Widzisz jak ty nic nie wiesz. Wózek widłowy, który tu kiedyś wstawiłem w fotkach w ogóle nie ma kierownicy. :P
Jak jesteś za słaby żeby to przeżyć to chyba sam musisz stąd iść, bo ja nie mam zamiaru się nad tobą litować. Zawołaj mamę. xD
Wersja do druku
Nie chodziło mi o to żeby się lansować, bo nie po to kupowałem kombi :D Chciałem się zapytać czy naprawdę jest tak dużo minusów, że nie warto się w to ładować i wymienić spostrzeżenia z osobami, które miały styczność właśnie z anglikami, jeżdżąc po prawej stronie, bo ceny są naprawdę kuszące, już nawet nie jako samochód do codziennego użytku. Skodę naprawdę doceniam i jedyne co w niej zmienię to fotele, bo sa mega niewygodne
Mam Anglika i na codzień nim jeżdżę, tyle, że po angielskich drogach. Po Polsce jeździłem tylko czasami jak przyjeżdżałem do Polski samochodem. Czasami też były wycieczki po Europie np. Francji i powiem Ci, że dawałem sobie radę bez żadnych problemów. Wyprzedzanie tylko jest problematyczne, ale jak masz kogoś na fotelu pasażera to może Ci mówić czy droga wolna czy nie.
Ale mimo tego, że nie jest tak źle z jazdą i szybko się idzie przyzwyczaić, to mnie osobiście bardzo by wkurzało gdyby taka jazda musiała być codziennością.
Co do przekładek to stanowczo odradzam. Kilka lat temu kupowałem samochód dla pewnej osoby w prezencie i obadałem szczegółowo temat. Przekładki nigdy nie są dobrze robione i na pierwszy rzut oka wyglądają ładnie, ale jak w przyszłości ktoś w ciebie uderzy czy ty w kogoś to wtedy zaczynają się jaja. Osoba o której mowa jeździ często z małym dzieckiem więc bezpieczeństwo było priorytetem. Wolałem kupić auto w Polsce niż kupować Anglika.
Kurwa to jest temat o wyborze samochodu a ty poza potwierdzona jazda oslem i wozkiem widlowym nie brzmisz jak osoba ktora kiedykolwiek miala do czynienia z samochodami. Pomiajac juz ze sie wpierdalasz w tematy silowni, hydeparku, czy nawet czarnego humoru ze swoim idiotyzmem to trzymaj sie od powazniejszych dzialow z daleka.
Juz sam fakt ze pierdolisz farmazony o przekladkach stanowi dowod jak kurwa ulomny w tym temacie jestes, nie w kazdym samochodzie musisz sciane grodziowa przerabiac wiec nie naruszasz w jakikolwiek sposob konstrukcji samochodu wiec kurwa co ty pierdolisz o uderzeniach.
Twoja wiedza na temat motoryzacji zaczyna sie i konczy na tym ze slepo wierzysz koncernom ktorzy chca ci zrobic dobrze, nic poza tym.
W lustro zajrzyj hipokryto
Żeby nie offtopować
@thebattlestar
Moje wcześniejsze wspomnienie było na podstawie jednego typa który sprzedawał mi parę lat temu skodę octavie I za 7 tysięcy bo potrzebował na remont zawieszenia z tyłu w c5
Doinformowałem się trochę dzisiaj, według opinii ludzi komfort jazdy jest niesamowity, utrzymanie tego to jest kwestia pilnowania płynów w sferach(odpowiednik amortyzatora w normalnym samochodzie z tego co zrozumiałem, a nie miałem nigdy naocznie do czynienia z takim zawieszeniem). Koszt sfer porównywalny do kosztu amortyzatorów w samochodach podobnej klasy. Jedyne co może być drogie w wymianie to przewody ciśnieniowe i pompa ale z tego co zrozumiałem są całkiem wytrzymałe (około 300 tysięcy). Ogółem większość ludzi zachwala sobie te zawieszenie aż ja sam bardziej się tym tematem zainteresuje ;<
Tak nawiązując do pisania o rzeczach o których się nie ma pojęcia.
