Big Jami pod okiem Dzordza Faracha ciekawe czy dobrze go poprowadzi
Wersja do druku
Big Jami pod okiem Dzordza Faracha ciekawe czy dobrze go poprowadzi
Jaka przedtreningowka na początek? Zaczynałem od SAWa i w chuj się zawiodłem, dobra pompka mile widziana.
zrób sam z tego co Cię klepie w odpowiednich ilościach
Mleko z WPC daj do śniadania bo brakuje tam białka; potrzebne będzie lekkie obcięcie kcal o jakieś ~300 i wtedy powinno ruszyć. WW nie zamieniaj na masło orzechowe, staraj się trzymać jak teraz relatywnie nisko tłuszcz, ww względnie wysoko. Poza tym masło orzechowe nie ma wielu zalet poza tym że jest jedynie dobre. Zamiast aero kręć interwały -> wygoogluj "Interwały od A do Z" (są 3 części)
:((
Oczywiście już posrany jestem :/
Wczorajsze makro :
Dodano: 6 164,8 kcal 133,6 g B 998,3 g W 181,9 g T
a dziś jak młody bóg haha, ciut za dużo tych tłuszczy jakby było 100-150 by było cacy ale milka miała dużo fatu no i frytki z maka tez
Kuba nie masz sie czym przejmowac ja tez mialem tam bol przy przysiadzie tak jakby mi skore rozrywalo i takie cholerne pieczenie, po prostu zrob rozgrzewke dobra przed, orbitrek, poruszaj troche, zrob na mniejszych ciezarach, jeszcze niedawno przy 80kg to odczuwalem, teraz przy 110 tego nie ma, samo znikło.
ja nie chce medrkowac ale moim zdaniem carb nite nie powinno wygladac w stylu wpierdalania w siebie wszystkiego co jest pod reka, czy to czipsy, czy mcd, czy milka, czy pizza, czy cos. w artykule bylo wspomiane co prawda o pizzy, czy jakims kebsie, ale powtarzanie co 7 dni takiej rozpusty i wrzucanie w siebie over 600g chujowego wegla z czego pewnie 300 to cukier imo mija sie z celem wyciecia.
jezeli cos zle mowie to popraw mnie ktos pls
@Kubaa93 ;
Myślisz, żeby jeszcze w DT krecić interwały? Bo powiem Ci, że 2 treningi boksu mnie męczą dość konkretnie ;p Oki, od jutra te zmiany wprowadzę, dzięki ! :)
Tiwi, może i masz rację, nie zaprzeczę, ale jestem samoukiem, jadę droga prób i błędów i sam sobie odpowiadam na pytania czy mogę czy nie.
Były 3 tygodnie bez cheata - chujowo, metabolizm zwolnił, nic się nie działo w drugim ani trzecim tygodniu.
Były 2 tygodnie bez cheata - tu już w miarę, metabolizm lekko w dół, brak ospałości, energia była, ale progress po tygodniu zatrzymywał się lekko i organizm chłonął ogromne ilości wody
Był tydzień bez cheata właśnie wczoraj - tak zrobiłem drugi cheat tydzien po tygodniu bo chcialem sprawdzic co bedzie sie dziac i powiem Ci tak: W niedziele tydzien temu weszło 6k kcal, oczywiscie tak jak mowisz wiekszosc to cukry, ale wrocilem do domu o 16 po treningu, zjadłem jakies 3k kcal w godzine po czym po 1,5h bylem w lazience, wszystko zostalo w moment strawione i wykorzystane, potem było to samo, woda ładnie zeszła, wyszły żyły, następnego dnia było płasko aczkolwiek sylwetka na - ogólnie, lecz po 3 dniach gdy wszystko wróciło do normy, był progres, po 4 dniach żyły na żebrach czyli fat poleciał, dobre nabicie i więcej siły na treningu. Przez cały tydzień metabolizm pełne obroty, codziennie posiedzenie w łazience normalnie, nie jak przy 2 tyg bez cheata, dlatego postanowiłem wczoraj też zrobić cheata i powiem Ci zajebiscie sie dzis czuje, psycha na ogromny +, metabolizm na +, bo wczoraj z 3 razy w łazience, mimo ze 5 miesiac redu i wiadome ze metabolizm na niskim poziomie, dzis to samo, dobre samopoczucie (pomiajac ze jestem kurwa mac chory i nie moge isc na silke, bo przez nos gadam i ledwo oddycham bo tak zajebane gardło, dzieki ci jebana wiosno za zjebana pogode). Wiec podsumowujac okaze sie w srode-czwartek czy moge sobie co tydzien pozwolic na takie cos, czy jednak zostac przy e2tyg takiego carb nite-cheata zajebać żeby lekko podkręcic no i podkresle ze od dzis wchodze na VLCCD - tak 2xC LOW CALORIES i CARBS tj. 1400kcal 200gb 30-40g ww 50g tł, ostateczna wycinka przez 4-6 tyg.
Jedyne na co jestem troche zły i dręczy mnie sumienie za wczoraj to, to że weszło 2x tyle fatu co powinno wejsc. Bo w ostatnią niedziele było tylko ok 100g, to tyle he
edit.
Carb Nite to jest chulaj dusza piekła nie ma, robisz trening po poludniu, wracasz 16-18, masz 6-8h rozpusty, konczysz jesc i idziesz spac ;)
Yo, tak mnie zastanawia, kiedyś kolega mocarz powiedział mi ze przeterminowane suplementy można dalej brać, mam kreatynę z angli w kapsulkach jakieś 8miechow po, co o tym myślicie?
Ja brałem hyperleana rok po~ i żyje :D