no przecież wiara polega na tym, że wierzysz a nie widziałeś xD
Wersja do druku
Z jednej strony logicznym byłoby uznać, że grzechem jest to, co samemu uważa się za grzech(czyli jeśli z jakiegoś powodu uważamy coś za złe, to dla nas jest to grzechem), ALE wg. mnie, jeśli ktoś uważa się za osobę wierzącą, to powinien daną religię akceptować w pełni(bez półśrodków typu "wierzę w boga, bierzmy ślub, chrzcijmy dzieci, ale do kościoła nie chodzimy, bo nas księża denerwują"), MOIM zdaniem to błąd i jeśli ktoś tak postępuje to jest fałszywy w swojej wierze. Dlatego z tego powodu należałoby te przykłady uznać za grzechy, bo KK ma do tego taki stosunek. Wiem, że nie da się żyć tak, żeby spełniać wszystkie założenia danej religii, ale niechodzenie do kościoła i nieuznawanie poglądów księży to już moim zdaniem ciężkie uchybienie dla kogoś, kto mówi o sobie, że jest Katolikiem. Moim zdaniem taka osoba powinna mówić, że Katolikiem nie jest, wierzy, że Bóg istnieje i modli się do niego na swój sposób(zapewne z wykorzystaniem katolickich modlitw), ale od kościoła odstąpiła. Ja sam od kościoła odstąpiłem(mentalnie, jeszcze nie na papierze, ale się zbieram), na msze nie chodzę, nie modlę się, nie uznaję sakramentów, święta traktuje bardziej jako tradycję i możliwość spotkania się z rodziną niż przeżycie duchowe. Co do istnienia jakiegoś Boga to jeszcze nie doszedłem wewnętrznie do jakiegoś poglądu, czasem myślę, że jest, czasem że nie ma, z czasem pewnie się to ustabilizuje.
Witam w temacie, takie są moje poglądy. Zawsze unikałem wchodzenia w ten temat na torgu, bo uważam, że jeśli chodzi o religie to jakiekolwiek dyskusje są bezcelowe bo i tak każdy ma swój ukształtowany pogląd i wierzenia i nie ma sensu się nawzajem przekonywać, zwłaszcza przez internet, ale jakoś tak dzisiaj mnie tu przywiało, więc odpowiadam, może zajrzę niedługo.
Niektóre religie zezwalają na "działanie na własną rękę", są elastyczne. Choć z tego co wiem KRK takie nie jest.
A właśnie - ile się czeka na wypisanie z KRK? I co zrobić jeżeli nie jestem w stanie zorganizować świadków, zażądać tego w liście czy jak? Swoją drogą i tak nie wiem czy po prostu nie zapisać się do innej a wpisy w KRK olać.
Wypisują od ręki, wykreślenie z ksiąg parafialnych, świadków chyba musisz mieć, ALE właśnie z tego co się ostatnio dowiedziałem, to od jakiś 2~ lat chyba zmienili wewnętrznie przepisy i dokonanie aktu apostazji nie jest równe wykreśleniu z kościoła i oficjalnie dalej figurujesz we wszystkich ich spisach, dlatego jeszcze tego nie zrobiłem, bo niczego to praktycznie nie zmienia na dzień dzisiejszy.
Zmienia to tylko tyle, że tracisz czas, a kler dalej ma się jak pochwalić że 80% tego kraju jest katolikami ;d. 3/4 to puste liczby polegające na wpisywaniu ochrzczonych, co nie mają pojęcia o tym wszystkim, jako członków krk. Proste, a oczy mydli.
Postawili pomnik Jp2 w Częstochowie, prezydent tego miasta, ponoć powiedział że 13 kwietnia tj. kiedy było otwarcie, w parku jakichś atrakcji w owym mieście a gdzie pomnik stoi, 3 lata wcześniej prezydent uratował życie synowi, nie pochwalił się w wywiadzie co zrobił, za to pochwalił się że chciał oddać za to cześć papieżowi. WTF. Jakby tego mało, prezydent przekonywał że to nie jest inwestycja biznesowa lub polityczna. Prawie udało mu się wcisnąć kit, gdyby na końcu nie walnął tekstu że budowa pomnika przyciągnie masę turystów i napędzi gospodarkę..... Ponadto bilet do tego centrum atrakcji kosztuje 17.50 od osoby dorosłej. Ale to nie była decyzja polityczna...
To jak wypisać się z KRK? Ten system jest durny - zapiszę się do innej religii i co - będę formalnie w dwóch jednocześnie? Głupota.
Jestem osobą wierzącą. Znam stanowisko "Rzymu". Ale Jestem osobą wolną, To ja sam decyduje co jest dobre, a co złe. Opieram się na Biblii, 10 przykazaniach i niektórych zaleceniach Kościoła. Ale gdy nie dostrzegam niczego złego w pewnych rzeczach, to nie traktuje tego jako grzech. Księża mówią mi właśnie w tym momencie, że nie jestem członkiem KK. Ale ja uważam to za głupotę, każdy kształtuje własne sumienie.
W co w takim razie wierzysz, jeśli nie stosujesz się do zaleceń kościoła katolickiego? Pytanie jak najbardziej poważne. Wiara ma to do siebie, że nie ma wolności w myśleniu i postrzeganiu otaczającego świata i Boga, są to narzucone z góry dogmaty których masz się trzymać i finito.
Nie martwcie się, religie nie czuły wstydu gdy w wyścigu o to kto ma najlepszego wymyślonego przyjaciela zżynały wierzenia od siebie, wy będąc w 2 religiach też go nie czujcie
Nie stosuję się tylko do niektórych zaleceń KK. Z większością się zgadzam. Wierzę w Boga w 3 osobach, tak jak Katolicy. Ale oceniam rzeczy nie na podstawie zdania Rzymu, tylko swojego sumienia. Moim zdaniem wiara, właśnie jest wolna, każdy dociera do Boga w inny sposób. Nie ma jednej drogi.J eden będzie robił OOBE, drugi będzie chodził regularnie do kościoła.
Nie każda. I jak już to nie "wiara" tylko "religia", ale jak pisałem - nie każda.
Nie znam się na innych, ale znam stanowisko buddyzmu, który naciska wręcz na wolność woli i myślenia :
Cytuj:
Nie wierzcie w ani jedno słowo tylko dlatego, że wypowiedział je Budda, lecz sprawdzajcie rzeczy sami; bądźcie swoimi własnymi nauczycielami – przewodnikami.
Budda Siakjamuni
Oczywiście buddyzm nie jest religią teistyczną (to znaczy w zasadzie w ogóle nie jest religią :P), więc jak chodziło ci o takie to nvm - nie znam się na nich, a te które znam faktycznie narzucają jasne zasady.Cytuj:
Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.
Źródło: III, 65 Kalama Sutta