Ateiści łykają różne brednie wygodne dla ich uszu oraz są agresywni w stosunku do wierzących.
Uogólnianie ...
Wersja do druku
Mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź?Jakie brednie "łykają" ateiści?To właśnie teiści mają o wiele większą skłonność do korzystania z medycyny alternatywnej, i wiary w nadprzyrodzone zjawiska.Antyteizm propaguję postawę przeciwną religii ale to nie znaczy,że ateista=antyteista. Teiści uważają praktycznie wszystkie poglądy obrażające ich wiarę za agresję więc nie wiem jak trzeba byłoby dyskutować z nimi by ich nie obraźić.
to jest wynik sporu czy Jahwe czy Jehowa - w hebrajskim zapisywano tylko spółgłoski, a wiedzę "jak to czytać" posiadał kazdy posługujący się tym językiem. z imieniem Boga jest gorzej, bo było przekazywane tylko wśród arcykapłanów, a ci zostali przy którejś okazji wyrżnięci - i imie popadło w niepamięć. i zostały 2 wersje, które uznano za prawdopodobne.
dlatego proszę o nazywanie raczej Boga Bogiem, bo to pozwoli uniknąć ewentualnego sporu, który jest imo niepotrzebny. po co imię Boga w religii monoteistycznej? Bóg to Bóg!
@demonolog: "Czemu to widzisz drzazgę w oku brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku?” (Łk 6, 41)
@down: ha! miałem rację z antykościelną propagandą, dającą "wyzwolenie".
"Now you talking about good bullshit story... HOLY SHIT" - matius podoba mi się twój avatar ;p.
"Święte Gówno (tłumacząc dosłownie, wiem że w wolnym inaczej..)"-
Nie ma dowodów na istnienie jezusa a chrześcijanie wierzą, że taki żył.
Ktoś tam w poprzednich postach wyjechał mi że właśnie na tym polega wiara.
Sam przyznał, że jego wiara polega na tym że ktoś wciska mu tanie kity a on musi w to wierzyć i za to płacić.
Więc o czym jeszcze gadka? Nawet pierwsi chrześcijanie wiedzieli jaką kupą bzdur jest ich religia. Wiedzieli, że czczą fałszywe rzeczy które były tylko sparodiowane z wcześniejszych wierzeń i kultu słońca.
Problemem w Polsce jest to, że kościół trzyma łapy na wszystkim i takie małe dziecko jest podawane do chrztu jest zatruwane tymi wszystkimi pytaniami bez odpowiedzi.
Poza tym, bzdury w religijnych tradycjach tak kują w oczy, że nie sposób ich nie wyśmiewać..
Dodam jeszcze, że nie jestem ateistą. Nie przypisuje się do żadnej wiary, nie ma u mnie nawet czegoś takiego jak podział wyznaniowy.. To jedna wielka pierdoła. Czym jest Bóg - dla mnie jest to ładnie wytłumaczone w Esoteric Agenda.
Grom wie kim ja jestem, chyba jeszcze nie wymyślono jak nazywa się mój przypadek. Jako że Bóg nie ingeruje w nasz świat cudów nie ma i mniejsza jak słownik je określa. Jahwe i bóg to to samo, więc jak go nazywam nie ma znaczenia, anie będę non stop sypał tym samym słowem Bóg. A i JAHWE piszę się z dużej litery, nazwa własna, poza tym obrażasz mojego Boga. Co do sporu o Jahwe/Jehowa, to może Allach? To samo tylko inna religia.
Historia potwierdza istnienie Jezusa Chrystusa i Mahometa, jak można to ignorować?
Ja bym się chciał dowiedzieć, co sądzicie o ewangeliach gnostyckich? Np. Ewangelia Judasza, Marii Magdaleny itd.
Widziałem, że to napiszesz ; )
Nie, nie o to mi chodziło, śpieszyłem się i nie zdążyłem dopisać. Bardziej chodziło mi, że ludzie wierzący mają tak jakby bardziej rozbudowany kodeks, że tak to nazwę. Chociażby przykład seksu przedmałżeńskiego - dla ateisty tu nie ma żadnego wyboru, natomiast np. chrześcijanin może wybrać.
Wiara do niczego złego Cię nie zmusza. Z wiarą, czy bez wiary wojny i tak by były. To wszystko wynika ze spaczonej natury człowieka, który często wykorzystuje wiarę dla własnych potrzeb, zniekształca ją, hiperbolizuje niektóre aspekty, np. święta wojna muzułmanów.
