To nie chodzi o to, że znasz swoją wartość tylko o to, żebyś za bardzo się jej nie starał "przypodobać?" Traktuj ją normalnie nie jak chodzący ideał i nie myśl 10 minut co powiedzieć tylko po prostu rozmawiaj jak z koleżanką :)
Wersja do druku
To nie chodzi o to, że znasz swoją wartość tylko o to, żebyś za bardzo się jej nie starał "przypodobać?" Traktuj ją normalnie nie jak chodzący ideał i nie myśl 10 minut co powiedzieć tylko po prostu rozmawiaj jak z koleżanką :)
no, dokładnie tak jak pisze Szymon
poza tym nie przesadzaj póki co z tą pewnością siebie i znajomością własnej wartości bo dopiero co umówiłeś się z pierwszą dziewczyną a jeśli dobrze pamiętam to kilka stron wstecz pisałeś, że jak nieznajoma dziewczyna się do Ciebie uśmiecha to idziesz do kibla zobaczyć czy nie ubrudziłeś się czymś na twarzy, po prostu nie zgrywaj kogoś kim nie jesteś bo kobiety to widzą
Najlepiej działa metoda na laski na olewacza, rozmawiaj z nia, zostawiaj jej jakis niedosyt i urywaj rozmowe, niech wraca po wiecej potem np pare dni ciszy i mozesz ty badz ona cos tam napomniec. Czesto laski sa tak zrobione ze nie wykazuja zainteresowania toba na poczatku, ale po jakiejs rozmowie zaczynaja sie zastanawiac "Dlaczego ja go wczesniej nie poznalam" etc. Po za tym, to ze podbiles napewno podbudowalo twoje ego i czujesz ze wszystko mozesz teraz, co jest najwazniejsze. A wiadomo ze takie podbijanie wypali 1 na 5. Takze dont give up. Ja tam pamietam podbilem do nieznajomej z galerii Łódzkiej, popatrzyłem chwile na nia siadajac na wprost, złapałem z nia kontakt wzrokowy, gdy widziałem ze patrzymy sie na siebie dłuzej niz te 5 sekund, był to dla mnie znak ze jednak ja cos we mnie pociaga, podbilem zapytalem o numer lub fb, z poczatku byla sceptycznie nastawiona, ale podala, Ego wtedy +2000 :>
Pewnosc siebie a poczucie wlasnej wartosci to 2 rozne rzeczy. To prawda, pewnosci siebie mi brak, ale patrzac na to co moi znajomi odwalaja aby tylko zdobyc panienke stwierdzam, ze musialbym chyba zwariowac zeby tak dupe lizac ;d Po prostu jesli panna bedzie miala mnie w dupie to odpuszcze, nie bede walczyl o jej wzgledy ;d
@
i nie, nie czuje ze moge teraz wszystko, bo szanse na to ze cos z tego bedzie mysle ze sa nikle ; d
@up
kiedys ponzalem jedna dziewczyne, kumpel ktorey do niej podbijal sie wyzalil ze olala go dla mnie (XD) to napisalem jej, nie mam zamiaru przeciez nic z nia wi, ecej, jestesmy tylko znajomymi.
Nie odzywa sie do mnie XD
@down
no, moze zle to nazwalem, chodzi o to, ze mam swoja dume i latwo odpuszczam, bo po prostu nie chce sie osmieszac jeszcze bardziej ;d
nie znam książkowych definicji ale na mój chłopski rozum to kiedy mamy wysokie poczucie własnej wartości nasza pewność siebie również kształtuje się na wyższym poziomie, dla mnie logiczne wydaje się, że osoba z bardzo niskim poczuciem własnej wartości nie może być pewna siebie, także konkluzja jest taka, że może i są to dwie różne rzeczy jednak pozostające w ścisłej korelacji
Gadałem z koleżanką któregoś razu i jest mniej więcej tam. Dziewczynie podoba się pewien chłopak w chuj, zakochuje się w nim po poznaniu i czeka, aż on do niej zagada. On zagaduje, proponuje spotkanie, dziewczyna prawie sika w majtki z podniety, a i tak odmawia za pierwszym razem. Hehe logika hehe. Więc się kolego nie załamuj.
ona pewnie by chciała żeby ją uwolnił ze szczytu płonącej wieży bronionej przez wielkiego smoka a nie zaproponował jakieś tam hehe spotkanie i kawę, tak na moje wygląda ta logika od podszewki ;d inaczej mówiąc jest to zgrywanie niedostępnej na miarę XXI wieku z racji braku smoków
Mnie śmieszą takie, które tutaj zgrywają niedostępne nieosiągalne. A na imprezach pokazuje się ich drugie oblicze. Wtedy to jest dopiero beka.
@Ivvy ;
jeżeli moge się wtrącić w temat, to w sumie bardzo bym się jej nie zdziwił gdyby olała to wyjście, a ciebie za freaka wzięła. Gdyby do mnie podbiegła na przerwie laska i powiedziała czy z nią wyjdę w piątek wieczorem tak z bomby, to bym powiedział że zobacze i pewnie bym zapomniał.
Trzeba było normalnie zagadać najpierw i nawiązać kontakt, a potem się ustawiać na wyjścia, bo z tego co przeczytałem ty tylko cześć cześć lub uśmieszek podczas mijania się :P
Znalismy sie bardzo, naprawdze bardzo dlugo ; d W wieku podstawowki wiadomo gowniarz chcial zwrocic uwage na siebie to ja topilem w wodze (tzn tak na zarty XDD) pozniej kontakt sie urwal, az do jakos 3 tygodni temu, kiedy "poznalismy" sie na nowo przez kolezanke, o dziwo mnie jeszcze pamietala, no i rozmawialismy dluzsza chwile. Pozniej w szkole czesc, czesc, czasami zamienilismy 2 zdania i tyle wszystkiego. No i dzisiaj zrobilem to co zrobilem ;d
@edit
no jakby tak duzej sie zastanowic to faktycznie dziwnie to wygladalo, no ale zawsze lepsze takie cos niz pisanie przez fejsa a w realu bac sie odezwac ;d
+ za odwage
- za taktykę, inaczej by to trzeba było rozegrać w sumie :P
z tym topieniem to śmiechłem :DDD
Nie zgodzę się. Knifem jest tu to by laska myślała cokolwiek o tobie, czy to pozytyw czy negatyw, ma myśleć o tobie ;d. To co mysli można przekształcać, także to nie jest problem.