Jako współwłaściciel z siostrą, która ma full zniżki a ja chyba mam jeszcze zwyżkę za wiek za 2.0 płacę 600zł~ i jeszcze tu dużą rolę odgrywa region w jakim mieszkasz
Wersja do druku
Jako współwłaściciel z siostrą, która ma full zniżki a ja chyba mam jeszcze zwyżkę za wiek za 2.0 płacę 600zł~ i jeszcze tu dużą rolę odgrywa region w jakim mieszkasz
E46 2002 z tata który nie miał pełnych zniżek wychodziło ok 600-700zł. Teraz na e38 95 5,4 samemu wychodzi 1200 a myślę sobie kogoś dołączyć. Poprzedni właściciel płacił 650. Ja 23 lata, 4,5 roku jako współwłaściciel, zwyżka za wiek. Jak ktoś z Podkarpacia to mam miła Panią która doradzi i porówna wszystko.
@Askarnoh ;
Spróbuj nagrać płytę przez Windows Media Player. Miałem ten sam problem z tym, że w Audi. Musisz po prostu pokombinować na zwykłych płytach CD bo to zależy od formatu które obsługuje radio. I pamiętaj, aby muzykę nagrywać po czasie trwania utworu a nie po ilości zajmowanych MB. Przynajmniej u mnie tak jest, możliwe, że u Ciebie również.
Może jakie grande punto uda się wyrwać. Fajne autko, mało awaryjne, części tanie - tylko trzeba uważać, bo jeździło na l'ce.
@FoX-x ;
Te ubezpieczenia też jakieś dziwne są. Ja jako współwłaściciel + ojciec full zniżki place 1200 za 1.9 tdi. Zwyżki mam tylko za wiek.
Najlepszym wyborem jest albo GS300 albo E39 z dowolnym M52, wszystko zależy od tego ile mocy Ci wystarczy. IS jest jak E46, mały i dość twardy. GS wygrywa wygodą, wyciszeniem, mocą silnika, supertrwałymi automatami i bdb wykonaniem wnętrza. Blacharka podobna, chociaż prędzej znajdzie się zdrowego Lexusa niż BMW. E39 dużo lepsza w zakrętach, GS to trochę taki statek. Jeśli chodzi o zabawę, to BMW wygrywa zdecydowanie, nawet 150 konne objedzie na torze Lexusa.
Koszty są dla Ciebie ważne, no to masz taką krótką listę. Z głowy, ale zawsze coś.
Rozrząd: Lexus na pasku, interwał bodajże 120k, koszt z robotą około 1k (a więc spoko); BMW łańcuch, wytrzymuje do 600-700k;
Zawieszenie: Dość podobne ceny (nie ma tragedii, naprawdę) i skomplikowanie, raczej na pewno coś będzie do roboty jak kupisz i ceny powinny być podobne;
Osprzęt silnika: Tutaj Lexus wygrywa bezapelacyjnie. W BMW czujniki szlag trafia cały czas, do tego trzeba doglądać chłodzenie, bo lubi się pojebać, a w GSie nie spodziewałbym się problemów, no chyba, że z lambdą (o ile dobrze pamiętam czasem sprawiała problemy);
Hamulce: Bez różnicy, tak jak w przypadku zawieszenia;
Elektryka i elektronika: Lexus zero problemów, w BMW sporadycznie coś się spierdoli, tutaj jakiś jeż, tutaj poduszka się zapali. Ogólnie nie jest źle, ale potrafi wkurwić;
To tak w skrócie. Podsumowując: jeśli masz czas i cierpliwość + trochę więcej kasy, to szukaj GSa. Nie jest łatwo znaleźć sensowny egzemplarz, często są paści, zaniedbane niestety, a tego nie wytrzyma nawet tak pancerna konstrukcja. Jeśli jednak już kupisz, to raczej nie będziesz miał nieprzewidzianych wydatków i jakichś niespodzianek. Miej jednak na względzie, że jak zepsuje się coś niestandardowego, to możesz zapłacić, a na dodatek będzie to trwało, może nawet bardzo długo.
