1.8T ma 210 nm przy 1800 obrotów. 2.0 od BMW ma 190 nm przy 4200 obrotów.
To nie wina fabryki. Na logikę biorąc od razu wiemy, że silniki uturbione szybko osiągają maksymalny moment.
Wersja do druku
1.8T ma 210 nm przy 1800 obrotów. 2.0 od BMW ma 190 nm przy 4200 obrotów.
To nie wina fabryki. Na logikę biorąc od razu wiemy, że silniki uturbione szybko osiągają maksymalny moment.
Podbijam, przez ostatni rok zrobiłem 25k km Zafirą A brata. Pod względem miejscą to jest genialnie zaprojektowane auto, niby taka podwyższona Astra G ale miejsca jest no "w chuj" można sobie usiąść wysoko, wygodnie, jeśli fotel kierowcy odsunięty na maxa z tyłu 2metrowiec siedzi jak król. Do tego jest to idealny pojazd na jakieś "balety" z racji 7 miejsc. Do tego tego ta średnica zawracania <33 , zawsze jak przesiadam się do innego auta to jestem w szoku
Nie chodzi mi o to czy zmieści się 7 czy 14 osób szczerze mówiąc, bo przez większość czasu jeździć będę sam. Priorytetem nie jest marka, silnik, wyposażenie bo chce na razie rozejrzeć się na rynku z którego samochodu po 2ch kilometrach nie będę miał ochoty wysiąść ze względu na plecy.
Chciałbym posłuchać opinii o bmw e60 2006 r.+ (czy faktycznie duże są koszty utrzymania, jak z ` wytrzymałością `) z 3 litrowym dieselkiem, oznaczenie bodajże 530d (pojedyncze turbo, również opinie o silniku)
Silnik bardzo dobry, w tym przedziale cenowym chyba najlepszy diesel. Samo auto jest w porządku, solidne, ale jak dbasz tak się odwdzięczy (standard). Koszty utrzymania nie są kosmiczne, jak się jest realistą i wie w jaki segment pakuje, to nie będzie płaczu.
Kup zadbany egzemplarz, a na pewno nie pożałujesz. Inna sprawa, że jest to bardzo trudne i musisz mieć te minimum 40 tysięcy.
No mogłeś dać 40 tysięcy za 2004, ale chyba nie ostatnio? Bo jeśli tak, to jednak ciut dużo. No chyba, że idealny stan, mały przebieg i porobione sporo rzeczy.
Witam , zrobiłem prawko i szukam pierwszego samochodu , mam 3500 zl może poradzicie co kupić.
Hatchback? Sedan? Ile drzwi? Bena? Diesel? Gaz?
Wracając do E60, znajomy z forum z moich stron ma E60 '04 3.0d od 6 lat i zaczęło mu kopcić z rury dopiero, gdy zaczął bawić się w podnoszenie mocy. Wcześniej na nic nie narzekał. Silnik jak na swoją pojemność oszczędny. To, że w autoświecie napisali, ze w ASO amorek do E60 kosztuje 1k EUR, nie znaczy, że zaraz trzeba go kupować :P. Lemforder robi dobre zamienniki chociażby
@darde Dobrze by było gdybyś podał województwo z którego pochodzisz a że dzisiaj mam sporo wolnego czasu mógłbym coś przejrzeć z twoich okolic, jak coś to priv.
Jeżeli ma kupić samochód do dojazdów na uczelnie, pracy czy czegokolwiek bez sensu byłoby mu kupować diesla, z własnego doświadczenia wiem że kupowanie diesli do przebiegów <20 tysięcy miesięcznie jest bez sensowne na dłuższą metę. Pomimo tego że nie znam się na mechanice irubryczkach z internetujak nie którzy tutaj wypowiadający się, kupiłem/sprzedałem parę samochodów, a użytkować miałem okazję jeszcze dużo więcej więc mógłbym pomóc w dobraniu samochodu. Ja jestem kierowcą, nie mechanikiem ale wraz z dwoma bliskimi znajomymi, który jeden jest mechanikiem a drugi kolegą po fachu w przeciągu naszej kariery z prawem jazdy przeżyliśmy ja 6, jeden 7 drugi 5, i razem wspólnie 6 handel bo się swojego czasu bawiliśmy takimi rzeczami, pieniądze podzielone na trzech nie były strasznie duże, ale robiliśmy to bardziej pod zabawę nie pieniądze. A jedyny samochód z którym się wjebałem, i to totalnie na maxa i na którym straciłem była wcześniej wspomniana audiczka. Po prostu szukając początkowo punktu zaczepienia w internetach nie musisz być super fachowcem, a i czasami udaje się znaleźć na prawdę coś ciekawego nawet za małe pieniądze.
