Wierzący koniecznie musi być chodzący do kościoła?
A co z tymi niepraktykującymi, wierzyć można spokojnie nie uczestnicząc w życiu kościoła.
Modlitwa to sprawa indywidualna dla każdego, nie musi jej odmawiać w konkretnym do tego miejscu.
Wersja do druku
Nie ma czegoś takiego jak wiara zgodnie z KK, a odrzucanie chodzenia do kościoła. To nie jest Katolicyzm. Nie chodzi się do kościoła, chodzi się na Mszę Świętą - Msza może być odprawiana wszędzie, a kościół jest takim szczególnym miejscem. Pod względem modlitwy, naturalne jest, że można modlić się wszędzie. Msza Święta jest nieodłączna, ignorując ją, ignorujesz przykazania kościelne.
Człowiek ciągle się rozwija, poznaje. Swoją drogą to nie przypominam sobie takiego postu, powiem nawet że nie wiem jak mogłem tak napisać, bo wpływy innych religii na KK są.
Pseudoateizm - mówisz o większości ateistów, którzy wybrali taką drogę poprzez lenistwo lub okres buntu? Faktem jest że społeczeństwo się rozwija, ludzie coraz częściej kierują się empiryzmem, chcą mieć na wszystko dowody. Mówimy ciągle o wierze w Boga, a nie wiedzy o Bogu, to różnica. Już z samej nazwy, wiara nie może być zgłębiona bo wtedy przeistoczy się w wiedzę.
Masz Lednicę, masz KSMy, masz Przystanek Jezus, masz pielgrzymki - na prawdę jest wielu wierzących, fajnych ludzi, szczególnie dziewczyn ^^.
@up
Człowieku zrozum. TAK KURWA, NIE CHODZĘ DO KOŚCIOŁA, BO MI SIĘ NIE CHCE, ALE TEŻ DLATEGO, ŻE BOGA NIE WIERZĘ. Twierdzisz, że w niego wierzę,a le wciskam wszystkim kit, bo tak naprawdę w domku nakurwiam modlitwy z różańcem, bo mi się do jakiegoś kościoła nie chce chodzić?
Spina on.
Gdzie cię zaatakowałem czy cuś? Po prostu napisałem że jest parę miejsc, organizacji zrzeszających młodzież, które cieszą się popularnością i tyle. Na siłę próbujesz coś mi narzucić? Skąd mam wiedzieć co ty tam robisz w domu? Do czego się przyprułeś bo nie wiem?! Czytanie ze zrozumieniem to podstawa. Nie rób z siebie idioty.
@down
Dopóki są pseudo katolicy, dopóty będą pseudo ateiści. Pseudo katolikiem nazwę człowieka deklarującego się jako katolika ale nie chodzącego do kościoła - niby katolik a kościoła to on nie widział. Pseudo ateistą nazwę człowieka, który nazywa tak siebie nie z odrzucenia Boga, a po prostu z lenistwa, albo człowieka który chodzi do kościoła, na religię (mającego już te 18 lat, mogącego się wypisać) a deklarującego się jako ateista. Powiesz mi że to wpływ rodziny - tak, i to ogromny. Uważam że człowiek który nazywa się ateistą (z poglądów teologicznych), a chodzący do kościoła i na religię, nie próbujący rozmawiać o tym z rodzicami, a ma swoje lata, jest śmieszny.
Master TV
idąc twoim tokiem rozumowania, ateiści w ogóle nie powinni przestrzegać chrześcijańskich wartości, więc niech gwałcą, mordują i nieszanują rodziców, bo to jest przecież zarezerwowane dla katolików, nie?<odnosze się do wypowiedzi o wigilii
Master TV mówisz, że ateista nie może chodzić na religię ani do kościoła? Otóż chodzę na religię, wiesz dlaczego? BO MI SIĘ TO OPŁACA. Podwyższam se średnią, a jak babcia zobaczy w wakacje 5 albo 6 z religi to dostane stówkę. I będąc niewierzącym nie martwię się czy obrażam tym czyjeś uczucia religijne bo mam na to kompletnie wyjebane, dla mnie to taki sam przedmiot jak matematyka.
Nikt nie powiedział że to proste - myślę że swoich przekonań trzeba bronić. W sumie pokolenie naszych rodziców nie zrozumie ateistów. Powiem ci, że moje dziecko będzie mogło wierzyć lub nie - mnie to nie będzie obchodziło.
Nie, nie, źle mnie zrozumiałeś. Nie zakazuje nikomu chodzić do kościoła, na religię - nawet ateistom. Niech chodzą, ale skoro produkuje Mercedesy, to wypadałoby jeździć nimi. Nie bądź takim materialistą, serio.
zdaniem coniektórych w tym temacie, będąc niekatolikiem nie można zasiadać do wieczerzy wigilijnej , oczywiście że można, niekoniecznie z pobudek religijnych. Nie będać pracownikiem poczty polskiej możesz sobie nosić nawet stringi z logiem banku pocztowego, nikt ci tego nie zabroni, tak samo jak ateiście nikt nie zabroni połamania się z dziadkami/rodziną opłatkiem.
A co do tego że katolicy mają moralność chrześcijańską, a ateiści etykę- nie zgodzę się. Etyka ukształtowała się pod wpływem 1500 lat historii wiary chrześcijańskiej w europie. Ja będąc ateistą, przestrzegam wartości narzucanych przez społeczeństwo, które narzuca wartości właśnie KATOLICKIE,.
To zajebiscie, ale jako katolik masz obowiazek glosic Ewangelie, szczegolnie swoich zachowaniem i dbac o to by inni nie byli zagubieni. Nie mowie, ze powinnienes pod przymusem syna prowadzac do kosciola, ale jednak powinnienes interesowac sie jego stanem uduchowienia (szczegolnie jako ojciec) i starac sie by byl on jak najwyzszy.
Bóg dał nam wolną wolę - każdy człowiek może wybrać dobro albo zło. Na prawdę myślisz że rozsądne jest włączać do Kościoła dziecko, które potem może odrzucić wiarę? Po prostu moje dziecko będzie chodziło na religię, a jak będzie starsze to wybierze sobie czy na prawdę wierzy czy nie. Lepszy jeden głęboko wierzący, niż stu pseudo wierzących. Popatrzmy na ateistów. A kim ja jestem wobec innych? Dużo myślę, ot co. Mogę dziecko prowadzać do kościoła, aby się zapoznało z tym wszystkim, a reszta będzie należała do niego.
@down
No z Jedi bez przesady - oby nie dołączył do jakiejś sekty ruchania krów.