I co zmienia ten fakt?
Wersja do druku
I co zmienia ten fakt?
Nie slub, tylko "akt, ktory ma prowadzic do slubu"?
Jak tylko sie zareczysz to zaczna sie pytania o slub, i znow bedziecie naciskac.
w życiu też jesteś taką atencyjną kurwą, czy tylko na forum?
Czyli mam sie zareczac dlatego, ze moja kobieta tego chce, a nie dlatego ze czuje, ze to odpowiedni moment, tak?
jeśli ona chce a ty nie, to albo wypracujecie kompromis albo po prostu do siebie nie pasujecie, bo życie jest za krótkie żeby ciągle na coś czekać. nie może być to traktowane jako karta przetargowa 'zaręczę się z tobą jak będziesz grzeczna i przestaniesz strzelać foszki' xD
No tak, karta przetargowa "zareczamy sie, albo spierdalaj" jest bardzo w porzadku..
Nie slyszalem nigdy o facecie, ktory naciskal, zeby kobieta przyjela zareczyny, albo z nia zerwie. W druga strone o paru przypadkach, dziwne, nie?
Swoja droga - co stoi na przeszkodzie, zeby to kobieta sie oswiadczyla? Tradycja?
haha :D
zapewne nie chodzi tylko o to. skąd wiesz że związek im się nie sypie i laska desperacko ratuje się rękami i nogami bo go kocha a on np zaczął ją olewać? takie drastyczne kroki zwykle podejmują kobiety które są przyparte do muru i boją się albo rozstania albo czegoś innego
Czyli wracamy do punktu wyjscia, zareczyny sprawia, ze jej nie kopnie w dupe, tak?
omajgasz, jakbym z byłym rozmawiała.
ja obstaję przy swoim, dobrze mu powiedziała, skoro nie rozumiał subtelnych sygnałów. facet sam z siebie to sie nigdy do zaręczyn nie zbierze.
Przeciez to jak przyznanie sie "jestem idiotka", wez chociaz sprobuj jakies argumenty wyciagnac..
starych też się tak pytacie po chuj się ożenili? taki mamy model że jak dwoje ludzi jest ze sobą długi czas i się kochają to są zaręczyny i potem ślub, przypominam że nikt nikogo do niczego nie zmusza i jak laska ci wyjeżdża z tekstem "zaręczyny albo spierdalaj" to spierdalasz i tyle bo to widoczny omen że jest źle i lepiej raczej nie będzie