Citroen C5 ma zawieszenie hydrauliczne na wszystkich czterech kołach. A nie tylko z tyłu.
Wiele lat temu miałem citroena bx był to dziadek citroena C5. Bx --> Xantia --> C5 i potwierdzam, że bardzo komfortowe jest to zawieszenie. Nawet można sobie samochód podnosić i opuszczać według uznania. Nie wiem jak jest teraz w C5, ale w bx było kilka trybów do wyboru. Co do awaryjności zawieszenia to ja nie miałem z nim problemów, ale nie wiem czy to norma czy wyjątek.
I na tym konczymy dyskusję bo sprowadzasz mnie swojego poziomu i zaczynasz pokonywać doświadczeniem, poddaję się bo twój idiotyzm przekracza normy (nawet mój tego nie robi) i to już przestaje być śmieszne a niesmaczne
Idź na luźne rozmowy o siłce spamuj bo byłeś kiedyś na dniach otwartych siłowni i po schodach na klatce w bloku biegasz
Wezcie nie patrze, co pisze tygrysek, bo on ma tyle wspolnego z motoryzacją, co ja z baletem... Mało sie udzielam, bo brak czasu, ale na posty tego i...... czyt. człowieka mam czas odpisać.
Po dzisiejszej walce ze skrobaniem szyby pomyslalem o pewnym sposobie ktory stosuje w pracy. A wiec do kipra w wywrotce zima uzywam solanki (5l wody, 1kg soli) zeby material nie przymarzal podczas transportu. Zastanawiam sie czy nie mialoby sensu uzywanie tego na szyby. Szukalem czegos na ten temat w internetach to nie moglem nic konkretnego znalezc wiec pytam sie czy ktos z was tego nie probowal kiedys? Bo nie jestem pewien czy drobinki soli suwane przez wycieraczke nie porysuja szyby mocniej niz skrobaczka
Lepiej po prostu zarzucić sobie coś na szybę, teraz to popularne, na każdym osiedlu pełno aut ma te folie nałożone. I to działa. Wystarczy pomęczyć się trochę wieczorem i rano będzie spokój.
Vag to vag, nie potrafia rozwiazac podstawowych rzeczy... miska olejowa, demontaz lawy, I skrzyni bo dwie srubki tak chujowo wkrecone
bmw to bmw silnik n47 pozdrawiam tyle w temacie
cumper tak jak Mex mówi mata na przednią szybę ja po przyjeździe zawsze chwile się pomęczę (pedantycznie here) z tą folią a rano mam spokój. Jeszcze dobre są te płyny spryskujące ale to bardziej używam na boczne szyby jak hardkor pokrywa i dobrze mieć jakąś ścierkę żeby przetrzeć bo się tłuste szyby robią.
Ja wole wyjść z domu 5 minut wcześniej, dać dmuchawy na max i 2-3 minuty i nic już na szybie nie ma
Jak wstajesz o godzinie 4:30 do pracy a wychodzisz parę minut po 5 to uwierz mi że wyjście 5 minut wcześniej jest bardzo ciężkie ;(
Chłopy. Tak sobie szykuje już audi do sprzedania, ale patrze, że skóry by się przydało założyć. Mam okazje kupić rude skórki od angola z sedana, podejdą do avanta z boczkami itd? NA forum audi rozbieżne posty, a na audi sie znam tyle co na papiestwie.
Jako luźną poradę a nie eksperta mogę ci podpowiedzieć że szukałem kiedyś skór z anglika do swojej a4 b5. Z tego co sobie przypominam to po rozmowie z jakimś znajomym który tego rodzaju akcje robił boczki od sedana miały pasować u mnie do kombi. Było to już z 5 lat temu a projekt ogółem nie wypalił bo anglik sprzedał się zanim zorganizowałem lawetę (miałem zamiar kupić cały samochód). Więc nie robiłem tego, ręki sobie uciąć nie dam ale coś mi świta że będzie pasowało. Ale traktuj to bardziej jako ciekawostkę a nie konkretną informację. Może poszukaj jeszcze informacji na jakimś forum tematycznym audi czy coś.
