masz hajs to bombarduj
Wersja do druku
masz hajs to bombarduj
Ten uczuć gdy siadasz low barem 190kg a 80kg 5x8 na fronty rozpierdala Ci czwórki i górę pleców, w ogóle nie jestem przyzwyczajony do takich zakresów 8-15, domsy opanowały całe ciało chyba dzisiaj XD czwórki to palą jak skurwysyn
a ja wczoraj robiłem crossfity drugi raz w życiu - 30 rwań na 60kg na czas XD hiity mam już z głowy w tym miesiącu
Ja od poltora roku robie wysokie zakresy i wciaz nie moge sie przyzwyczaic :/
Wskoczyłem na redukcje. Z 2400-2500 kcal schodzę na 2100 na początek. Węgle 120g max dziennie. 3x w tygodniu siłownia + po siłce na razie aeroby 15 minut na rowerku stacjonarnym. Jakieś protipy?
jaka cisza tutaj xD
wczorajszy czitmil
podwójny burger z bekonem
mc flury hit z maka
kula truflowa z grycana
rolo z samym mięchem
600ml lodów
waga wczoraj na czczo 107,7 dziś 108,8 więc git
jade robić barki, wyczuwam elektrownie
Pytanie. Co ile dni robicie taki czit milek?
raz w tyg albo mniejszy częsciej u mnie wpadnie, ale mieszcze go w ryzach kalori/w ten dzień robie naprogramowe hardkorowe kardio i opierdalam serio hardo
Te cardio to chyba po to zeby wyrzutow nie miec co?:dd
Btw jak sprawdzaliscie swoje gainsy sylwetkowe? Z rana na czczo miarka+waga czy jak? Pytanie 100% powazne
I jeszcze jedno pytanie. Ile miej więcej węgli na redukcji wpierdalacie? Bo ja miej wiecej 300g w dni treningowe (silowe). Nie za duzo kurwa? Kcal wychodzi tak czy siak te 2900-3000 czyli tak jak chcialem. Uciac czy poki waga leci w dol to utrzymywac tak?
Poki waga leci to nie zmieniaj nic, niektorzy spokojnie redukuja na hc a niektorzy musza ograniczyc wegle do minimum. Jak mozesz wpierdalac tyle wegli i redukowac to tylko sie ciesz, jak waga stanie to zaczniesz obcinac ww.