Jak mówisz, że Mazda w środku to cygańskie osiedle to ta Astra to chyba jakiś brazylijski slums albo afrykańska wioska xDD
Wersja do druku
Jak mówisz, że Mazda w środku to cygańskie osiedle to ta Astra to chyba jakiś brazylijski slums albo afrykańska wioska xDD
chuj wi, nie znam się, 3 dni temu zdałem prawko. :D
Gówno prawda, wcale nie są drogie. Kumpel za 18k kupił w bardzo dobrym stanie V50 2.0D z oryginalnym przebiegiem 180k i jedyne co zrobił, to synchronizator któregoś biegu (spory koszt, ale to w każdym aucie za to zabulisz). Zarobił na kopalni, płaca taka jak Twoja obecna.
Bo się pierdolą zawsze gdzieś indziej. Możesz mieć szczęście i jeździć taką Vectrą stosunkowo bezawaryjnie, ale to i tak nigdy nie będzie Volvo, Audi, BMW czy nawet VW.
No i części do Vectry C nie są wcale dużo tańsze od tych do np. Volvo S60, większość to kosmetyczne różnice. Jeśli by przyszło do silnika, to 1.9CDTI i 2.4D też zeżrą podobne pieniądze.
Pamiętaj, drogie części do aut klasy premium to mit jeśli mówimy o modelach sprzed >10 lat.
Diesle to szajs, ale benzyna 2.0 z końca produkcji to świetny wybór. Nie gnije już tak jak starsze szóstki, a mechanicznie to wzór do naśladowania do dziś.
Ja bym się za taką Mazdą porozglądał, akurat masz budżet.
Czyli diesel odpada. Mówię Ci, Mazda 6 2.0 benzyna, szukaj w swoim pułapie jak najnowszej i wrzuć tutaj jeśli masz jakieś pytania.
Nie dostaniesz diesla, to na pewno. Benzyna to też będzie wyzwanie, bo jednak patrzysz na auta, której mają minimum 7-8 lat. Nawet w Polsce takie auta robią te ~25 tysięcy rocznie, a na zachodzie co najmniej 30. Teraz sobie policz realny przebieg takiego auta.
Astra H w środku to Bangladesz, ale ogólnie solidne auto (ciągle Opel, ale lepsze to niż Vectra), dobry silnik do gazu.
Ciągle brałbym Mazdę.
No raczej. Zależy też co rozumiesz przez "japoniec".
Lexusy np. nie gniją, Toyoty trzepane w Anglii też nie.
jak miałbym kupować rdzewiejącą mazde to wybrałbym rdzewiejącego mercedesa
Oglądam te mazdy i raczej lipa, kombi nie chcę, a reszta >200 tyś. km na benzynie.
Żeby dorwać w203 w dobrym stanie trzeba liczyć się z wydatkiem pewnie powyżej 18k ?
No nie, napisałem wyżej o co mi chodzi, ale za 20 tyśków nie dostać nic normalnego? Echhh
http://olx.pl/oferta/volkswagen-pass...31bc8;promoted
A ten do rozbijania się?
Rok produkcji 1998
Przebieg 156 430 km
No albo jestes naiwny albo starszy dziadek jezdzil do kosciola XD
Przeciez ta fura ma 17 lat, to nawet 10tys km rocznie nie wychodzi gdzie po niemczech sie zapierdala kilometry po autostradach az milo.
#nie mowie, ze fura zla, ale jak dla mnie przebieg sporo za maly jak na niemieckie warunki.
No w sumie nie popatrzyłem na rocznik. Ja jebie, czarowanie z tymi samochodami. Jakby to było UK, kupujesz za 300 funtów byle co, jeździsz az sie rozjebie i znowu lecisz. Echhh
No to lipa, bo takie są realia. Wyjmij głowę z tyłka i po prostu kup zadbany egzemplarz, a nie patrz na przebieg. Te benzyny zrobią spokojnie 500 tysięcy bez większych problemów.
No czy ja wiem, warto by tyle dać, ale można szukać szczęścia. Pytanie też czy diesel czy benzyna.
PS Ja bym tego nie kupił, bo to overpriced szit, ale może Ci się podoba, wtedy to już nic nie mogę zrobić
Ja masz tak narzekać, to nic nie kupuj. Przebiegi rzędu 150k to są albo w supersamochodach po tych ~10 latach, albo w trzyletnich autach z Niemiec czy skądś, tego nie zmienisz.
Jeśli coś ma REALNY niski przebieg po takim czasie, to na pewno nie będzie tanie.
#
No i mam takie pytanie do Ciebie - kupiłbyś Passata 1.9TDI z przebiegiem na liczniku 357 tysięcy czy 196 tysięcy? @hotszot ;
Powiem Ci, że kilka lat temu jak tatko szukał passerati to wszystkie na giełdzie 93-96 roczniki miały 220-250 tysięcy, oczywiście brany pod uwagę tylko silnik 1,9td. 93 rocznik, z niemiec, diesel i 250k km to kpina, tyle mają 5 letnie auta. W końcu kupiliśmy passka który miał zrobione 340 tysięcy, włożyliśmy 800 zł i spokojnie bez żadnego wkładu (pomijając oleje, filtry) pykło 440 tysięcy i tak jeździłby dalej gdyby nie dziurawa buda.
Tak więc jak ktoś już wcześniej napisał, nie patrz na rocznik i przebieg tylko na stan, chyba że kupujesz auto na całe życie, w co wątpię to szukaj perełki, okazji czy jak zwał tak zwał.
Serio jak tak przeglądam ten temat to zaczynam wierzyć w to co mówią handlarze, że auto powyżej 220 k km jest z miejsca odrzucane przez kupującego- paranoja.
Wchodzisz na mobile.de i patrzysz rocznik+ przebieg- cieżko znaleźć auto w okolicach 2000 roku z mniej niż 300 k na blacie- prawie jest to niemożliwe.
Na twoim miejscu kupiłbym jakiegoś solidnego vaga tak za 17-18 tysi, zaciągnął do dobrego warsztatu, zrobił co trzeba, zalał dobry olej i cieszył się bezproblemową jazdą.
http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/de...9&pageNumber=1
ciekawe na ile w polsce by skręcili przebieg