Powiedz koledze że zaręczyny w domu to kijowy pomysł.
A jak będzie uparty to tak, skoro kręcisz z jej przyjaciółką to będzie dobry pomysł by wyciągnąć ją na kawę i popytać o tę dziewczynę.
Wersja do druku
Spróbuj zadzwonić do niej z prośbą o szybkie spotkanie, bo właśnie chcesz porozmawiać o tejże przyjaciółce.
Z drugiej strony może głupio wyjdzie, że pytasz się jej o tą koleżankę, ale co to się nie robi dla kolegów :D
Jakos to poszło, chyba zadowolony był jak i ona
Ile czasu moglibyście nie rozmawiać z dziewczyną tak zeby nie pomyślała że "cos dlugo nie pisze"? Tak z ciekawosci ;)
No to nie rozmawiać czy nie pisać?
nie pisać/nie dzwonić, w sensie gdy jesteście w roznych miejscach
A czy to nie zależy przede wszystkim od etapu znajomości?
Jak taka świeża dziewczyna no to raczej pisałbym częściej, ale też zależy od tego, co bym robił. Jakbym był zajęty to bym ją poinformował, że nie mam czasu na klepanie hehe esemesków, ale w wolnej chwili coś bym klepnął. Natomiast jeżeli już zaawansowany związek to sms rano na przywitanie i telefon wieczorem, żeby porozmawiać pół godziny czy godzinę.
ja miałem tak że jak początek bajery z dziewczyną to esemesowanie tylko w celu ustalenia spotkania , gdy było cos więcej to starałem się jakos wieczorkiem do niej zagadać etc.Teraz jestesmy razem pawie 2 miesiące i zazwyczaj piszemy do siebie rano i pod wieczór (przywitanie i pozegnanie)Więcej nie widzę sensu , gdyż widujemy się ponad 3x w tyg : )
hehe zaawansowany, to nie wiem w jakim ja jestem, sms z rana to był tak do pół roku, codzienne telefony były do roku, teraz już przy 2 latach to praktycznie zero sms i jedynie rozmowa telefoniczna - zazwyczaj codziennie, czasami co 2 dni, bardzo sporadycznie co 3 jak wypadną jakieś historie i nie ma czasu