A czy w audi podłokietnik nie był montowany w fotelu? Bo już nie pamiętam czy to było w audi czy w innym samochodzie. Wtedy chyba może pojawić się problem z przełożeniem podłokietnika.
Zawsze wstaje na 4. Do pracy mam na 6.
https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-r...tml#xtor=SEC-8
Ktos cos powie?
Ogladalem dzisiaj, blotniki przednie oba lakierowane, maja okolice 200 mikronow.
Tylny prawy blotnik tez lakierowany i widac, ze cos sie dzialo bo zderzak nie jest idealnie spasowany.
Tak to lakier w dobrej kondycji, dzis nie mieli mechanika zeby go wbic na podnosnik wiec w tygodniu moge podjechac zeby zobaczyc go od spodu.
Z wad to chyba tylko to, ze po odpaleniu przez chwile miga kontrolka swiec zarowych, wiec juz orientowalem sie, ze jedna ze swiec moze byc wadliwa. Myslicie ze warta swojej ceny czy mozna znalezc cos ciekawszego w tej cenie?
jak zapobiec zamarzaniu szyb od wewnątrz? czasem też tak zaparuje, że chuja z tym idzie zrobić, nieważne czy nawiew zimny czy ciepły
teraz na przedniej leży ta folia więc jest ok, ale nie zawsze jest sens to zakładać, przymarznie i trzeba czekać dłuugo i to powycierać albo to drapać od środka i wszędzie mokro
wycierać szyby po opuszczeniu auta, może jakimś specyfikiem? bo próbować się teraz pozbyć wilgoci w aucie raczej się nie uda
Jak nie uda. Żwirek dla kota do skarpety i pod siedzenie. Dodatkowo po każdej jeździe otwórz wszystkie drzwi i przewietrz auto porządnie.
Jezeli masz, to jezdzij na wlaczonej klimatyzacji caly czas.
Klima osusza powietrze.
Mozesz tez wymienic filtr kabinowy.
Chłopaki z AB mieli 4.4, ale chcieli 24k no i bardzo szybko poszła. W sumie możesz do nich zagadać, na pewno coś znajdą, trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość. No i bardzo dokładnie im wytłumaczyć czego oczekujesz, bo jak powiesz tylko, że ma być 4.4 w dobrym stanie i ew. z potwierdzonym przebiegiem, to niekoniecznie dostaniesz dobre auto, bo może być np. konkretnie ukitowane w nieciekawych miejscach.
Znam się na tyle na BMW, że AB do szczęscia mi nie potrzebne. Mam swój konfig jaki potrzebuje i czekam sobie cierpliwie w między czasie kupując i sprzedając inne auta żeby kupka rosła. Vitocars miał fajną v-ke, ale nie opylało się, bo w niedalekim czasie rozrząd do roboty się szykował. Ta sama sytuacja jest w AB, sprowadzą ci za gruby hajs, a za pół roku 6k na rozrząd i vanosy.
Szukam jakiegoś samochodu dla swojej dziewczyny, przeznaczenie krótkie odcinki po mieście. Coś z segmentu A lub B, możliwie mały silnik benzynowy. Budżet ok. 5k, na razie oglądam seaty arosa po lifcie 1.0, punto 1.2 i pugi 206 z silnikiem 1.1 lub 1.4. Możecie mi polecić coś jeszcze?
Vw Polo, Skoda Fabia. A no i oczywiście Toyota Yaris, jeśli mowa o kobiecie.
Dzięki za odpowiedź, ale obawiam że z yarisem w tej cenie może być problem.
Corolla E11, ale jak w przypadku każdego japońca to przedewszystkim sprawdzić stan blacharski
Widziałem kiedyś E11 bardzo mocno pognite, i były to dziury w progach i błotnikach więc nie wydaje mi się aby to była wina stłuczek. Być może jednak był to wyjątek potwierdzający regułę bo o ile sobie przypominam to wszystkie E11 które widziałem z bliska zazwyczaj były w przyzwoitym stanie blacharskim.