Jak ja lubię to pierdolenie o dieslach i przebiegach powyżej czy poniżej pewnej wartości.
Nauczcie się w końcu wszyscy, że nie ważne jakie robisz rocznie przebiegi. Ważne jest tylko to jak długie trasy robisz. Jeśli jeździsz ~5km po mieście kilkanaście razy dziennie i to daje ci ~20 tysięcy rocznie (możliwe), to diesel oczywiście nie ma sensu. Jeśli robisz ~100km do roboty i to daje ~20 tysięcy rocznie, to diesel jak najbardziej ma sens. Ba, nawet jak robisz 10 tysięcy rocznie, ale na trasach powiedzmy po 60km, to dalej diesel ma sens. Ba, nawet jak robisz 2 tysiące rocznie, a trasy po 50km, to dalej ma sens.
Zrozumieli?
O com się obsmarkał XD
Człowieku, przyznaj się, że jeździłeś zajechanymi 1.8T, gdzie turbo łapało przy 3 tysiącach obrotów, a nie tutaj próbujesz jakichś podchodów.
Tak jeździłem zajechanym 1.8T gdzie turbina łapała przy 3 tysiącach obrotów, i nie nie znam się na rubryczkach z internetów na temat. I nie robiąc 2 tysiące rocznie przy trasach 50km~ diesel nie ma sensu, koszty eksploatacji rocznej są dużo wyższe niż przy samochodach benzynowych a różnica w zaoszczędzonych pieniądzach przy 2ch tysiącach są znikome. Zresztą ja osobiście gdybym miał wybierać w tej chwili to wziąłbym benzyne sobie nawet gdybym miał robić 50 tysięcy rocznie prywatnym. Cena benzyny jest stosunkowo mała, i nie trzeba szukać zmęczonych diesli ludzi nie potrafiących obsługiwać tych samochodów. Kolejnym powodem że po kurwa 3ch latach i 200 tysiącach kilometrów mam kurwa dość dźwięku diesla, i zapachu oleju przy codziennym tankowaniu tego gówna. Ale niestety, muszę :(
No fajnie, że się w końcu przyznałeś.
oświeć mnie jakie to są te wysokie koszty roczne, bo nie mam pojęcia. Jak jeździsz mało, to się i wolniej zużywa, czas nie ma tutaj znaczenia.
No benzyna po 4.18 nawet, wszystko okej. Weź tylko pod uwagę, że przy podobnej dynamice w dieslu i benzynie, spalanie benzyny jest co najmniej 2 litry większe. Daje to nam 9 zł więcej na 100 kilometrach, teraz sobie pomnóż przez 50 tysięcy. Daje to nam 4500 zł rocznie więcej za paliwo. Za te pieniądze zrobimy turbo i dwumas, a przypominam, że te komponenty wytrzymują co najmniej 150 tysięcy.
Widzisz różnicę?
no jak masz takiego diesla, że go słychać w kabinie, to spoko. TDI w Pasku wewnątrz brzmi jak benzyna, nic nie klekoce, a to nie jest cichy diesel, oj nie.
no i ten argument o zapachu piękny, no piękny XD
Nowe diesle nie śmierdzą i nie kopcą. Natomiast klekotały, klekoczą i będą klekotać. Na zapalonym silniku przy zdjętej dolnej osłonie w A6 3.0 TDI miałem wrażenie, że silnik się rozsypie. Dla mnie "kultura" pracy diesla jest nie do zniesienia. Miesiąc temu zamieniłem z dopłatą moje E38 740iL na E60 550i (80k przebiegu). W tej cenie każde 530d ma co najmniej 300k+ przelotu i nie sądzę, że przez 5 lat jazda bezawaryjną benzyną wyjdzie mnie drożej niż eksploatacja wysłużonego warkota. Spalanie nie jest argumentem aby jeździć dieslem. Zawsze można kupić mniejszy silnik adekwatny do portfela, a nie potrzeb. A widać jak niektórzy chcą tanie, mocne i nic nie palące auto to kupują kilkunastoletniego klekota i smarują asfalt motocyklistom.
P.S Jeszcze te przeliczanie w skali roku.. Nie wiesz czy dożyjesz kolejnego miesiąca, a skrobiesz dupę nożem.
Nowe CRy są naprawdę ciche. Te o mniejszej pojemności chodzą niemal tak cichutko jak benzyniaki, ledwo słychać, że to diesel.
