tylko nerkowce i brazylijskie, jedyne ktore mi smakuja a jem rzadko
Wersja do druku
tylko nerkowce i brazylijskie, jedyne ktore mi smakuja a jem rzadko
mi z orzeszkow smakuja tylko piniowe. nie jem ich za czesto z wiadomych wzgledow. generalnie to najwiekszym bledem zywieniowym jest wmuszanie w siebie czegokolwiek, bo to zdrowe jest.
warzywa to tez kolejny pojebany pomysl bog wie kogo. w sensie nie same warzywa, tylko traktowanie ich jako priorytet zywieniowy. rozumiem ludzi na redu albo na srogim lc. duza objetosc, prawie 0 kcal. no ale jak typiarze na masie maja problem ze zjedzeniem wszystkiego, a w ich posilkach sa superzdrowe i przydatne warzywka (na odkwaszenie!!!; pare razy trafili do mnie ludzie z prawie kilogramem warzyw/dzien), to mi sie smiac chce.
problemem warzyw jest to, ze nie sa zdrowe jesli sa produkowane masowo dla sklepow typu biedra. chemia pryskane, gleba jałowa i zamiast dostarczac nam witamin i minerałów to tylko organizm je zuzywa, zeby zutylizowac odpad.
@Jaanek ;
Jeśli myślisz, że te warzywa rosną na "jałowych" ziemiach to jesteś w błędzie . Co do dostaw do np. biedronki to zaopatrują się oni najczęściej u grup producenckich, więc dany towar pochodzi np z 10 różnych gospodarstw.
To czas zacząć jeść gerbery i produkty dla niemowląt. Tam wszystko najlepsze z najlepszych produktów. Wiadomo o co kaman #pdk
Biedronka to kurwa, mówiłem prawdę i bez trolla. Można tam kupować, ale nie mięcho, prosze was.
Wielokrotnie się natknąłem na przeklejoną datę, mięcho popsute 2 dni przed końcem terminu. Sama jakość też w tyle w porównaniu do lidla, o makro nie wspominając.
Raz się wkurwiłem i poszedłem nawet reklamować(opakowanie piersi za 8zł xDD #cebula), a jakiś kurwa kierownik mi powiedział, że to przez nie zachowaną ciągłość termiczną, gdzie po 20 minutach od kupna wylądowało mięcho z powrotem w lodówce.
@orzechy
Pistacje jadam dość często, ale to chyba bardziej ze względu na walory smakowe, niż dietetyczne.
kiedys gosciu z agresywnej masy robil test zawartosci wody w kurze to z czego co pamietam biedronka wyszla lepiej niz lidl
To wszystko zależy od pojedynczej biedronki i pracowników. Kiedyś też jakaś stara partia mięcha przyjechała, po otwarciu paczki kuraka tak jebało szambem, że wróciłem i dałem kierowniczce do powąchania. Mówiła że mam wziąć sobie nową paczkę. Biorę, otwieram przy niej i to samo. Od tego czasu nagle kierownictwo się zmieniło i póki co mięcho jest ok, chociaz przyznaję, wolę kuraka i mielone z lidla brać.
lubie biedre ale lidl>biedro
teraz jak w ogole kury nie jem tylko indyka to w ogole mi na reke
raz kumpel kupowal w biedrze watrobke xD to znalazl tam jakiegos zielonego gluta kurwa duzego nie wiem co to kurwa bylo do dzisiaij xD
A o carrefourze co sądzicie?
#topic a jak wypada kaufland na tle lidl/biedra bo jestem ciekaw, bliżej mam i tam robię zakupy, ale jeśli quality lepsze w lidlu to może warto trochę dalej się pofatygować.