BMW na pewno uszczupli portfel, ale wiesz czego się spodziewać i ceny nie są bardzo wysokie. Możesz mieć manuala, czego w Lexusie nie będzie, ale skoro rozpatrujesz takie auto, to raczej nie masz z tym problemu. Bardzo, naprawdę BARDZO ważne jest to, że od BMW jest sporo speców, dużo ludzi robi te auta, jest konkurencja, większość robi dobrze, bo inaczej by poszli z torbami, a na dodatek dość tanio. Lexus natomiast może być problemem dla większości mechaników, będą tacy, co każą wypierdalać, bo będą się bali tego dotykać. Spece są, ale mało (np. na Śląsku znam tylko jeden dobry serwis [2 tygodniowe+ terminy prawie cały rok], gdzie od BMW w samych Katowicach są 4, a w okolicach kolejne 3).
A, i do gazu nadają się oba auta, bardzo dobre do tego silniki.
@jaxi ;
Co sądzicie, bo sie chyba zakochalem, zebym nie zrobil glupoty...
http://otomoto.pl/oferta/saab-9-3-ae...-ID6yzEA1.html
Auto samo w sobie bardzo dobre. Silnik świetny, wykonanie przyzwoite, wiele wspólnych cześci z Vectrą C, a więc nie jest tak drogo. Aero to białe kruki, wyglądają super, wyposażenie top, silniki tak samo - najmocniejsze.
Jest jeden problem. A właściwie dwa. Szwajcaria to numer jeden. Radom to numer dwa. Są pewne zasady w kupowaniu używanych aut, a dwie z nich brzmią:
-Nie kupuj aut od handlarzy z Radomia;
-Nie kupuj aut ze Szwajcarii (tutaj jest wyjątek, gdy sprawdzisz je dokładnie pod kątem wypadkowości i nic nie wyjdzie, ale to bardzo rzadkie przypadki).
To jest świetny wóz, aczkolwiek ma mało trwałe zawieszenie. Znajomy chciał kupić dokładnie ten sam model 9-3, był 3ci w kolejce do jazdy próbnej i sprzątnięto mu go sprzed nosa. Sam nie wiem czy za parę lat się na niego nie przesiądę :D
Oglądałem swego czasu 9-5 z 2004 roku. 2.3t, ogólnie niezły silnik, ale nie bez wad. Egzemplarz technicznie był całkiem dobry, rdza standardowo na tylnych nadkolach. No ale wnętrze. Wnętrze mnie mocno zniesmaczyło. Utrzymane było okej, ale te materiały, ta skóra. Dramat. Jakość jak w Mini, tzn. brak jakości. Trzeszczy wszystko, skóra twarda jak cholera, niemiła w dotyku. Kratki nawiewów jak w starych Fiatach, serio, nie przesadzam. Design wnętrza to kwestia gustu, ale jego wykonanie pozostawia bardzo wiele do życzenia. Zawiodłem się bardzo, Volvo przy Saabie to jak Mercedes przy Volkswagenie, a i tak wydaje mi się, że VW tak mocno od MB nie odstaje jak Saab odstaje od Volvo.
Właśnie ze szwedzkich aut miałem doświadczenia tylko z Volvo (XC 70 D5 '04) w automacie. Jeździ się tym bardzo wygodnie, jest czym przycisnąć, na szczęście to nie moje auto, bo czytałem gdzieś, że ta skrzynia lubi płatać figle. Siedząc w XC70 z roku '14 bądź '15 już nie pamiętam jakość wykonania wnętrza wydawała się jeszcze lepsza i sprawiało wrażenie korzystniej spasowanej. Saab 9-3 podoba mi się wizualnie, nie jestem pewny jak z egzemplarzami w PL czy są godne uwagi, czy dobrze utrzymane, bo kupić coś świeżo sprowadzone z zagranicy do opłat to nie problem.