300k dla 3.0d to mało, powinieneś to wiedzieć. Jeśli będziesz jeździł 550tką na benzynie, a nie gazie, to będziesz miał taką różnicę w kosztach paliwa, że będzie się opłacało jeździć "wysłużonym warkotem".
ŻE KURWA CO? XDDDDD
Co w takim razie jest? Co?
Mamo, znowu pierdolenie i to jeszcze jakie. Ja rozumiem, że można nie lubić diesla. Ale żeby takie herezje siać? Z moich obserwacji wynika, że diesle są dużo lepiej utrzymane od benzyn. Nie wiem skąd to wynika, może właściciele są bardziej ogarnięci (przynajmniej większość), może co innego, trudno powiedzieć. Prawda jest taka, że każdy silnik będzie wdzięczny jak się będzie o niego dbało. Diesel czy benzyna - nie ma znaczenia, jak nie zadbasz, to będzie klops. Na chwilę obecną gros benzyn ma turbo i dwumas, a więc już nie można używać żałosnych argumentów, że diesle to tylko koszta, bo benzyny też to mają (i wiem, że dwumas w benzynie w teorii jest wieczny, ale teoria jednym, a praktyka drugim).
No i gdzie jest problem w chęci posiadania auta, które mało pali i jest w miarę szybkie? A tekst, że można dobrać silnik mniejszy adekwatnie do portfela, to w ogóle nie ma sensu. Adekwatnie do portfela wybieram więc diesla, bo mam i moc i niskie spalanie, a jak kupię zadbanego, to po dwóch latach oszczędzę tyle kasy na paliwie, że wszystko sobie naprawię.
PS Benzyna też się psuje, a na dodatek ma takie wkurwiające awarie, których diesel nie ma (pozdrawiam falujące obroty w moim Bravo, pozdrawiam to samo w BMW, pozdrawiam serdecznie i życzę nieskończonych pokładów Persenu).
Czytaj ze zrozumieniem. Specjalnie mu to wyliczyłem, bo o jakichś kurde kosztach z dupy mi napisał. No i jeśli dla Ciebie koszty w skali roku nie mają znaczenia, to okej, może Cię stać (740tka i 550tka tylko to potwierdzają), ale nie każdy tak ma.
Z nowych diesli to tylko Toyota cicho pracuje. Nowe diesle BMW kulturą pracy nie grzeszą. W 530d miałem 480k km nalatane i mimo tego, że żadnej typowej dieslowskiej awarii nie miałem to do diesla nie wrócę. W trasie 1300 km 550i spaliło mi 11,5 litra na 100 km. 530d 7,8 litra przy tej samej trasie i średniej prędkości. 200 zł więcej za komfort jest do zaakceptowania.
Zauważ że 550i ma pod maską V8 chorernie ciężkie. Ludzie myślą że duży silnik to ogromne spalanie. Wcale tak nie jest. Mało ciśniesz mało pali, dużo ciśniesz dużo pali. Zupełnie jak z małym silnikiem
11.5 L w trasie to bardzo duzo, w miescie pewnie ponizej 20L nie schodzi i nie ma co sie oklamywac
moj 2.0 129 koni pali na autostradzie 7.0-8 a w miescie to do 14 dochodzi (krotkie odcinki)
Co sądzicie o Alfie Romeo 147 ? Np: http://olx.pl/oferta/alfa-romeo-147-...tml#b04db6bbf2
Dobra, moja niebieska smerfeta sprzedana, teraz szukamy e39 v8 :>
Jak sam przyznajesz 3.0d to znakomity silnik, a więc nie widzę powodu, dla którego normalny człowiek miałby go nie kupić.
No i jeśli dla Ciebie 200 zł oszczędności na króciutkiej trasie 1300 km to mało, to nie mamy o czym rozmawiać.
Spuchłem srogo XDD Jeździ TIRem i narzeka na diesla, tego jeszcze nie było.
https://www.youtube.com/watch?v=1zNdw4DaUM8
Pierwszy samochód za taką kwotę to skoda fela 1,3+gaz samochód nie do zdarcia.
Wczoraj na allegro widziałem forda KA z klimą w gazie za 2500 zł
Ciekawe co z nim było nie tak, w każdym razie na dojazd do szkoły jako po prostu środek transportu i nic więcej czemu nie.
Był zgnity, klima nie działała no i na dodatek był to Ford Ka, który nie jest chodliwym modelem.
Dużo lepiej poszukać Punciora I 1.1 z gazem. Tak samo zgnity, ale przynajmniej normalne auto, a jak kupisz za 1500 zł, to wkładając 500 zł na blachę można naprawdę solidne autko na rok czy dwa sobie sprawić.
