w takim razie moja teoria o ludziach po psychologii po raz kolejny się potwierdza heh
Wersja do druku
Ja mam pytanie :p
Chciałem w ramach podziękowania dać przyjaciółce kwiatka za to, że ze mną idzie na studniówkę, ale nie jestem mistrzem wyczucia i nie wiem czy wejść po nią i od razu dać tego kwiatka czy jak? Tu potrzeba specjalisty :p
@panowie z dołu
Dziękuję :D Musiałem się upewnić, bo czasem zdarzy mi się zryć :p
Boże, co za pytania.. raz na pewnym forum koleś założył temat, żeby zapytać jak usiąść na randce, czy obok dziewczyn, czy na przeciwko niej, czy ewentualnie zacząć od tej pozycji, potem zmienić ją na drugą.. xddd No ludzie. Czekam teraz na posty prosto z łóżka, kiedy facet będzie się pytał, od jakiej pozycji zacząć, albo na jaką teraz zmienić.. xd "Przepraszam kochanie, ale musimy chwile zaczekać, aż mi chłopaki napiszą co dalej, bo nie chce wyjść na słabego w łóżku"...
Myślę, że takie osoby powinny - przynajmniej na jakiś czas - odłożyć temat związków (wiem, zaraz będzie afera, że kolega wcześniej nie pisał nic o związku, ale ja kieruje te słowa do ogółu).
Oczywiście, zaczynamy od misjonarza xD
Tak na serio, to ludzie w tej kwestii są różnie usytuowani, co poradzisz. Są osoby, które nigdy z nikim się nie umawiały, są takie które np nigdy nie uprawiały seksu, są takie co mają ledwo jedną-dwie relacje za sobą a są też bardziej doświadczeni. Jak na moje to pytanie nie było aż takie złe, w końcu, to jest dla przyjaciółki, nie wiem jak Ty ale ja nigdy kwiatków przyjaciółkom nie dawałem i pewno sam z ciekawości bym o to zapytał XD
No ale jak był zielony jak las, to dobrze, że pytał, bo nie siada się obok laski na 1 randce, tylko naprzeciwko siebie.
@edit
W itnernetach mówią, żeby nie siadać na przeciwko sibie, bo to pozycja konfrontująca. Internet to gówno okrutne jesli chodzi o takei tematy.
Jak ktoś zarucha stosująć się do tych zasad, to przysięgam, że kupie mu medal z czekolady
http://rmsu.pl/pl/materialy/jak-zach...erwszej-randce
to jest prawdą ale w kontekście facet-facet, wystarczy spojrzeć jak faceci ze sobą rozmawiają to nigdy nie stoją dokładnie na wprost siebie ale zachowują jakiś kąt, kobiety wręcz przeciwnie - jak rozmawiają to naprzeciwko siebie, u facetów jest to po prostu unikanie pozycji konfrontacyjnej (oczywiście jeśli mówimy o pokojowej rozmowie to tak się dzieje), kobiety tego tak nie odbierają, dlatego generalnie jak się rozmawia z kobietami to dobrze stawać dokładnie na wprost
heh, raczej chodzi o to, że kobiety na przestrzeni tysięcy lat ewolucji trochę inaczej nauczyły się odbierać pozycję frontalną,
ja już nic nie mówię na ten temat bo zaczynam gadać jak Vegeta o ewolucji itd XD
w każdym razie to ma mniej więcej taki związek jak to, że kobiety mają gorszą orientację w terenie, mylą kierunki, nie ogarniają map bo nie robiły tego przez ostatnie styki/tysiące lat - tak mi się wydaje
edit : za to faceci mają problemy z szukaniem rzeczy bo mamy punktowe patrzenie a kobiety ogólne, to też powstało w związku z tym, że faceci polowali na tygrysy szablozębne i wzrok skupiali punktowo na danym celu a kobietki siedziały w jaskiniach i mogły wszystko ogarniać na spokojnie np. szukać kluczy męża do merca XD
Siemano, nie wiem czy pamiętacie moją historię, ale wczoraj spotkałem się na tej pizzy z nią, gadka szmatka, neutralne tematy, ona mi coś tam, że poznaje nowych ludzi, że jest szczęśliwa i w ogóle. Trochę się zdenerwowałem, ale nie dałem poznać. Mniejsza o to. Miałem jej powiedzieć, żebyśmy nie utrzymywali kontaktu, przynajmniej na razie, że to za wcześnie, a ona do mnie, żeby nie palić mostów, że możemy gdzieś razem wyjść jako znajomi czy coś. Aż w końcu ona zaproponowała seks bez zobowiązań. Pomęczyłem ją trochę, żeby powiedziała wprost o co chodzi, bo na początku owijała bardzo. Byłem w szoku, ale ze jest bardzo seksowna, to w sumie długo się nie zastanawiałem, chociaż grałem niezdecydowanego, niepewnego itp. No i w końcu wylądowaliśmy na tylnym siedzeniu w moim aucie. Było zajebiście. Po wszystkim leżeliśmy z dwie godziny, ona na mnie, jakieś całuski co jakiś czas. Różne śmieszne opowieści.
Ogólnie jako para uzewnętrznialiśmy czasami jakieś swoje wady, wczoraj było prawie że idealnie, każdy się starał aby było jak najlepiej. Ona mi mówi, że nie chce na razie mieć chłopaka, ja też nie chce się chyba z nikim wiązać, a taki układ chyba mi odpowiada. Na pożegnanie soczysty buziak.
Ktoś coś co w trawie piszczy? Macie jakieś doświadczenia, propozycje, sugestie, rady, informacje?
Ona może faktycznie chcieć tylko seksu, ale możliwe jest też, że chce się w ten sposób do Ciebie zbliżyć i wrobić Cię w związek. Gdyby zaproponowała zejście się od razu, to pewnie byś się nie zgodził, a na bzykanie poleciałeś, więc teraz uważaj i nie daj się omamić. Chyba, że chcesz do niej wrócić oczywiście.