Gra - Neil Strauss
ogolnie, jest to ksiazka o tym jak 4 mistrzow podrywu opowiada o swoich poczatkach i problemach psychicznych jednego z nich, ogolnie mi sie podobala
Wersja do druku
Gra - Neil Strauss
ogolnie, jest to ksiazka o tym jak 4 mistrzow podrywu opowiada o swoich poczatkach i problemach psychicznych jednego z nich, ogolnie mi sie podobala
60 years of challenge, w razie czego mam pdf.
blog v1ncenta
Zakładam że jednak chodziło niedosłownie o pierwsze spotkanie, a spotkaniA. Tak, pierwsze spotkanie to czas na poznanie się itd, kobieta też ma sobą coś reprezentować, tak jak mówisz, mimo to, to dalej nie jest odp. na jego pytanie.
Na pierwszy rzut oka takie podejście wydaję się bezsensowne, ale tak pomyślałem to w sumie coś w tym jest. No ale nie do końca tak jak mówisz.
Owszem, 3 msce to nie jest dużo i nie jest to taki czas, po którym można traktować tą osobę jako zaufaną swoją kobietę, ale też nie jest to aż tak mało.
Spójrz na to, że spotykanie się przez 3msce i nie okazywanie tego, że Ci zależy kobieta odbierze jako kierunek do przyjaźni, niczego więcej. To ogólnie już kwestia indywidualna. Niektórzy po 3mscach nie czują nic, drudzy się zauraczają, trzeci zakochują, czwarci ruchają, piąci rozchodzą 10ty raz. Zakładam też, że większość odbiera inaczej słowo "zależy" niż Ty. domyślam się o co Ci chodzi, aczkolwiek nie każdy interpretuje to tak samo.
Ogólnie dobrze mówisz, tyle że do 3mscy powinno się nie okazywać miłości moim zdaniem, a nie tego, że nam zależy(choć można to podpiąć pod jedno, myślę ze wiesz o co mi chodzi).
Nie zrozumiałeś w ogóle o co mu chodzi.
Od początku. Nie chodzi o to, by tego nie okazywać. Okazywać owszem, ale nie w taki sposób, by ona widziała, że masz zamiar za nią latać jak pies za kością.
Dalej, tak, nikt nie lubi, jak kobieta udaje niedostępną, z tym że tu nie chodzi o to, że my mamy udawać niedostępnych, nie wiem skąd to wyczytałeś. Tak nawiasem, niedostępną udaje każda, a to czy Ty to lubisz, czy nie, to one raczej mają w dupie. Ich zadaniem jest BYĆ "niedostępną"(do czasu zdobycia), a nie UDAWAĆ.
A ta Twoja podpowiedź to nie wiem czego ma się tyczyć. Ogólnie nie zrozumiałeś o co chodziło koledze, mam nadzieję, że trochę sprostowałem, bez spiny.
Otóż to.
Ten to już wyczytał, żeby kogoś innego udawać.
Nooo coś w ten deseń, to nie może iść za szybko, stąd też nie możemy tak dawać znać po sobie.
Można być sobą i podkręcać bajerkę po malutku i nie jest to pajacowaniem.
Co do posta kolegi, na który tutaj cytowałem wszystkie odpowiedzi. Zrozumiał chyba tylko udarr, reszta albo nie umie czytać, albo jak dla mnie jest po prostu naiwna. Tak naiwna, bo okazywanie w pierwszych momentach, że Ci bardzo zależy jest błędne. Zrozumcie, że samo spotkanie mówi o tym, że czegoś od siebie chcecie, czyli jest to część tego, że wam zależy. Dziewczyna nie powinna widzieć na samym początku, że będziecie za nią latać. Dacie się ogłupić, to z czasem zacznie wami mieszać(no ale to trzeba być kretynem, żeby się tak dać). Mało tego, to jest paradoksalne. Tak naprawdę na początkach się nie znacie, więc dlaczego macie w ogóle dawać znać, że wam zależy? Logiki trochę.
@KrystianeK ;
możesz jakoś rozwinąć?
No fajnie się złozyło, bo Drozd wytłumaczył wszystko za mnie. Dokładnie chodziło mi o to, co napisał.
Nie chodziło mi o dosłownie pierwsze spotkanie, mój błąd, źle ująłem. Nie chodziło mi też, by udawać niedostępnego, a o to by dziewczyna nie myślała, że od początku jestem w niej zahipnotyzowany.
Do innych, którzy tam coś brzęczą o byciu sobą. Ludzieee, no chyba logiczne, że nie udawać chuj wie kogo. Być sobą, zostawić trochę tej "tajemniczości", która będzie pociągać kobiete do następnych spotkań. Widzę bajerowanie nie jest tutaj coniektórych mocną stroną.
Czemu 'XD'?
Zawsze wydawało mi się normalne, że przy znajomych zachowujemy się inaczej aniżeli przy rodzicach. Nie mówię tu o dwóch osobowościach, udawaniu czy graniu jakiejś roli, ale chociażby przykład przeklinania - zakładam, że nikt nie przeklina przy rodzicach tak często, jak przy znajomych. Chociażby z samego szacunku.
Co na to @zakius ;?
No trudno żeby po takim czasie zależało... Ot co