Zupelny brak miesa w diecie rzeczywiscie moze wyjsc na zle, ale ograniczenie go raz w tygodniu na rzecz potraw wegetarianskich - wrecz przeciwnie.
Wersja do druku
Zupelny brak miesa w diecie rzeczywiscie moze wyjsc na zle, ale ograniczenie go raz w tygodniu na rzecz potraw wegetarianskich - wrecz przeciwnie.
1.Nie jemy tego mięsa co ludzie jedli wtedy.
Kiedyś jak się upolowało zwierza to najlepsze smaki to wszystkie podroby (wątroba, nerki, płuca, serce itp). Te wszystkie szynki itp zostawalo sie najslabszym osobnikom i malo komu to smakowalo.
Zreszta pomyśl- jednolity smak, ciągle to samo. Sami bylsmy tego nie jedli w surowym stanie. Robimy wszystko by mięso nie smakowało jak mięso (zupelnie jak z niektórymi wódkami ;))
2.Wszystko smażymy, gotujemy, pieczemy.
Pod takimi temepraturami mięso naprawde duzo traci.
3.Jemy nieporównywalnie gorszej jakosci mieso.
Zwierzęta są karmione specjalnymi paszami (czesto genetycznie modyfikowanymi), daje sie im antybiotyki, ogólnie zle warunki zycia- świnia siedzi cale zycie w klatce 1x2 bez zadnego ruchu.
A w dodatku wędliny ze sklepu gdzie 30% to mięso, reszta to wpompowana woda z chemia.
A tak w ogóle to czytałem kiedys ze czlowiek podobnie do malpy dużą czesc swojego istnienia odzywial sie tylko owocami orzechami ew miodem.
Bylibysmy 100% miesozerni gdybys na ulicy lapal golebia i wbijaj w niego swoje zeby delektujac sie cieplym mieskiem i oblizywalbys krew splywającą po brodzie. Tak niestety nie jest.
Ja mieso jem moze 2x w tygodniu i tyle mi starczy i gwarantuje ci ze wiecej do zdrowia nie potrzeba.
To tyle tego offtopu
Nie o to chodzi. Po prostu człowiekowi do życia niezbędne jest mięso, więc nie widzę sensu go ograniczać. Jak Wy widzicie - Wasza sprawa. Ale do niejedzenia mięsa w piątki mnie nie przekonacie.
@Down
Nie pozbawi mnie to życia, ale jestem wolnym człowiekiem i mogę jeść co chce i kiedy chcę.
Ale po co te nerwy ? Ateisci, niestety się mylicie.
Jezus istnieje. Jest moim podnóżkiem. Coś przekazać ?
Zresztą nasza "niewiara" jest łudząco podobna do katolickich idiotyzmów związanych z wiarą w boga, który zapłodnił dziewicę samym sobą. Możemy się mylić i coś tak debilnego i ograniczonego jak Jezus faktycznie może istnieć. Opieramy się tylko na głupocie wyznawców konkretnej religii. Ciekawe jak kruchy może być ateizm.
A religię i kościół katolicki, ogólnie religie - szanuję. Wręcz budzą we mnie respekt jak umiejętnie manipulują tymi masami ludzkimi. To co oni wymyślili jest przecież genialne ! Nie ma tutaj krytki, żadnej. Do tego mają armię fanatycznych żołnierzy. Ba! Takie państwo totalitarne z despotą na czele, a ludzie jeszcze za coś takiego chętnie będą umierać i to z pieśnią na ustach (patrz krucjaty, WTC, etos rycerski itd.)
Co się nie udało Stalinowi, Hitlerowi, Mao itd. udało się właśnie religii - władza absolutna nad człowiekiem. Sam myślę czy nie zostać księdzem, jeżeli w życiu nie będzie się układać. Może i jestem tchórzem, ale z taką potężną machiną często się przegrywa, a jednostki "orietujące się w sytuacji" często są porządne w tejże właśnie instytucji.
