Te pytania są bez sensu. Jak się wierzy w Boga - istotę mogącą wszystko, to co w tym dziwnego, że robi sobie ona co chce, np zamienia wodę w wino?
Wersja do druku
A jak to wyglada w przypadku uznania kogos na ziemi swietym? Papiez dostaje jakies znaki od Boga ze ta osoba sie nadaje czy papiez sam ustala ekipe tam na gorze?
Postulator procesu dowodzi i poświadcza ostatecznie temu, że dany kandydat do ołtarzy prowadził nienaganne życie moralnie itd. On też, mówiąc kolokwialnie, wyszukuje "haki" na kandydata, które by zdyskredytowały go w drodze do kanonizacji. Postulator przygotowuje tzw. Positio - dokument zawierający szczegółowo omówiony życiorys, postępowanie i ogólnie postać kandydata.
Dokumentacja zbierana jest na szczeblu lokalnym, w diecezji do której należał kandydat. Aby człowiek został uznany za świętego, jego doczesne życie, jak i okoliczności śmierci, nie mogą budzić żadnych zastrzeżeń. Kluczowymi momentami procesu jest stwierdzenie heroiczności cnót Sługi Bożego. Musi być także potwierdzony co najmniej jeden cud, który stał się za jego sprawą - nie dotyczy to jednak męczenników, ponieważ samo męczeństwo jest uznawane za charyzmat.
Symbolicznie proces kończy się prośbą wysuniętą do papieża przez postulatora o wpisanie w poczet błogosławionych \ świętych danego Sługi Bożego. Tak to wygląda skrótowo w prawie kanonicznym ;)
ZJebana rozkmina
Skąd wiadomo że Jezus nie miał brata bliźniaka?
Najgłupszy argument jaki słyszałem.
Rozumowaniem logicznym da się wyjaśnić wszystko co istnieje.
Bóg albo jest istotą logiczną, albo go nie ma.
Twierdząc, że jest ponad prawami logiki i nie nam dane go zrozumieć tylko pogłębiasz swoją ignorancję.
Jam nie katolik, ale się wypowiem.
1. Jeśli ludzie wierzą w Boga, który jest wszechmogący to wierzą i w Jezusa zamieniającego wodę w wino.
2. Potop, Adam i Ewa, Sodoma i Gomora. To nie są przykłady historyczne. To symbole. Nie sądzę, że jakikolwiek myślący katolik uznaje Adama i Ewę za prawdziwych przodków ludzkości, bo to by nie przetrwało 3-4 pokoleń. Zbyt ubogi materiał genetyczny powodowałby serię schorzeń, chorób. Ludzie by wtedy wymarli.
3. Jestem prawie pewien, że zaczął umierać, aczkolwiek nie sądzę, że kiedykolwiek umrze całkowicie.
A umiera dlatego, że nie jest już potrzebny.
W średniowieczu kościół był ważny. Był moralnym kręgosłupem władców. Szczególnie w monarchiach, gdzie Bóg był często jedynym powodem, dla którego królowie myśleli trochę mniej o sobie, zastanawiali się nad efektami swoich czynów. Wtedy po prostu się go bali.
Radzę wam poczytać książki osadzone w czasach gdzie działała inkwizycja, ale nie konkretnie o inkwizycji, jakakolwiek książka. Jest ukazane jak bardzo inkwizycja prześladowała ludzi, każdy kto był podejrzany o nie wierzenie był zabijany. Tylko dlatego ta religia przetrwała do dziś, ludzi wtedy zaczęli się bać, a później jeszcze przez wiele lat to kościół władał państwem, nie żaden król.