Auto ze szwajcari jeśli nie było bite (nie mówie tu o stłuczkach parkingowych, albo takich przy 20 na godzine bo to śmiech na sali, a janusze latają z miernikami przy 12letnich samochodach i olabogują) to się je kupuje w ciemno. Samochód w szwajcarii jak kończy 10 lat, to mu robią taki przegląd, że chcą wypierdalać pół samochodu. Wsiada typ do niego i przez godzine daje mu w psiute i kręci na różne strony. Jak mu się nie podoba jeden stuk - część do wymiany. Całe (całkiem dobre na polskie warunki) zawiechy idą do wymiany. Więc szwajcar ma w dupie taki samochód i go oddaje, żeby jechał do dzikusów i murzynów z ukrainy i polski. Ja swój kupowałem ze szwajcarii i nie żałuje.
No tak, albo coś bardziej przyziemnego i częstego na naszym rynku: szwajcarskie auta przyjeżdżają bite, po licytacjach z firm ubezpieczeniowych, kupowane za grosze. Nie zawsze to mocne dzwony, ale płacić kupę kasy za auto, które ma pół karoserii w szpachli? Dziękuję, postoję.
@Astinus ; inna bajka, amcary a zwykłe, które kupuje się do tyrania. W Szwajcarii fajnie się szuka aut, bo dużo bogatych opcji itd. Jednak oni, tak samo jak Niemcy, dobrych aut tanio nie oddają. Przeglądy w obu krajach są rygorystyczne i nie puszczają aut, które u nas lekko przegląd przejdą. Należy pamiętać jednak, że diagności to w dużej mierze debile, ignoranci i leserzy, którzy podbijają jak leci. Mi by chłop BMW podbił bez gadania, bo znalazł dwie małe sprawy. Mechanik, który zjadł zęby na tych wozach, wycenił robotę na prawie 2k, bo po prostu tyle było już do wymiany, aby auto jeździło jak BMW, a nie jak polski szajs, który się podbija regularnie.
Ergo: wszystko trzeba dobrze sprawdzić, ale Szwajcary mają podwyższone ryzyko oglądania ulepa i skarbonki. Serio, to nie moje wymysły. Wiem jednak coś o tych autach, bo widziałem kilka takich E39. Każdy Szwajcar był lepiony, każdy. Niemcy też były, wiadomo, ale Szwajcar zawsze był mocniej klepany, gorzej zrobiony i drogi jak chuj.
Jak dla mnie to snucie teorii spiskowych, ja moge powiedziec, ze Szwajcaria to mniejszy kraj i robi sie mniejsze przebiegi, tylko, ze moj argument jest tak samo bez sensu jak twoj. Dlaczego akurat ze Szwajcarii kupuje sie samochody po licytacjach z firm ubezpieczeniowych, a z Niemiec to juz nie? Jak dla mnie gadanie glupot.
Tak, mam samochod ze Szwajcarii i zaden element nie byl lakierowany, ewentualnie mogli wymienic na nowy w kolorze.
Kupuje się ogromny odsetek po licytacjach firm ubezpieczeniowych. To jest fakt. Wszystko co stoi w komisach to właśnie samochody po takich licytacjach.
Auta ze Szwajcarii są owiane taką aurą zajebistych, zawsze max wyposażonych i ultra zadbanych. Może niektórzy to po prostu wykorzystują i sprzedają gówno owinięte w papierek a ludzie to kupują bo przecież ze Szwajcarii to jak nowe, pomimo że ma 15lat. Stąd, jak wszędzie, można trafić dobre i kiepskie auto. Jakoś nie chce mi się wierzyć w takie uogólnienia. I Ci handlarze z Radomia? A co z handlarzami z Gubina czy Płocka? Ci drudzy są legitni w chuj? Sprawdza się dokładnie auto i można kupić nawet od handlarza z Sosnowca jak jest gitne.
Wszędzie są dobre i chujowe auta. Sęk w tym, że ze Szwajcarii przyjeżdża więcej bitego szajsu. Takie są fakty. Jak se sam przywieziesz, to będziesz miał fajne auto. W komisach stoi sam szrot, dużo gorsze auta niż z Niemiec.
A handlarze z Gubina czy Płocka to też kurwy, ale mowa była o Radomiu akurat. Chodzi o to, że to są zagłębia handlarzy, tam jest najgorzej, auta idą hurtem z placów i mają 100% przebicie. Zawiercie tak samo, coś bliższego mi, bo około 50 km. Taka jest prawda. Ja bym auta od handlarza nie kupił, ale prawda jest taka, że większość tego, co jest od prywatnych i tak było pierwotnie od jakiegoś Mirka z Radomia czy Zawiercia.