Fakt, ale w dzisiejszych czasach to działa w dwie strony. Także wiele osób wierzących jest manipulowanych, co ma przykre konsekwencje i jest wykorzystywane przez osoby pokroju Demonologa. Wszystko należy weryfikować, chodź fakt, są pewne sprawy, których nie można udowodnić i musimy po prostu uwierzyć, że tak jest, chociażby to, że istnieje Bóg w trzech osobach.
Po raz kolejny zapraszam do lektury pierwszej lepszej encyklopedii, gdzie znajdziesz termin wiara.
Po drugie nikt Cie nie zmusi do tego, żebyś płacił.
Po trzecie, skąd wiesz, że Tobie, ktoś nie wcisnął kitu, że Bóg nie istnieje? Masz an to dowody, że Bóg nie istnieje, albo, że źródła z których korzystałeś są w 100% wiarygodne? Naoglądałeś się tych krzykliwych filmów w którzy występują tacy ludzie jak Ty.
A, i zwracam się jeszcze do szanownego Demonologa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zak%C5%82ad_Pascala
Taka króciuteńka lekturka ; )
Zacznijmy, że Biblii nie powinno się odczytywać dosłownie, a najważniejsza w nie jest "esencja", że tak to nazwę, czyli wskazówki dotyczące tego jak żyć, ale swoją drogą to także trzeba odpowiednio rozumieć, bo tak podam przykład czysto teoretyczny: jeżeli w Biblii byłoby napisane, że za to i za to należy zabić, to ja na przykład bym tego nie zrobił, bo uważam, że to jest sprzeczne z naturą i z przykazaniami, czyli znaczy się, że była to w pewnym sensie przenośnia.
Podsumowując do wiary potrzebne jest myślenie, bo jak ktoś nie myśli to będzie ślepo wykonywał jakieś czynności. Potrzeba weryfikacji tego wszystkiego co z wiarą jest związane, trzeba porównywać pewne aspekty i jeżeli coś się wyklucza to znaleźć inną drogę, sensem wiary jest bycie dobrym człowiekiem, ja na tym nic nie stracę, że będę w Boga wierzył, że posłucham jego przykazań i kogoś nie okradnę, nie zabije, nie będę gnębił drugiego człowieka, że dam jałmużnę człowiekowi potrzebującemu. Jeżeli wiara mnie ubogaca i powoduje, że staje się lepszym człowiekiem, to dlaczego mam ją opuścić?
jest świętą księgą chrześcijan, więc niezależnie co w niej jest, chrześcijanie wierzą w jej treść.
@zakład pascala: imo jest na dłuższą metę trochę jak paradoks omnipotencji, nic w ten sposób się nie osiągnie - można mnożyć argumenty za i przeciw bez końca. ale niech demonolog się z nim zapozna, bo znać warto.
O tym raczej nie warto dyskutowac, albo moze i warto, jednak do niczego sie nie dojdzie. Ani jedna strona, ani druga, nie ma dowodow na potwierdzenie swojej tezy.
Na pewno nie mozesz obarczyc religii, a na pewno nie katolickiej/chrzescijanskiej o wojny, bo to nie religie wywoluja wojny (ba, nawet ich zabraniaja), a ludzie, wiec nie trafiles z argumentem.
Katolicyzm nie pozwala na tepienie niewiernych, ba, wrecz ma do tego zupelnie inne podejscie (slyszales pewnie cytaty z biblii w stylu 'przebaczajcie grzesznikom, nawracajcie niewiernych). Chyba, ze chodzilo Ci o inne religie, w ktorych byc moze jest to nakazane.
Ja tam nie wiem. Kiedyś Bóg naparzał manną, zrzucał jakieś tablice z nieba, albo krzyczał przez głośnik jak ktoś coś robił źle. A teraz? Dlaczego się nie odzywa i nie widać jego ingerencji ? :(
Bo to w sumie taka ciekawostka, bo do tego także nie powinno się podejść dosłownie.
Dlatego chyba nie ma prawa obrażać mnie i mówić, że jestem frajerem, bo wierze.
Demonolog, taki z Ciebie krzykacz, że to wiara wywołuje agresje, a jak na razie, największym źródłem agresji jesteś Ty.