Owszem, chociaż to nie dla niej są te kwiaty, miłe smsy i interesowność.
Wersja do druku
Moim zdaniem tak. W relację koleżanka do łóżka/kochanka też musisz włożyć trochę wysiłku(przynajmniej z mojej strony tak to wygląda, o ile nie wybierasz sobie byle czego).
Taka opcja moim zdaniem najlepsza bo jebniesz randoma, ciśnienie opadnie i co teraz. Musisz ja grzecznie/mniej grzecznie wyprosić z miejscówki, od czasu do czasu nerwowo spoglądając na tel. czy przypadkiem znowu nie napisała/nie dzwoniła.
Blokowanie nr itp to jakieś rozwiązanie ale jest to mega chamówa i jak wiadomo opinia idzie za nami, z resztą to trochę kiepski styl. Z resza z takim randomem w łożku to nie poszalejesz
a to nie jest tak ze:
a) ruchacie sie jako randomy dla siebie i se wiecie ze to tzw one night stand
i zakladajac mozliwe inne opcje to:
b) samiec alfa zwabia samice swoimi atutami, (w tym mozliwe ze wyimaginowanymi aby zwiekszyc atrakcyjnosc) wykorzystuje ja seksualnie i se znika
c) KORZYSTA Z OKAZJI jakiejs szmaciurki co szuka bolca (potencjalna spierdolina, ale nie ze gorsza od hehe niby tego co korzysta) i se znika, a ta uskutecznia desperacko kontynuacje swoich poszukiwan nagabujac do powtorki
tak czy srak, jedna i druga osoba sa siebie warci; ruchanie po kilku godzinach znajomosci zazwyczaj jest tylko ruchaniem, do tego to czyn troche prymitywny, wiec w sumie mowienie tu o tym ze zablokowanie numeru osoby ktora odpierdala takie cos jest chamskie (mysle ze na poziomie adekwatnym, taki standard/normalnosc dla niej i nikogo nie zrani xD), ze psuje opinie (no nie wiem, zestawianie zablokowania numeru a jebania se kogos jest troche abstract, opinia to juz zjebana raczej na starcie) i w ogole koniec koncow ukrywanie sie z tym co sie zrobilo sklania do tegiego myslenia - po co xD
a, i o jakim wysilku wlozonym w relacje opierajaca sie tylko i wylacznie na seksie mowisz? w sensie to urabianie kogos zeby ci opinii nie zepsul czy nie wiem, meczenie sie z jakas gra wstepna i pozorami ze tu nie chodzi tylgo o jebango zeby sie nie kapnela ;] (bo chyba se nie przytulasz i nie lizesz sie namietnie z fuckfriendem do ktorego z zalozenia przeciez nic nie czujesz)?
Wiesz co, nie wiem czym kierują sie te dziewczyny zgadzające sie najpierw na ons ale zazwyczaj nie jest to tak jak piszesz tj ubierze sie i nara - czesto uroją sobie coś w głowie co wykracza poza wczesniej ustalone (lub nie)reguły.
Co do ostatniego akapitu - wysiłek to słowo może na wyrost, ale jakieś żaangażowanie w spotkanie które np nie kończy sie seksem. Kobiety mają czasem potrzebę pogadania i nalezy dać jej tę możliwość, co z resztą zwieksza jej zaufanie do Ciebie. Niby nic ale mógłbyś w tym czasie robić cokolwiek tylko nie to. A jak loszka jest dobra to ani sie obejrzysz a znajdzie innego frienda który bedzie ją dymał.
Dlatego nie jestem fanem ons, zdarzyło się, różnych rzeczy można w życiu próbować ale na dłuższą metę nie polecam. A już napewno nie randomowe pijane laski z baletów co jest disgusting jak i sprowadzanie ich na chate
na tinderku czy w rlu, przeciez to nie jest trudne, wiec nie zakladam zeby to byla jakas wyjatkowa sytuacja i osiagniecie; mowie ze swojej perspektywy studenta obecnie
ja bylem na 3 dniowym szkoleniu, znalazla sie tam tez random laska, z ktora ani razu nie zamienilem nawet slowa przez te 3 dni, po ostatnim dniu zapytalem czy idzie na piwo, poszlismy na to piwo, potem potanczyc do klubu i na koniec zapytala sie czy chce sie u niej przekimac wiec pojechalismy uberem, rano wstalismy, powiedzialem, ze spadam i tyle sie widzielismy, niczego nie zaluje, wrecz kurwa polecam bo czemu nie, prawdopodobnie za stary jestem (lub za bardzo negatywnie doswiadczony) na jakies love story i motyle w brzuchu a seks jest rownie prymitywny i potrzebny jak szczanie, sranie czy jedzenie, nie widze zadnej roznicy, dorosnij romantyku, nie mam nic przeciwko zwiazkom, sam bym chetnie w jakis wszedl taki nawet do konca zycia jak sie uda zeby miec juz spokoj z tymi wszystkimi dupami ale poki nie jestem w zwiazku to...
