zasada 3 sekund, widzisz i podbijasz - bez namysłu, jeśli zaczynasz myśleć i trwa to dłużej niż 3 sekundy to już nie podbijesz, brzmi głupio ale działa
Wersja do druku
zasada 3 sekund, widzisz i podbijasz - bez namysłu, jeśli zaczynasz myśleć i trwa to dłużej niż 3 sekundy to już nie podbijesz, brzmi głupio ale działa
Ale to juz chyba nie pierwszy raz kiedy to mowisz, nie? Udarr ma racje, za dlugo sie nad tym zastanawiasz, a zasada 3 sekund jest kluczowa. Wtedy wbijasz na spontanie i rozmowa sie uklada, a jak sie 3 dni zastanawiasz co powiedziec i czy czasem sie nie pomyliles w wymowie swojego imienia to rozmowa prawie na pewno bedzie kiepska.
Ale sobiem wstydu w gminie narobilem przez weekend az zal o tym opowiadac. Gdyby nie to, ze na tym forum sa ze 4 osoby z mojej wioski, z ktorymi na pewno sie w rl znam to nawet bym opierdolil dobre story. Ogolnie popadlem w objecia dziewczyny, ktora w sumie powinna mnie nienawidzic, ale ktorej kiedys (dobre pare lat temu) sie mocno "podobalem" tylko, ze zawsze jak razem gdzies imprezujemy to konczy sie to dla mnie zle, nie wiem dlaczego tak jest. To jest osoba przed, ktora przezylem najwiecej kompromitacji choc wcale nie bylismy nigdy jakos specjalnie blisko (po za fizyczna bliskoscia ostatniego weekendu) i tym razem oczywko nie bylo inaczej i musialem sie zwastowac w pubie, w ktorym srednia wieku to pewnie z 18 lat, a do tego bylo tam 23789238 znajacych mnie osob z mojej gminy. \o/
Popadlem przez to w depresje chyba.
Minąłem się z nią dzisiaj, myślę sobie "lepiej nie, pewnie mnie wysmieje", jednak zatrzymalem sie i gdy sie oddalila o jakies 15 metrow przypomnialem sobie post udarra i pomyslalem "chuj, slowa dotrzymam" podbieglem do niej i sie spytalem czy miala by ochote sie spotkac. Mimo, ze byla zaskoczona i powiedziala, ze jeszcze nie wie czy bedzie miala czas i sie odezwie, to ciesze sie kolejna przelamana bariera.
Dzieki udarr :)
no i w sumie to najwazniejsze ;d
no i żyjesz, nic strasznego jak widać
jeśli sama się nie odezwie do środy/czwartku to ewentualnie możesz jej lekko przypomnieć co z tym piątkiem bo może sama będzie się wstydziła pierwsza odezwać a tak to Ty zaczniesz, ona powie, że piątek ok... i żyli długo i szczęśliwie... ;>
Niestety znaczna większość dziewczyn, z oczywiście jakiegoś zupełnie nielogicznego powodu nie odmówi wprost jeśli się im nie spodobasz. Będą się cieszyć, że ktoś na nie leci i napawać się złudną nadzieją takiego biedaczka.
a mezczyzni mowia wprost? Ja nigdy nie powiedzialem dziewczynie "sorry jestes brzydka jak chuj i nie chce miec z toba nic wspolnego", za kazdym razem(mozna policzyc na palcach jednej reki) mowilem ze mam juz dziewczyne, a raz w klubie nie wiadomo czemu powiedzialem ze jestem gejem XD Na miejscu dziewczyny wolalbym otrzymac takie odpowiedzi, niz "nie jestem zainteresowany". Jesli jest bardziej inteligentna to i tak zajarzy o co chodzi.
Ja tez zawsze odpowiadam, ze przepraszam ale jestem z kimś. A jak mi sie dziewczyna podoba i pierwsza robi jakis ruch, to nie wyskakuje odrazu z tekstem, ze moglaby byc moją żoną przeciez tylko sceptycznie do tego podchodze..
bo po co dziewczynie mowic, ze Ci sie podoba? Co dzieki takiej zaczepce zyskujecie? Pokazujecie, ze to ONA moze Was miec i nic pozatym
Ona przedyskutuje to zaraz z kolezankami
Nawet jakby sama sie zgodzila to kolezanki powiedza "hehe no co ty nie idz co za typ tak podbiegac i pytac"
I dzieki kolezaneczkom nie dzieki jednak nie mam czasu
Takie sa realia szkolnych dziewuszek, zaraz obczaja Twojego fejsika pokaz ktory to znajda sie jakies obciachowe historie i wszystko zeby tylko sie posmiac
Oczywiscie moge sie mylic ale po wieku wnioskuje ze licbaza a tam 95% dziewczyn tak wlasnie dziala
Też nigdy tego nie rozumiałem, jak na moje to zawsze po prostu wypływa z czasem. To widać po drobnych gestach. :P
przede wszystkim to nie zachowuj się w stosunku do niej jakbyś obcował z bóstwem tylko traktuj ją zupełnie normalnie, nie uzna Cię wtedy ani za dziwaka ani za desperata (lub co gorsza - obie możliwości na raz) i już będziesz plasowany wyżej niż 90% Twoich kumpli