To co podales to bylo wieki temu a WTC to:
1-Bush je rozwalił (wg teorii sposkowych)
2-Terrorysci którzy wcale nie robia tego dla religii, po porstu od mlodych lat so wychowywani w takim srodowisku, sa posluszni sowim wodzom, czesto poddawani praniu mózgu. A ich bossom chodzi tylko i wylacznie o wplywy min. przy przemycie broni i sprzedazy narktpyków.
Jaki sens religijny ma to że nie można jeść mięsa w piątek? To że mamy cierpieć lub postować? Dlaczego akurat nie można jeść mięsa? Bo sprawia to ludziom przyjemność? Omg
Religia to pranie mózgu. WTC - "Allah Akbar"
Dalej. Uwierzyłbyś gdybym Ci teraz powiedział, że Latający Makaron Sphagetti to prawdziwy architekt wszechświata i nasz miłujący bóg ?
Nie - dlaczego ? Brak prania mózgu.
Gdybyś był bombardowany od małego informacjami o Latającym Makaron Sphagetti i indoktrynowany i ogłupiany przez jego wyznawców + "namiestników na ziemi" (patrz kler) to równie dobrze mógłbym się posłużyć tym samym przykładem. Tylko, że odwrotnie. Zapytałbym Ci się czy wierzysz w Jezusa, Ty na pewno byś mnie w takiej sytuacji wyśmiał.
Co do WTC i teorii spiskowych - brak dowodów - brak stwierdzeń, tylko przypuszczenia.
Nie, w dziejszych czasach jest jak Bizancjum w 1400 roku - karykatura jego średniowiecznej potęgi. Ludzie mają łatwiejszy dostęp do informacji.
Zresztą na jakiej podstawie sązisz, że akurat ta jedyna religia (katolicyzm), stosunkowo młoda (tylko ledwo 2000 lat) jest prawdziwa z pośród MILIONÓW innych religii.
Zresztą popatrz sobie na kraje, gdzie religia jest potężna. Myślisz, że gdyby kościół katolicki (gdyby tylko mógł) nie wprowadziłby karę śmierci za obrazę Jezusa (Allaha) czy znieważenie bibli (koranu). Mógłby i już w przeszłości to zrobił i uwierz mi, że to bardzo efektowny sposób na zamykanie ust.
I co do jeszcze potęgi. Watykan jest prawdopobnie jednym z najbogatszych państw świata. On przez 2000 lat żerował na milionach swoich wyznawców.
Tak? A jakim to niby sposobem są manipulowani? Fakty są takie, że utrzymanie telewizji i rozgłośni kosztuje, więc słuchacze proszeni są o całkiem dobrowolne datki i nie ma w tym nic dziwnego. Problem w tym, że wokół RM narosła pewna propaganda mediów koncesjonowanych (bo prywatnych w Polsce nie ma!). Otóż na antenie RM głosi się treści o charakterze narodowo-katolickim, a środowisko związane z radiem, tj. katolickie, z zasady jest nonkonformistyczne. Dlatego często są wyrażane tam opinie, które choć może trochę radykalne, są całkiem prawdziwe i uderzają w środowiska mainstreamowe. RM często jest celem przeróżnych prowokacji, które mają na celu wzbudzić w społeczeństwie niechęć do tej rozgłośni (i są to udane prowokacje, bo ludzie XXI wieku rzadko kiedy myślą). Choćby sprawa z Maybachem (którego nie ma) czy też z kradzieżą przez Rydzyka pieniędzy, które miały być przeznaczone na dokapitalizowanie stoczni (kradzieży też nie było). Wystarczy sobie przypomnieć jaką aferę zrobiono z wypowiedzi Rydzyka o Kaczyńskiej na zamkniętym (!) spotkaniu. Gdy Palikot nazwał publicznie Rydzyka Belzebubem nikt nagonki nie robił.