Mistyk napisał
Przecież Ewangelia Filipa mówi:
" Bóg rzekł : Nie budujcie mi świątyń z drewna ni kamienia, przełamcie drewno a ja tam będę, podnieście kamień a mnie znajdziecie"
Przesłanie tych słów jest oczywiste, Bóg dał do zrozumienia, że jest wszędzie, w wodzie, powietrzu i nie potrzebuje świątyń. No tak ale to neguje sens przychodzenia do Kościołów więc dla Kościoła te słowa to zguba. Czyżby to było powodem, dla którego kościół neguje Ewangelię Filipa i uważa ją jako największe zło ? Zrozumcie wreszcie, że Biblia to spis "wyrywków", wybranych przez kler, spisanych wieleset lat po śmierci Jezusa. Te, które im pasowały się tam znalazły, a to co im nie pasowało zostało uznane za Apokryfy. Jakim prawem kościół decyduje która Ewangelia jest apokryfem, a która nie ? Przecież powstawały one zarówno przed naszą erą, jak i 2-3 wieki po Chrystusie. Kościół popiera tylko to, co buduje jego wizerunek i gruntuje jego zachcianki, a neguje to, co mogłoby mu zaszkodzić.
Dla mnie to jest śmieszne. Księża pławią się w luksusach ( nie zaprzeczaj, błagam. Mam księdza w rodzinie i wiem, o czym mówię, wiem jak to wygląda ) a ludzie nie mają co jeść, żyją w skrajnej nędzy. Dlaczego kapłani i kościół zbierają majątek, zamiast pomóc biednym ?
Aż dziwne, że babcia się nie wkurwia, jak z rentą 600 zł modli się o dobrobyt w świątyni za 100 milionów ...