Master_Tv napisał
To że mało świadome dziecko, zostaje Katolikiem, nawet nie znając obrazu Boga, nie wiedząc nic o nim. Potem tylko zapycha statystyki, a ludzie krzyczą że tak wielu jest pseudokatolików. To właśnie jest absurdalne. Jak dla mnie Komunia czy Chrzest powinno się przyjmować w wieku, co najmniej, 16 lat - wtedy człowiek, jako tako, może zdecydować czy jest świadom i czy na prawdę uwierzył w Boga. Wiadomo jak to teraz wygląda - matka karze dziecku do kościoła, ono przychodzi po sam podpis nawet nie będąc na mszy i tyle. Zaspokajanie potrzeb rodziców. Co innego że nasi rodzice są pokolenia gdzie ksiądz był niczym Bóg - powoli odchodzimy od tego, więc czas zreformować parę rzeczy w kościele. Same msze nie powinny być takie sztywne - więcej śpiewu, jak dla mnie. Do tego zreformować wiek Chrztu i Komunii i dałoby się jakoś z tym żyć, i znowu nie byłoby tylu pseudokatolików. Mentalności rodziców nie zmienimy, ale nasze dzieci, mam nadzieję, przystąpią do sakramentów świadomie - przynajmniej moje.
No dobra, ale dlaczego nie mogę uklęknąć, i szczerze przypomnieć i wyznać grzechy bezpośrednio Bogu? Dlaczego mam iść do księdza, który pewnie i tak mnie zna - jakoś się źle z tym czuje gdy muszę mu mówić co tam narozrabiałem. Osobiście wole uklęknąć, pomodlić się, szczerze żałować za grzechy niż chodzić do spowiedzi.