@twardy ;
Można wiedzieć za ile poszła?
Swoją drogą oglądałem wczoraj E39 w komisie 530d na full wypasie '02 rocznik za 19,5k. Niedawno wymieniona przepływka, z tym, że wóz na oponach letnich 18", więc zaraz po starcie użytkowania potrzebowałbym kupić jakieś zimówki :). Skrzynia manual, w środku skóra itp. Z tego co się dowiedziałem auto od jakiegoś mechanika. Stan licznika 324 tys. km i wydaje mi się, że może tyle mieć naprawdę.
324 jak najbardziej ok. Szkoda, że w komisie, bo na wejściu klocek droższa, chuja wynegocjujesz i jeszcze ten cwel nic o tym aucie nie wie.
Dokładnie odniosłem to samo wrażenie co napisałeś :P
Kurwa jest do kupienia W124 z POLSKIEGO SALONU, PIERWSZY WŁAŚCICIEL, CZARNE BLACHY XDD
Jadę oglądać, chuj, jak będzie spoko to biorę, potem sprzedam swojego.
Ktoś coś powie na temat tej Alfy 147 czy to jest taki syf, że szkoda klawiatury na odpowiedź?xd
Z tego co tam zasłyszałem kiedyś, to tam siedzi jtd z fiata, więc nie jest to najgorsza jednostka, kwestia w jakim jest stanie i tyle. Podjechać, obejrzeć i nie dumać za długo bo to nie auto za 50k.
Tak samo jak do mnie przyjechali po auto, ogladali sto razy a mówiłem, że malowane itd.
Przyjechał jeden konkretny, obejrzał, pokopał w koło i zabrał.
Mial ktoś z was mazde 6 2.3 ?
Znajomy mi teraz pozyczyl, juz któryś dzien mam je u siebie i coraz bardziej jestem z niego zadowolony. Sinik dziala super, wyposazenie wystarczajace, komfort wrecz zajebisty. Jakies wieksze i szersze informacje macie?
Który rocznik? Jeżeli chodzi Ci o I generację to najgorsza rdza. Mechanicznie powinno być picuś glancuś na tip top xD
kolegi ojciec sprowadził mu ostatnio alfe z niemiec, już jakoś 2 miesiące nią lata.
mowi ze bardzo fajne autko, jechałem pare razy jako pasażer to bardzo fajne wykończenie w środku. u siebie ma motor 1.6 bena i nie narzeka. tylko dostał ją z wymagającym naprawy zawieszeniem, to akurat może być problem w alfach @qSC ;
Ten 2,3 należy unikać, za duże spalanie jak na taką moc i potrafi się nieźle spsuć. być może kolega ma zadbany, działający dobrze egzemplarz który jest białym krukiem.
@qSC ;
Przez 7 lat Alfę 147 mieli moi rodzice, następnie przez 1,5 roku użytkowałem ją ja(Do wypadku :P). 1.6 TS benzyniak, spalanie nie jest takie duże, jak mówią "znawcy", którzy tym modelem nie jeździli. W korkach 10-10,5l, w jeździe mieszanej 9-9,5, a w trasie od 8-9, więc w miarę miło jak na taką moc samochodu. Co więcej mogę powiedzieć? Zawieszenie, to również mit, owszem 3-4 lata temu, gdy na polskich drogach mało było alf części były drogie, ale teraz jest już wszystko ustatkowane, musisz się przygotować, że wahacze będą często do wymiany, ale nie jest ogółem tak źle. Diesle mają jeszcze mniejsze spalanie i ludzie je sobie chwalą, ale ogółem powiem Ci szczerze, że benzyniakiem przerobionym na gaz auta w ogóle nie było słychać, jazda w gazie to była czysta ekonomia i przyjemność. Zero hałasów, w środku wyciszenie maksymalne, a dodatkowo wygląd samochodu jest przepiękny :) Polecam!
@topic;
Zdam się na was, macie tu Panowie listę aut, wraz z budżetem jaki mogę wyłożyć, wybierzcie mi coś z tego, coś co będzie jeździło. Wziąłem sobie jednak do serca wasze opinie o polówce.
-Auta nie będę garażował, można pchać się w takim razie w diesla?
-Zależy mi na tym, żeby koszty podróży 300km w tygodniu nie były wysokie. Samochód ma mi służyć w dojazdach z mojego miejsca zamieszkania do miasta, w którym studiuję.
http://otomoto.pl/osobowe/besko/-/-/...h%5Bdist%5D=50