Nawet jak niczego nie ukrywam to bym się źle czuł pod stałym nadzorem... Prywatna rozmowa to prywatna rozmowa, może nawet sobie ta druga osoba nie życzyć i co wtedy?
Wersja do druku
Nawet jak niczego nie ukrywam to bym się źle czuł pod stałym nadzorem... Prywatna rozmowa to prywatna rozmowa, może nawet sobie ta druga osoba nie życzyć i co wtedy?
Chciałem poruszyć jakiś temat bo sobie lubię poczytać niektórych tutejszych filozofów
Od tego właśnie jest forum, wymiana opinii
A Jakbym sobie nie życzył to bym to po prostu powiedział
To po co pytasz, czy coś z tym robić, jak dają Ci rady, a Ty i tak swoje. No chyba, że chciałeś, żeby ktoś potwierdził Twoją wizję tego wszystkiego to spoko.
jeśli weszła ci na fb raz czy dwa to nic z tym nie rób, po prostu była ciekawa czy nie kręcisz czegoś za jej plecami. nawet jak ufacie sobie bezgranicznie to i tak czasem przejdzie jakaś głupia myśl przez głowę.
wbiła ci na fb podekscytowana że że znajdzie jakieś wielkie halo, szuka szuka a tu nic........ no ok, przecież ci ufa to bez żadnego zaskoczenia. wbiła drugi raz, przeszukała całego fb, wszystkie wiadomości, znowu nic nie znalazła i co?
trzeci raz nie będzie jej się chciało przeszukiwać ci fb, co więcej, będzie darzyć cię większym zaufaniem, sprawdziła cie za twoimi plecami i jesteś czysty.
no ale jeśli przegląda ci wiadomości regularnie to bym umówił się z jakimś zaufanym ziomkiem na odegranie "scenki" na fb - by po przeczytaniu twoich rozmów z nim zrozumiała że się z niej właśnie nabijacie bo doskonale wiecie że ona cie szpieguje xd
Widzę mamy kolejnego eksperta w temacie :D
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
To teraz taki przykładzik: piszesz sobie z kumplem/koleżanką o jakiejś poufnej sprawie, o czymś mocno osobistym, Twoja panna to czyta.
W zależności od tego jak bardzo jest rozgarnięta, może to zatrzymać dla siebie, albo powiedzieć "w tajemnicy" swojej psiapsiółce ("pamiętaj, nie mów o tym nikomu") i tak info. się rozchodzi. Nie wspomnę już o wyciąganiu brudów i rożnych "dojrzałych" zagrywkach po rozstaniu. Właśnie stałeś się nie warty zaufania, bo dzielisz się poufnymi informacjami. Plus dla Ciebie.
Po pierwsze to nie powinno ufać się nikomu bezgranicznie. Po drugie jeśli tak jest, to nie powinno przychodzić nam nic głupiego do głowy. Jeśli przychodzi, wróć do początku akapitu. Dorośli i dojrzali emocjonalnie ludzie rozmawiają o problemach i o ewentualnych niepokojach związanych ze związkiem, czy partnerem.
Jak to mówią, na każdego jest paragraf. Jak ktoś czegoś szuka, to to znajdzie. Nie daj Boże jakaś panna napisze mu miłe słowo i awantura gotowa.
http://klops.pl/upload/klopsy/kochan...-zazdrosna.png
Doprawdy? XD
https://www.youtube.com/watch?v=wV2mfoBRWJk
http://www.meskihumor.pl/wp-content/...je-granice.jpg
Klasycznie XD
https://www.facebook.com/BestofVines...type=2&theater
Kobiety sa wspaniale
Panna napisze miłe słowo i awantura gotowa xD
To rozumiem, że wy będąc w związku macie zakaz być komplementowanym i komplementować innych
Dla mnie najważniejsze jest być sobą, nic nie udawać, nie mieć żadnych tajemnic czyli po prostu miec pełna swobodę i robić co się chce, jak to nie wychodzi to taki związek rozjebie sie prędzej czy pózniej
Nie bez powodu mówi się, że im człowiek mniej wie, tym lepiej śpi. A chyba każdy wie, że kobitki lubią snuć teorie spiskowe i robić awanturę z niczego. Może w Twoim wypadku będzie inaczej, tego Ci życzę :)
ej torgi
na wszystkich amerykanckich filmach jak sie koleś umawia z loszką to podjeżdża/przychodzi po nią z kwiatkami w zębach
co wy o tym myślicie?
Dobra sprawa jak chcesz zostac pantoflem i sobie kobiete "rozpuscic".
Nie mowie, ze nie mozna po kobiete podjechac/przyjsc po nia, ale napewno nie za kazdym razem, bo nie zawsze jest na to czas/chec itd.
Zwykle sie umawiam na miejscu, no chyba ze gdzies jedziemy no to podjezdzam ale zadna by mnie nie zmusila do tego, ze co spotkanie to ja mam po nia jechac ;x
ja tam kwiatki zacząłem kupować dopiero po kilku miesiącach związku, wcześniej zero, no i kupować to też dużo powiedziane, jak gdzieś idę np. zakupy i przy okazji widzę obok kwiaciarnię to raz na dwa mieszki kupię coś małego ale żeby nosić w zębach od samego początku przy każdym spotkaniu no to...