A ja powiem, że charakter ================= poglądy. To jacy jesteśmy, powoduje, że do spraw podchodzimy na dany sposób, ponieważ mniej lub bardziej podchodzą nam różne rzeczy.
Wersja do druku
Na pewno nie we wszystkich sprawach. Wyobrażasz sobie, aby osoba, która jest skryta w sobie i nie lubiła być w centrum uwagi np. lubiła imprezy? Ja średnio.
@Edit
Ludzie o większej tolerancji na ,,zmiany" będą za aborcją. Co do PO sie wstrzymam.. co do wiary to jeśli ktoś lubi dużo kwestionować ( jak ja ) nigdy nie będzie w 100% wierzący. Dalej? :)
Co ty w ogóle bredzisz? Albo jesteś za aborcją, bo masz takie poglądy, albo przeciwko i nie ma to żadnego związku z tym, czy jesteś np. spokojny czy wybuchowy. Nie wiem też co ma do tego "tolerancja na zmiany". To twoim zdaniem, gdy ktoś ma dużą tolerancję na zmiany, to jest za aborcją? A gdyby było na odwrót - tzn. aborcja była legalna i dyskutowalibyśmy nad delegalizacją, to wtedy ta sama osoba byłaby przeciwko, bo nie rozumiem?
Twoja teza dotycząca wierzących/niewierzących to już w ogóle ignorancja totalna, biorąc pod uwagę, że takich ludzi są setki milionów i siłą rzeczy muszą stanowić przekrój całego społeczeństwa, pod każdym względem, więc nie wiem jak można widzieć tu jakąś zależność.
I czemu pominąłeś kwestię głosowania na daną partię? To też jest pewien pogląd.
Charakter mówi o tym, czy jesteś bardziej ugodowy czy skory do kłótni, czy bardziej spokojny czy raczej ruchliwy, czy łatwo ulegasz emocjom czy jesteś opanowany, czy masz cechy przywódcze albo może jesteś cichy, czy jesteś skromny czy lubisz być w centrum uwagi itp. itd. A pogląd to twoja opinia na dany temat. Nie idź w zaparte, bo gadasz głupoty, pisząc że charakter==poglądy
Wytłumaczyłem Ci już, dlaczego moim zdaniem jest tak a nie inaczej. Tak, jeśli ktoś ma ,,tolerancję na zmiany" lub mu to po prostu wisi tam wewnątrz, to nie bedzie miał nic przeciwko. Co do wiary, to wystarczy się rozejrzeć po grupach społecznych, aby tą zależność zauważyć.
Nadal obstaję , że charakter predysponuje nas do pewnych poglądów które wyznajemy. Jeśli się nie zgadzasz - ok, ja mam swoją wersję ;)
Oboje macie częściową rację - charakter predysponuje nas do pewnych poglądów, ale nie zawsze tak jest. Czasem trafi się spokojny narodowiec, albo tolerancyjna, nowoczesna radiomaryjaheadka.
co za tępy człowiek. Piszę o tym że przez takich jak ty kryterium do podobania się dla dziewczyn jest jedno: fajne ciało. Mówię że jakby miały się wysilić i być ciekawe intelektualnie to imho byłoby lepiej. Zamiast się śmiać, to przypatrz się temu co inni piszą. Bo podobnie jak Ty, nigdzie nie napisałem że mam ból dupy podrywać kobiety. Naucz się czytać bro.
Nie bardzo. Jak dla mnie spotykasz się kilka razy z osobą która ci się podoba, obczajasz teren i jeśli jest zielone światło od obu stron to jesteście razem. Wasz wariant ma tak jak mówię, tą różnicę że u was niema już tej frajdy poznawania się nawzajem i zawsze jest ta różnica że twój kolega teraz może z czystym sumieniem wjechać w ciebie jak dyliżans wieczorami.