Szwajcaria czy tam Niemcy to pikuś przy Francji. Tam jeśli samochód został mocniej walniety to zabierają jeden kluczyk a przecież ile takich samochodów z Francji bez jednego kluczyka stoi w komisach a ludzie to kupują nie wiedząc o tym
miał ktoś styczność z astrą G bertone?
jakie silniki polecane
ile trzeba przygotować na w miarę normalny zadbany egzemplarz
jak z kosztami utrzymania takiej astry, graty te same co w zwykłej G ?
Akurat kluczyki to loteria, bo każde auto może mieć jeden. Sam kupiłem swoje dwa auta z jednym kluczem, co zrobisz. Jedne mają komplet 4 kluczy, inne tylko jeden. Wkurwiające, ale jak całokształt jest okej, to nie wybrzydzasz.
Każdy silnik będzie ok, kwestia czego potrzebujesz.
Kwota bezpieczna za 1.8 to tak z 8k, powinno już się dostać coś dobrego.
No i to jest chyba w całości Astra G, nie jestem pewny jednak, czy kilka rzeczy nie jest innych. W każdym razie koszta bardzo zbliżone.
Niby tak ale to może być jakiś sygnał i jeśli z Francji to prawdopodobieństwo jest duże bo tam dużo takich ulepow jest
Jakie auto polecacie "dla młodego" tak w przedziale 5-10k za samą furę, najlepiej gdzieś w środku? Coupe jakieś by było najlepsze. Chodzą po głowie jakieś gtv, 406 ale wszystko wygląda na strasznie zajechane.
Astra Bertone? Tania w utrzymaniu, sporo części.
Audi 80 coupe, z tym, że może mu się nie spodobać.
Civic V/VI, Prelude, ale w przypadku tej drugiej jest drogo utrzymać w należytym stanie, ze względu na słaby dostęp do części.
Ford Cougar
Chyba bym szukał Astry na jego miejscu.
Hyundai Coupe. Cougar spoko opcja, ale gdy 2 lata temu szukałem coś dla siebie, to po obejrzeniu kilku(nastu?) egzemplarzy odechciało mi się.
Fiat coupe (najlepiej turbo), barchetta jeśli troche homo, del sol, volvo c70
C70 jest trochę droga w utrzymaniu. Chyba, że ktoś kupuje auto na krótki okres czasu to może się uda znaleźć coś ciekawego, co się potem szybko sprzeda.
Jakby ktoś miał problem taki jak ja ze zmieniarką lub radiem tj. CD error albo jedne płyty czyta inne nie lub tylko konkretne utwory to wyciągnąłem cala zmieniarke i rozebralem i spirytusem salicynowym wyczyscilem laser. Paleczka do uszu po zabiegu cala brudna. Wszystko teraz chodzi :)
Ważne też że jeżeli nagrywany płyty głównie audio to najwolniejsza prędkością.
Sent from my ZUK Z2131 using Tapatalk
Ford Probe? W tych pieniądzach znajdzie coś zadbanego, ładnego.
@Albo Camaro mu strzelcie, jeśli OC nie jest jakąś większą przeszkodą, ale jak patrzyłeś na 406 czy gtv, to przy 2.0 i powyżej 2.5 nie ma już jakiejś większej różnicy ;p
https://www.olx.pl/oferta/chevrolet-...tml#7c652b868e
https://www.olx.pl/oferta/chevrolet-...tml#7c652b868e
Stargować trochę, zagazować i młody będzie królem na dzielni :D
Brat się zajarał amcarami jak mu to pokazałem XD damn
Bardzo złe posunięcie, teraz mu tego z głowy nie wybijesz XD
Jako pierwsze auto trzeba przełknąć podjarki i na chłodno wybierać. Wiem, że coraz mniej świeżych kierowców chce jeździć małymi piździkami, ale na to są sposoby. Macie dużą rozpiętość budżetu, a więc możecie szukać...
