haxigi napisał
mnie wkurwia strasznie ten hip hop, rap czy jak to się zwie. Nie wiem jak można do tego ćwiczyć, skoro wzbudza to poziom energii na poziomie rozgrywki szachowej. Beat jest poniżej 120bpm, do tego w większości te teksty o tym jak wszystko jest złe, że dziwka na kasę oszukała, ma się alimenty, kredyty, wódka i narkotyki. Taką muzę IMO można sobie zapuścić w jakiś smutny, deszczowy wieczór i zamulać, a nie słuchać na siłce, gdzie poziom energii musi być over 9000.
IMO jakieś metale, elektroniki są bardzo spoko, no ale u mnie taka moda, że tego nikt nie puszcza :v