No i nadal nie rozumiem, co ma do rzeczy "tolerancja na zmiany". Czyli bycie za albo przeciwko aborcji zależy od tego, czy jest aktualnie legalna czy nie? Jeśli jest legalna, to wtedy takie osoby są przeciwko, a jeśli nie, to są za? Ty widzisz, co piszesz?
A jeśli komuś wisi kwestia aborcji, to też jest to pewien pogląd, ale nie żadna cecha charakteru.
Aha, czyli są to wg ciebie grupy społeczne ludzi o takich samych charakterach? Nie mam pytań.Cytuj:
Co do wiary, to wystarczy się rozejrzeć po grupach społecznych, aby tą zależność zauważyć.
Teraz usiłujesz jakoś wybrnąć i walnąłeś takim ogólnikiem, że nie sposób zaprzeczać, bo tak jak pisałem - pogląd to jest twoja opinia na dany temat/podejście do danej sprawy, więc możesz pod to podciągnąć wszystko, bo owszem, charakter może determinować pewne podejście do jakiejś konkretnej sprawy. Jednak zaczęło się od tego, że pisałeś "charakter==poglądy", czyli twierdziłeś, że ludzie o podobnych charakterach, mają podobne poglądy i na odwrót (bądź że ludzie o podobnych poglądach nie mogą mieć różnych charakterów). Koala napisała, że mają różne charaktery, ale w większości tematów się zgadzają, a ty na to "zdecyduj się". Sorry, ale w jej stwierdzeniu nic nielogicznego nie było. Twoja argumentacja jest absurdalna.Cytuj:
Nadal obstaję , że charakter predysponuje nas do pewnych poglądów które wyznajemy. Jeśli się nie zgadzasz - ok, ja mam swoją wersję ;)
Zresztą, podstawową kwestią, którą ty tutaj pomijasz, jest fakt, że można mieć taki sam pogląd w jakimś temacie, a jednocześnie całkiem odmienny w innym. Poglądy nie stanowią całości, nie muszą być zależne od siebie nawzajem, a w dodatku bywają zmienne.
Proszę cię, nie baw się w Vegetę, bo jeden nam tu wystarczy.
ja pierdole
nawet tego nie skomentuję tych przykładów
Hę? Co to znaczy "tolerancja na zmiany"?
Gdy aborcja jest legalna z uwagi na tą "tolerancję" będę za jej delegalizacją, a gdy będzie nielegalna będzie popierał legalizację?
Jaki to ma sens? To nie żaden pogląd, to debilizm.
"Zmiany" były w cudzysłowie więc wytłumacz nam dokładniej co się kryło za tym określeniem.
A co do charakteru to oczywiście, że może on wpływać na poglądy. Przykładowo wrażliwość może nas pchnąć w kierunku pacyfizmu, a agresywność w stronę jakiegoś poglądu, który pozwoli ów agresywność "zaspokoić".
Ktoś już napisał, charakter to np. spokojny lub impulsywny, takie tam. Ale spokojny typek może albo lubić albo nie lubić homoseksualistów. I tutaj już się różnią poglądami.
przypomne tylko, ze w prlu wykonywano duzo wiecej aborcji, gdyz mozna bylo wykonac ja
"gdy za przerwaniem ciąży przemawiały wskazania lekarskie dotyczące zdrowia płodu lub kobiety ciężarnej;" - znajomy znajomego lekarza
"ze względu na trudne warunki życiowe kobiety ciężarnej." - co bylo naciagane
inna spawa, ze obecne przepisy reguluja kwestie aborcji w sposob rozsadny.
chyba pomyliłeś tematy, trollu
Co byscie zrobili w sytuacji gdy jesteście z kobietą i załozmy ona was informuje, że nie będzie mogła mieć dzieci i mówi że nie będzie miala żalu jesli ja teraz zostawicie, co byscie zrobili trwali w tym dalej, zostawili? CO by zrobili ci ktorzy uwazaja ze milosc to tylko ruchanie sie (hehe), a co ci dla nich cos wiecej