...tak właśnie...
...W124.
Serio, każdy diesel (najlepiej odpuścić 3.0, bo po prostu sporo pali) będzie idealny. Auto stateczne, nie zabije się tym pomimo tylnego napędu, a dzięki niemu może się na śniegu pobawić (nawet dwusetą, wiem, sprawdzałem). Bardzo wygodny, na pewno mu się to spodoba (kto nie lubi, jak jego dupa zapada się w miękkim fotelu?), a przede wszystkim niezawodny. Naprawy tanie, jak się kupi porobiony egzemplarz, to nic nas nie zaskoczy.
To jest auto do wszystkiego i dla każdego, naprawdę. Na wakacje pojedzie z trzema osobami, a jak ktoś lubi siedzieć na środku kanapy, to i nawet z czterema, bo bagażnik pomieści ich bagaże. Jeździ się tanio, bo 2.0 i 2.5 palą niedużo, a przy tym nie martwisz się o jakieś turbiny, common raile i inne zbędne gówno. Idealne auto do nauki podstaw naprawiania, bo samemu można naprawdę dużo zrobić, wszystko jest proste i na widoku. Mając kanał i narzędzia zrobimy większość eksploatacyjnych spraw.
Długo mógłbym zachwalać, ale nie ma sensu pierdolić, skoro każdy się orientuje. Są tylko dwie przeszkody - duża ilość chujowych egzemplarzy (chociaż to nie poziom E39 XD) i to, czy Twojemu bratu przypadnie do gustu. Wiem i boli mnie to bardzo, że ludzie uważają ten samochód za starego grata i w ogóle jakieś gówno, panie idź pan w chuj. Taka mentalność, ale wiem też, że z czasem może się zmienić. Pokaż mu ten wóz, powiedz mu o nim trochę, a może się przekona. Na pewno warto.
Honda CRX, zawsze o niej marzyłem ;D
No 124 to jest opcja, ja sam bym szarpał ale dla niego trochę dziadkowe auto i co zrobisz ;s Jeszcze gdyby chodziło o coupe ale j/w
Hyundai Coupe w tej kasie się znajdzie a szczerze nieglupie auto, od siebie polecę Citroena C2 Vtr może mu przypasi
Coupe to inna kasa, poza tym same benzyny, a że większość z mechanicznym wtryskiem... No średni temat na pierwsze i tanie auto. Lepsze jest E46.
BMW E32
Opinie?
Na co zwracać uwagę?
Jakie silniki godne uwagi?
Ile trzeba mieć kasy na dobry egzemplarz?
Jak drogie jest to w utrzymaniu?
I ogólnie wszystko co wiecie :D
@Mexeminor ? :P
Co tu dużo gadać, 7er z najlepszych lat. Piękne auto, bardzo dobre silniki, wygoda na poziomie, bardzo dużo szyku można tym zadać.
Na wszystko. Serio, wszystko. To naprawdę stare auta i tutaj może być wszystko spierdolone. To 7er, a więc skomplikowanie względem E34 i ceny części odpowiednio wyższe. Nie jest to jednak E38, które potrafi przyprawić o siwiznę nawet, gdy jest zadbane.
Godne uwagi są wszystkie, ale ja bym na Twoim miejscu skupił się na rzędówkach, bo Vki to zawsze więcej problemów, dużo większe wydatki i większe spalanie.
Dużo. Coś sensownego w okolicach 10k można znaleźć, ale nie oczekuj cudów. Największym problemem będzie oczywiście blacharka, a tutaj nie ma reguły. Auto za 8k może być zdrowe i bez szpachli, a takie za 20k może mieć trochę rdzy i np. ze dwa błotniki po tysiąc mikronów. Każdy inaczej na to patrzy, dla jednych taki stan rzeczy jest normą, bo auto 25 lat, ale np. dla mnie byłoby to nie do przyjęcia i szukałbym tak długo, aż bym znalazł nieukitowany.
Jak BMW, a więc drogo, ale bez przesady, da się jeść coś więcej niż chleb z masłem. Co do cen, to nigdy nie możesz być pewny, bo dostępność jest różna, a na dodatek pełno szajsu można kupić na allegro, szrotach i innych takich.
