prawda jest taka, ze kazda religia krzywdzi posrednio lub bezposrednio, mniej lub bardziej inne istoty.
Wersja do druku
prawda jest taka, ze kazda religia krzywdzi posrednio lub bezposrednio, mniej lub bardziej inne istoty.
wszystkie religie sa zarzewiem nietolerancji, a co za tym idzie roznorakich, mniej lub bardziej powaznych, konfliktow. O tym jak krzywdzaca religia jest np. islam chyba nie musze pisac, bo jest to wszystkim wiadome. Natomiast chrzescijanstwo gloryfikowane przez samych chrzescijan takze czyni wiele zla. Indoktrynuje dzieci, nie dajac im mozliwosci samodzielnego wyboru. Ksieza tak naprawde szerza propagande w kosciolach. Zaden ksiadz nie kladzie nacisku na to, ze to co glosi jest oparte tylko na jego wierze. Mowi tak, jakby to byl jakis pewnik. Dzieci sa przyprowadzane do kosciolow praktycznie od urodzenia, kiedy jeszcze nie potrafia odrozniac bajki od rzeczywistosci. Takie dziecko praktycznie jest pozbawione mozliwosci samookreslenia sie ideologicznego. To chyba najwieksza krzywda jaka mozna wyrzadzic czlowiekowi. Mozna takze wymienic takie rzeczy jak sprzeciw co do zabiegow in-vitro - kosciol chce calkowitego zakazu tychze zabiegow, nawet dla niewierzacych. Straszenie ludzi, szczegolnie dzieci pieklem i wszystkimi mekami, ktore tam na nich czekaja, jak robia cos w zaden sposob nieszkodliwego i naturalnego, jak masturbacja. Sam slyszalem takie wypowiedzi ksiezy.
Pamietasz wielka afere o krzyz? Myslisz, ze bylo wielu niewierzacych wsrod protestujacych? Nie, to byl motloch zlozony z ofiar propagandowej indoktrynizacji od najwczesniejszego dziecinstwa.
Dobra, ale czy ten problem leży we mnie? Przyczyniam się do tego, że matka przyprowadza dziecko do kościoła? Że zabroniona jest eutanazja? To robi kler, to robią ludzie wychowani na wierze - za czasów, gdy wierzyło się bo tak trzeba. Na prawdę nie jest to takie straszne jak się wydaje, ksiądz nie myśli tylko o pieniądzach. Wiadomo, że lubi kupić auto, ale to też człowiek i ma jakieś tam widzi mi się. Polityk kupi auto to jest dobrze, ksiądz kupi auto to jest źle. Z tym że polityk dostaje pieniądze od bezwzględnie wszystkich obywateli - kapłan od swoich parafian.
Jeżeli powiem ci, że znam księdza który używa słowa "wierze" a nie "na pewno" to już będą wszyscy księżą - 1 = nie wszyscy...
Nie wiem czy wiesz, ale KAŻDY, podkreślam - KAŻDY Polak płaci w swoich podatkach na księży, także nie mów, że pieniądze dostaje tylko od swoich parafian, bo na klechów płacić musi każdy, nawet ten który nie wierzy, co jest chore. Bodajże w Niemczech jest tak, że kto wierzy i chce chodzić do kościoła - płaci jakąś tam sumę co miesiąc. I tak powinno być w każdym kraju, dlaczego ktoś kto nie wierzy ma płacić na tych pasibrzuchów?
Nie mówię, że dlatego masz nie lubić kościoła. Po prostu wyjaśniam Master_TV, że jest w błędzie.
Dobrze, ale często rzucacie mi tu takimi przykładami.
Ksiądz odprowadza mało podatków.
Nawet niewierzący płacą na kościół.
No i niech mi ktoś powie o kim to źle świadczy?
Bo dla mnie to oczywiste że o rządzie.
No dobra, ale jaki to jest pieniądz? To jest 1,04% podatku dochodowego - jest to płacone na cele wszystkich instytucji religijnych = kościoły wszelakiego wyznania, różne akcje wspierane przez kościół. Mówisz że płacisz i nic nie masz? Nawet jak nie wierzysz, to kościoły organizują różne oratoria, ferie - wbrew pozorom, dzieci nie modlą się tam, nie są nawracane... Zwykły, szary ksiądz, nic z tego nie dostanie.
Tylko czy cała ta suma idzie na oratoria i ferie (Na których nigdy nie będę, a jeżeli będę miał dzieci to jakoś nie widzę aby ich tam posyłał)? Zapewne nie. Nie dość że kościół sam podatki uważa za zbędny wydatek który można zignorować, bo przecież oni są niebiańską firmą którą zesłał sam Jezus, to jeszcze mają czelność zabierać "zaledwie 1%" pieniędzy ludzi którzy może ich szczerze nienawidzą? Nic dziwnego że podatki są tak wysokie, kiedy zamiast po prostu lepiej je ułożyć, tak żeby szły na naprawdę potrzebne w państwie rzeczy, idą na tak śmieszne wydatki jak nauka i szerzenie mitologii.
a czy ja sie zwracalem bezposrednio do ciebie?
A ty myslisz, ze kosciol nic nie ma z tym wspolnego? Przeciez ludzie, ktorzy gotowi sa slepo glosowac na tego, kogo poleci im ksiadz z ambony stanowia ogromny procent. Kosciol protestuje na wiesc o jakiejkolwiek wzmiance o planach zmiany czegokolwiek w tym kierunku. Wystarczy, ze ksieza zaczna mowic na kazaniach, ze rzadzaca partia jest przeciwko kosciolowi, bo chce cos zmienic na niekorzysc kosciola, to poparcie spada na leb na szyje. Zaden rzad nie moze czegos takiego ot tak, po prostu zignorowac. Wiekszosc mysli jaki to kosciol dobry, ale jak ktos chce ich choc troche odciagnac od koryta panstwowych pieniedzy to wrzeszcza wnieboglosy.
Ja nie używam internetu w Krakowie, a płacę podatki żeby były tam różne słupy internetowe - życie.
Podatek uważa za zbędny? Taca to darowizna, bliżej nie określona wartość. Dlatego jest nałożony, niski, podatek od parafian. Wrzucasz na tace? Dajesz na kościół w inny sposób niż podatki? Więc po co płaczesz o nie swoje pieniądze?
@down
Dobra, to ja robię strajk że ludzie chodzą po promenadzie w Krakowie, której nie używam!
@down
Czym to się różni?
bo placi podatki na kosciol? >.>
@up: ??????
czlowieku, cos takiego jak logika jest ci wyraznie obce
1.A ci po drugiej stronie ? "młodzi wykształsceni z duzych miast", to nie jest motloch ? to nie ofiary indoktrynizacji ?
2.Jasne, mowienie dzieciom o piekle i niebie to straszliwe tortury.
3.Kto przyprowadza te dzieci do kosciola ? Ciagna je sila ? Nie, rodzice je tam posylaja i chuj ci do tego. To chyba normalne ze za male dzieci podstawowych wyborow dokonuja rodzice.
Tylko że ty bez problemu możesz przenieść się do Krakowa i twoja inwestycja zostanie wypełniona. I jestem dość pewien że ludzie z Krakowa sami opłacają swoje "słupy internetowe" - więc zero stresu. Zresztą jak wyprowadzę się z Polski to obowiązek płacenia podatków na Kraków zniknie. Jak wyjdę ze wspólnoty kościoła to dalej będą ze mnie zdzierali pieniądze. Tym to się klos różni.