"
nie czytałem wszystkich książek związanych z chrześcijaństwem, ale słyszałem, że kiedyś była taka akcja: budowali sobie wieżę, by znaleźć boga. ten jednakże w jakiś sposób im przeszkodził. i teraz:
1) chcieli dojść do boga by przekonać się ostatecznie, czy on istnieje czy nie. on im nie chciał na to pozwolić więc im przeszkodził, udowadniając im to, że istnieje. ?????
2) bóg im przeszkodził, ok, czemu więc w tych czasach nie postąpił tak samo? samoloty, rakiety itp?
a kto mowi o kwiatkach i salacie?Cytuj:
Rubin napisał
@niemoralny: wszedzie jest mniej wiecej tak samo, na tym polega ta religia
co do podatku: ksiadz proboszcz placi zryczaltowany podatek, ktorego wysokosc zalezy od ilosci mieszkancow (nie wierzacych, mieszkancow!) na terenie danej parafii i nawet w najwiekszych parafiach jest smiesznie niski.
dodam jeszcze, że kiedyś byłem, nie wiem jak to powiedzieć, u księdza na chacie? xD no nieważne, wiadomo, o co chodzi. w drzwiach wejściowych weneckie lustro, wchodzisz a tam wielki hol, marmurowe schody, jakieś rzeźby, ogólnie dużo miejsca i dość bogato to wyglądało. przykre jest to, że tacy ludzie zbierają hajs od emerytów, którzy dostają 1200zł na mc przy dobrych wiatrach.
i swoją drogą jak to jest - ksiądz ma zapewnione jakieś wynagrodzenie? jeśli tak to od czego to zależy, zna ktoś jakieś dokładne liczby? bardzo mnie to ciekawi.
zalezy jaki ksiadzCytuj:
niemoralny napisał
no i dokladnych liczb raczej nikt nie zna, bo oni nie musza sie z niczego rozliczac, a chwalic sie nie lubia
ksiadz wikariusz kokosow raczej nie zarabia, ale biedy tez nie klepie, szczegolnie, ze nie ma nikogo na utrzymaniu. za to proboszcz zazwyczaj ma kasy jak lodu
wikariusze zarabiaja 1.5-3k na ręke, w małych parafiach mniej
proboszcze ok 5k max
proboszcze akurat czy Wam sie to podoba czy nie pracują cięzko (organizacja parafii)
biskup ~ 10k
płaci za to Kościół
z podobnym wykształceniem (gdyby tak samo długo studiowali co innego) zarabiali by więcej
# down
ale ma jakiś budżet - jasne, że znajdą się tacy którzy przejadają ile mogą, ale nie ma powodów żeby generalizować, że tak jest zawsze.
Taca idzie do kurii i tam jest dokonywany podział na parafie, a wewnątrz parafii zarządza tym już proboszcz.
Jeśli chodzi o źródło to poszukaj sobie w necie zwyczajnie, i tak podejrzewam, że jest to zawyżone, bo najczęściej kieszenią księży zajmują się wydawnictwa antyklerykalne. Celowo nie podałem konkretnej strony bo i tak byście powiedzieli ze akurat to jest niewiarygodne. Sorry za takie podejście, ale ciężko mieć inne w internetach czasem:). Ale jak wygooglujesz to takie mniej wiecej sumy Ci wyjdą
ciekaw jestem skad masz takie daneCytuj:
Andaryel napisał
proboszcz nie ma zadnego gornego pulapu pensji i to od niego zalezy ile zarabiaja wikariusze i on sam
Ale nadal będziesz miał przesrane jak ich nie będziesz przestrzegał ;d. Nie wiem gdzie tu masz wolną wolę: przestrzegasz, będziesz miał fajnie jak umrzesz. Nie przestrzegasz? Będziesz miał gorzej po śmierci niż ten co przestrzega ;/. Porównanie jest ok, bo chodzi o argument że niby dał nam te zasady z miłości a potem kazał ich przestrzegać.Cytuj:
KrystianeK napisał
Swoją drogą zawsze mnie śmieszy jak w kościołach śpiewają: Błogosławieni ci co się boją pana. Miłosierny stwórca, jakżeby inaczej.
@
Praca księdza jest też o tyle fajna że mają w sumie nieskończone źródło dochodu, bo ludzie na kościół łożyć będą zawsze ;d. Gadałem kiedyś z belgiem który mi powiedział że oddaje 10% wypłaty na kościół, jak go zapytałem dlaczego to odrzekł dumny: bo ksiądz mnie przekonał ze w ten sposób będę miał dobre miejsce w niebie. Także wiecie, głupota jest straszna.
czyli podatnicy?Cytuj:
Andaryel napisał
chyba wieksza czesc pochodzi z datkow wiernych, ale panstwo tez sowicie lozy na kosciolCytuj:
niemoralny napisał
dziesięcina jest nawet w Polsce, jednak w "normalnym" kościele jest rzadko spotykana, natomiast jeżeli chodzi o odłamy jak "zgromadzenia miłosierdzia bożego" czy też inne których nazw nie pamiętam, dziesięcina jest podstawową rzeczą aby do tej przynależności należećCytuj:
Vegeta napisał