Nie wiem, czy bycie ekto takie zajebiste... gdy masz obręcz barkową szerokości miednicy i zero wcięcia w talii ;/
Wersja do druku
Nie wiem, czy bycie ekto takie zajebiste... gdy masz obręcz barkową szerokości miednicy i zero wcięcia w talii ;/
U mnie dalej pizdo 78 kg przy 187 i wygląd człowieka pająka, do tego się garbie. Wjezdzam na strong lifty i na drążki będę chodzil, bo zrobili dla kalizjebow. Ciekawe czy uda się wbić jakąkolwiek masę przy 2 posiłkach dziennie i w DNT okolotreningowo jeden więcej. Docelowo może kiedyś w keto wejdę, ale póki co same problemy. Przynajmniej czuje ze mi się nadnercza regenerują, bo trochę zluzowalem w życiu.
ja nie pamiętam jak wygląda życie <100kg
ja jestem ekto, ktory to ma, ale wymiarowo jest w chuj maly (wszystko jest waskie, ale na szczescie proporcjonalne).
fatu nie odkladalem na 5-6k z polowa w postaci smieci. z jakos 66 na 72 tak zrobilem. mam kosciec drobnej panny. kazdy kg wyglada jak 3 na normalnym czlowieku, ale jak przy kims stane to xD.
ja jednak priorytet na barki. może za parę lat będzie to słynne V
chemik wyglada jak wyglada ale jak spojrzy gleboko w oczy, to widac ze zwyrodnialec 1 klasa