strzelajace stawy bez uczucia dyskomfortu/bolu to akurat nic groznego.
Wersja do druku
strzelajace stawy bez uczucia dyskomfortu/bolu to akurat nic groznego.
przeczytalem to co bylo w linku.
lysy poleca powery ludziom o 'dlugich' udach albo zwyczajnie wysokim. poliquin nie wiem co o tej wersji siadow uwaza, ale to jebany ortodoks w wiekszosci kwestii. od momentu dogrzebania sie do wywiadu, w ktorym pisal o przyjeciu 250g witaminy c iv i slusznej ilosci karnozyny traktuje go nie do konca powaznie.
[y]ZTd2XGXpla8[/y]
polecam sprobowac siasc na tylko z takim rozstawem nog.
teraz mi jeszcze wezcie dajcie takie argumenty dlaczego tluszcze zwierzece > roslinne i bede zadowolony, bo jak komus mowie ze lepiej bazowac na zwierzecych to mowia ze nie a ja nie umiem wytlumaczyc. np dzisiaj gadalem z kolezanka i musialem wymyslac wlasne argumenty do obrony mojego zdania
https://i.imgur.com/Rnel5Nh.png
proszę wskaż mi je w tamtym poście tylko uprzedzam, że to :
nie jest argumentemCytuj:
Spróbuj sobie pojeździć dłużej na najniższym poziomie siodełka w rowerze i daj znać jak bardzo bolało.
no i
tak słyszałem, indianie mieszkają w dżungli i cały czas tam coś dźwigają, rozumiem, że Twoim zdaniem dzieci też nic nie dźwigają podczas zabawy? dziwnym trafem przyjmują prawidłową pozycję pełnego siadu gdy podnoszą coś z ziemi chociaż nikt im tego nie pokazywał, robią to intuicyjnie od tysięcy lat bo mamy tak zbudowane ciało i ten ruch jest sensownyCytuj:
A słyszałeś kiedyś, żeby jakiś indianin(:?) albo dziecko podnosił/o ciężary?
ponad to jeśli ćwiczenie komuś sprawia ból to nie jest wina pełnego przysiadu tylko ćwiczącego i pomijając prawidłowość techniki ten ktoś może zwyczajnie mieć dziesiątki wad postawy co skutecznie uniemożliwia mu prawidłowe wykonanie pełnego siadu co objawia się bólem itd
pisałeś, ze chętnie byś zobaczył jakieś badania także wootang wstawił Ci kilka naukowych wywodów i jakoś nie dziwi mnie to, że kompletnie zaprzeczają temu co mówisz
pis
robić przysiad atg z niewielkiem obciążeniem? ustabilizować pozycję nie powinno się nic stać;d
Każdy normalny cywilizowany człowiek coś dźwiga, o ile nie siedzi na dupie przed kompem 24/7. Chodziło mi raczej o to, że indianie oraz dzieci nie robią takich wysiłków fizycznych co kulturyści, nie tyrają jawnie mięśni, żeby były większe do tego stopnia, że mięśnień siada, aż w końcu ciężar opiera się tylko na kościach.
W moim postcie nie chodziło o to, czy pełne są prawidłowe, czy 90. Zanegwałem teorie z Twojego posta ponieważ, albo może mi się tak tylko wydaje, twierdzisz, że 'trzeba' robić pełne, bo tak trzeba(żeby nie być Sebą?), bo tak jest prawidłowo, bo tak robią kulturyści i tak lepiej wchodzi oraz, ponieważ siadają tak ludzie od zawsze, siadają, ale waśnie po to, żeby odciązyć ciało od pracy, a nie odwrotnie(tylko o to mi chodziło).
To prawda wszystko, nie zaprzeczam, ale o rade pytał nie kulturysta, nie mięśniak i też nie super doświadczony domownik, tylko zwykły user, który chciał rady, właśnie po to, żeby się kontuzji nie nabawić - tymbardziej, że ma bóle podczas ATG, plus dla niego, że zapytał. A jak już wcześniej wspomniałem rzucanie się na głęboką wodę nie zawsze wychodzi na dobre, więc lepiej takiemu człowiekowi doradzić by robił to ostrożnie i stopniowo, a nie na siłę, bez zwracania uwagi na to co jego ciało mu podpowiada. Nie wiem jak w Twoim przypadku, ale ja osobiście nie jestem czołgiem, terminatorem i wbrew temu, że na siłownie się idzie po to, żeby bolało niechciałbym dostać kontuzji.
Z wadami też się zgodzę, ale właśnie te wady się koryguje stopniowo, nie w jeden dzień, bo szybko to się tylko dzieci robi, a w tym sporcie jak wiadomo, szybko nic nie przychodzi.
Byłem świadkiem takiego właśnie jak to określasz 'Seby', który przyszedł do mnie pierwszy raz na siłkę i za wszelką cenę nie chciał pokazać, że jest słabszy, pomimo moich rad, chciał robić wszystko to co ja, tymi samymi cięzarami. Nie trudno się domyslić, że skończyło się kontuzją i chłopak na siłownie więcej nie przyszedł.
Chyba żaden z forumowiczów nie jest pro kulturysta(dobra Byczek jest duży), więc lepiej, żeby niedoświadczonym radzić z głową, a nie tak, żeby nie bylo Sebą, bo się okaże, że sami nim jesteśmy.
Badania przeczytam po treningu:
Idę robić ATG, bo mnie nic nie boli. ;)
błąd, na przysiad pełny nie mówi się kulturystyczny, ta nazwa dotyczy właśnie przysiadu niepełnego, nie interesuję się bb ale wydaje mi się, że to właśnie kulturyści wymyślili różne warianty siadów z niepełnym romem, mogę się mylić bo równie dobrze mogli to być ciężarowcy, którzy chcieli tym sposobem osiągnąć określone cele w każdym razie przysiad pełny =/= kulturystyczny i to jest najlepsze w tym całym rozumowaniu
nigdy nie robilem atg bo nie dam rady zwyczajnie tak siasc ale nie wyobrazam sobie tez robienia siadow do 90 stopni, przeciez nie bede zapierdzielal z katomierzem :D zawsze siadalem najglebiej jak moglem z zachowaniem odpowiedniej pozycji i chyba to jest najlepsze rozwiazanie. nie kazdy zrobi atg tak samo jak nie kazdy zrobi szpagat, chyba :D
Też uważam, że jak już naprawdę nie da się rady zejść odrazu ATG, no bo wiadomo to wymaga ćwiczenia, to schodzić jak najdalej można. Rozciągać mięśnie nóg, łydki i z czasem powinno się dać radem. W moim przypadku właśnie nierozciągnięte głównie mięśnie łydek powodowały to, że nie dałem rady nisko schodzić, bo pięty odrywały się od podłożą i ruch się zaburzał.
szpagatu z dnia na dzień nie zrobisz, tak samo jak poprawnego atg chyba, że jesteś indianinem (xd) ale tak poważnie to wystarczy poćwiczyć i zrobisz atg, najczęstszym problemem jest chyba nierozciągnięty mięsień dwugłowy uda, co zresztą dotyczyło i mnie gdy zaczynałem atg, najprostsza rada to po każdym treningu robić 3-4 serie dzień dobry z samym gryfem lub symbolicznym obciążeniem, mi to pomogło