Za dużo o E32 nie wiem, bo nawet żadnego nie oglądałem, ale z przekazów ustnych mogę jeszcze dodać, że lepiej poszukać sobie dobrej E32 niż E38. Mniej ewentualnej roboty, ceny podobne, a wygląd to kwestia gustu. Jak dla mnie im auto starsze, tym lepsze (w końcu jeżdżę E39 w przedlifcie, a dla wielu to gówno mocne).
Nie lepiej juz E38? Bedzie duzo latwiej o sensowny egzemplarz... co do silnikow to myslenze najlepiej szukac m60b40. Bedziesz miec fajne g8 i dobre osiagi. Chyba ze srasz kasa to wal v12 od razu. Nic ponizej v8 do siodemki bym nie bral. Uwage zroc przede wszystkim na blache. Bo w tak starym aucie rudej napewno nie zabraknie
M60B40 bardzo fajny silnik, ale nie jest idealny. Dość łatwo go zaniedbać, a niestety nie brakuje takich spryciarzy u nas w kraju (i w sumie nie tylko u nas).
A co do Vki w 7er, to ja bym chętnie przygarnął E38 z M52B28. Zrealizowałem się, że nie potrzebuję dużo mocy, a ten silnik zdecydowanie wystarcza do popychania tego auta dość sprawnie.
e32 bedzie ciezko znalezc zadbany egzemplarz - a jak juz znajdziesz to bedzie cena adekwatna do tego, pamietaj ze kupujac 7er musisz miec w zapasie kase na naprawy, ale auto Ci to wynagrodzi, ja z e38 jestem zadowolony z zakupu i nie zamienilbym sie na nic innego, wejdz na 7er.pl poczytaj co i jak :)
Właśnie dlatego pytam o koszty utrzymania/podstawowych napraw/rzeczy które lubią sie psuć i ich ceny.
Siódemeczki są cudowne ale moje jedyne obawy to właśnie to czy dam sobie radę finansowo z awariami.
Budżet na początku zakładałem 10-12tys na sam samochód. Nie wiem czy w tej kwocie znajdę E38.
Musisz szukać. E32 jest mało, zobacz wszystko w swojej okolicy (do 100km). Wszystko. Wyrób sobie zdanie co do stanu za określoną cenę. Nikt Ci tego nie powie, bo każde auto jest inne. 12k to sporo kasy i starczy na dobre (no może niezłe) E32. Nie powinieneś też do niego dużo dokładać, ale wiesz jak to bywa, nigdy nie przewidzisz wszystkiego. Dlatego mówię o rzędówkach, najlepiej w manualu, bo tutaj więcej możesz sam sprawdzić i pewniejsze to jest, a na dodatek naprawy dużo tańsze.
No zdecydowanie chce jak najtaniej, dlatego na pewno odpada V8 i V12. I na 100% szukam manuala.
Widzę właśnie, że tych E32 strasznie mało jest :/ E38 to również piękne auto na które mógłbym się skusić ale tu już nie wiem czy w tej kasie kupie znajdę coś fajnego, na pewno pojeżdżę i pooglądam.
#edit
Dobra, jest źle.
Skrzyni manualnej nie dostanę w promieniu 100km ode mnie :D A w promieniu 150km jest jeden egzemplarz:
http://otomoto.pl/oferta/bmw-seria-7...tml#a201320685
(Szukam i E32 i E38)
Ale gruz XD. Szkoda w ogóle kasy na dojazd.
Na ładne auto trzeba po prostu polowac. Odswiezaj otomoto/olx/allegro 50x dziennie i ja kznajdziesz cos sensownego to od razu telefon i dzida do auta. Najlepsze sztuki do rana znikaja, wiec nie warto czekac.
Różnie z tym jest, E32 może stać długo, a być dobre. Teraz jest straszne gówno na rynku, nawet dobre auta długo się sprzedają.
No chyba, że jednak wezmę się za automat.. duże są różnice w utrzymaniu?
W sumie sam się trochę boje bo jak taka skrzynia się rozleci to.. :/