co ma posiadanie zasad i oczekiwanie od zycia intymnego czegos wiecej niz tylko inserting penis into vagina? do czego mam dojrzec, do robienia tego co wszyscy teraz i wstydzic sie tego potem? bo tylko po to o tym se pisze - nie interesuje mnie serio co kto robi ze swoim zyciem, nie chce nikogo umoralniac ani nie uwazam ze to co robie/nie robie jest ja>ktos, ale rozpierdala mnie ta fake niezalezna postawa aka robie na co mam ochote i nie obchodzi mnie reszta, niczego sie nie wstydze ebe ebe, po czym w sumie nikt o takich akcjach nie mowi zbytnio przy ludziach bo tak troche krzywo, opinia gorsza i w ogole.
to o czym ty piszesz to raczej obopólny swiadomy one night stand, no i spoko. ja pytalem ogolnie jak to wyglada z ciekawosci bo sobie tego jakos nie wyobrazam.
co do zlych doswiadczen to tez mialem nie tak dawno jedno, dobilem mocno do dna, wyciagnalem sporo wnioskow, odbilem sobie troche ale sie ogarnalem; podejscia nie zmienilem, moze bardziej swiadomy jestem w nowej relacji. w przerwie miedzy zwiazkami sporo melanzowalem, okazji na takie cos o czym piszesz mialem sporo, ba nawet sobie zalozylem ktoregos dnia ze teraz musze sobie odbic i bede hehe korzystac, no tyle ze same takie sytuacje, co gorsza bezposrednie obrzydzaly mnie na tyle ze wiedzialem ze to nie dla mnie. nie wiem, moze musze do tego dojrzec faktycznie
sranie jest sraniem, zycie intymne jest insertingiem, czego wiecej oczekujesz od tych czynnosci? jakiegos oswiecenia, kontemplacji chwili, dostania weny do napisania wiersza? to sie moze zdarzyc tak samo na kiblu jak i w lozku
skoro sprowadzasz to wszystko do jednego to dlaczego piszesz ze sam
skoro to same problemy w sumie a ruchac se mozesz byle random typiare; a, chyba ze ta bylaby na miejscu i nie musisz wtedy szukacCytuj:
bym chetnie w jakis wszedl taki nawet do konca zycia jak sie uda zeby miec juz spokoj z tymi wszystkimi dupami
może ja się nieprecyzyjnie wyrażam, może ty nie nadążasz, nie wiem ale wyraźnie to teraz napiszę - ja nie demonizuję związków, tylko próbuję zrozumieć czemu ty demonizujesz sex bez związku także daj sobie spokój z takim postami bo źle zadajesz te pytania
ale po co ty mi tu cos narzucasz
ja niczego nie demonizuje, zapytalem o stosunek do takich akcji bo sam sobie tego nie wyobrazam i mnie od tego odpycha, mnie osobiscie, co nie znaczy ze kogos nie, i to ze kogos nie, nie znaczy ze to jest gorsze (napisalem se to wyzej ale w/e)
ty z kolei tu zaczynasz sprowadzac ze jebanie w zwiazku czy nie jest takie same (dla ciebie), mowiac przy tym ze w sumie to z checia wszedlbys w zwiazek (piszac wczesniej ze jedyna roznica od jebniecia random typiary jest taka ze nie musisz pisac milych smsow i kupowac kwiatow xD - czyli w sumie to jest to niepotrzebny wysilek = problem) i to taki na cale zycie, no to pytam dlaczego chcialbys tego zwiazku skoro mozesz jebac bez tych smsow i kwiatow?