Czemu tak przeszkadza ci palenie kobiety? Ja sam jestem niepalący i nie lubię dymu ale na pewno nie skreślałbym laski tylko dla tego że pali szlugi. Jeśli nie robi tego przy mnie i nie chucha mi w twarz to chuj mi do tego.
Wersja do druku
Czemu tak przeszkadza ci palenie kobiety? Ja sam jestem niepalący i nie lubię dymu ale na pewno nie skreślałbym laski tylko dla tego że pali szlugi. Jeśli nie robi tego przy mnie i nie chucha mi w twarz to chuj mi do tego.
czuć przy całowaniu przecież, oczywiście nie 24h ale po papierosie i jakiś czas po nim to ostro
jak wy tacy delikatni to przy stosunku chyba spinacz na nos zapinacie a o oralu to nie ma mowy
No dla mnie mit. Nigdy nie miałem takiego problemu jak parę lat temu nie paliłem. Jakoś nie skupiałem się w takich sytuacjach na tym czy dziewczyna smakuje papierosem czy jakąś jebaną lawendą.
Jeżeli ktoś ma z tym problem to oczywiście nikt go nie zmusza do wymiany śliny z taką dziewczyną.
PS. Widzę, że tutaj jest więcej księżniczek, niż tych wśród kobiet o których była mowa.
czy ty nie rozumiesz, że są osoby, którym bardzo przeszkadza dym papierosowy i prostu są wrażliwe na tym punkcie?
Ja nie mam nic do palaczy, przeszkadza mi zapach prześmierdniętych dymem ubrań, włosów i nie wybrałbym sobie partnerki, która jara szlugensy prosta sprawa. Nie rozumiem czemu Ci to tak przeszkadza, że nie chcemy palaczek.
Ja nie jestem wrażliwy na zapachy, na pewno bardzo daleko mi do księżniczek, ale papierosów u mojej dziewczyny bym nie zniósł. Mogę stać przy kumplach/koleżankach jak palą i nie będę narzekał, ale w życiu nie spotykałbym się z palącą dziewczyną. Z resztą, nie chodzi tu już nawet tylko o sam zapach, a o fajki w ogóle. Można wywalać kasę na różne głupoty, które na dobrą sprawę niczemu nie służą, ale płacenia za niszczenie sobie zdrowia bym nie zdzierżył.
a moja paliła jak się poznaliśmy ale symbolicznie tj. 1-2-3 dziennie, czasami żadnego więc w sumie mi to nie przeszkadzało, jak byliśmy w towarzystwie palących to dodatkowo z nimi jeszcze coś zajarała ponad programowo, starała się nie palić przy mnie a jak byliśmy akurat w domu i chciała zapalić to tylko balkon i potem myła zęby sama z siebie, ja nigdy jej nawet nie wspomniałem żeby rzuciła ale wiedziała, że nie lubię tego, obecnie już od roku bez ani jednego szluga, sama przestała, gdybym wtedy z tego powodu ją skreślił to z obecnego punktu widzenia byłbym mega przegrywem
A i tak prawie każdy z Nas to robi. Alkohol, niezdrowe jedzenie, niektóre kosmetyki i tak dalej, i tak dalej.
Ja nigdy problemu z tym zapachem jak nie paliłem nie miałem i teraz jak palę to tym bardziej nie mam. Na pewno jest to uzależnione od człowieka.
Jedyne co mi przeszkadza to jak kobieta pali jednego za drugim, to akurat jest dla mnie przegięcie.
To. Pewne rzeczy/zachowania można zniwelować do minimum lub całkowicie się ich pozbyć.