/// Niech mi ktoś wyjaśni jak to w końcu jest z treningami na czczo, spoko/lepiej unikać jakie +/-? Pytam ogólnie dla ciekawości, ale też jak to wygląda np. jak sobie idę z rana pobiegać lub na drążki.
biedronka i lidl>reszta sklepow
dyskonty jak dyskonty, jak ktos mysli ze jedzac platki owsiane z almy zrobi lepszy progres niz te z makro czy czegos innego to..
wiec przestancie pierdolic, ze hehe bede dymal na drugi koniec miasta do kaufa czy tam kerfura po mieso bo w biedrze lipa
co do cwiczenia na czczo
cwiczylem tak ponad miesiac
pierwszy trening->dziwny
nie to, ze gorszy czy duzo mniej sily bo zrobilem go zgodnie z zalozeniami ale po prostu bylo inaczej
pozniej juz z gorki, osobiscie powiedzialbym ze cwiczylo mi sie lepiej niz po jedzeniu pod takim wzgledem, ze bylem bardziej "podkrecony", wieksza energia, wieksza potliwosc, pobudzenie
nie przelozylo sie to oczywiscie na lepsze czy gorsze gainsy(nie zjadl mnie katabolizm XD, ciezary szly do przodu) ale mimo wszystko byla to kolejna rzecz ktorej na sprobowalem
czy polecam? nie dowiesz sie poki nie sprobujesz, jesli Ci to odpowiada/pasuje pod zycie prace szkole uczelnie to nie widze przeszkod
generalnie rzecz biorąc to właśnie do biedry i lidla idą najlepsze jakościowo mięsa, wiadomo, że w Naszych warunkach coś się zepsuje bądź kierownik coś spierdoli, ale to nie zmienia faktu, że najlepiej jest kupować właśnie tam.
kuraki z biedry sa tak najebane woda ze jak wrzucam to na olej to cala kuchnia upierdolona :(
Ja kuraka zawsze kupowalem w lidlu bo bylo pakowane po 500g co mi odpowiadalo. Ale teraz kurwa rzeznik dowozi miecho i jest pakowane różnie. Natomiast ryz, zurawine, rodzynki, wafle ryzowe (w lidlu nie ma) i serki wiejski jedynie w biedrze. Jakos bardziej mo smakuja te serki biedronka Delikate niz Pilos. No i twarog oraz ser feta, oliwki.
Btw kiedys w biedrze kupilem kuraka i byl stary skurwiel.
Ogladam wlasnie Sonde na TVP2 i mowia cos o bialku z robakow. Ze na 1m^2 robia 75kg swierszczy, ze to jest bardziej oplacalne niz hodowanie krow pod wzgledem bialka. Ktos ma jakies ciekawe info nt bialka z robactwa? xD
samopoczucie przy treningach na czczo opisalbym jako bycie lekko porobionym. slynne tunnel vision sie wlacza i pierdoli sie wszystko wokol. megakoncentracja, chociaz na wyzszych zakresach mozna odczuc braki w energii na poczatku. osobiscie treningi na czczo>>>po jedzeniu. zwlaszcza u mnie, gdzie wpadam na super pomysly w stylu zjedzenie 150g owsa na godzine przed i wypicie 2l wody podczas treningu.
a ze sklepow najbardziej lubie tesko. maja doslownie wszystko czego potrzebuje (wlacznie z wykurwistym sokiem z ananasa; 8cbl/litr). miesko zawsze spoko, cenowo git i dowoza mi pod drzwi. z miesa jest spoko wolowinka 12zl/kg. mielona, ale z okreslona zawartoscia fatu (drozasza do 10%, tansza 20%) i stosunkiem kolagenu do miesa (chyba mniej niz 10% deklaruja). fakt, na etykiecie moga byc napisane rozne rzeczy, ale faktycznie ta wolowina jest niezlej jakosci i nie czuje sie jakichs bardziej lykowatych gowien; nie wytapia sie litr fatu. no i maja cycka EKOLOGICZNEGO. jest drogawy, ale ja nie wpierdalam duzo miesa i jest duza roznica pomiedzy takim 'zwyklym'. mieso sie zupelnie inaczej zachowuje i piersi sa duzo mniejsze. zamiast dwoch sa trzy/cztery, zeby byla ta sama masa.
ja odkrylem niedawno zurawinke. mega do owsa. rodzynki tez lubie, ale zurawina jest jakas tak konkretniejsza. fakt, ze niecukrzonej nie da sie za bardzo dostac, ale 30-40g do owsa to jest chuj.
100g owsa+130g mleka+30g zurawiny+30g wpc karmelowego. jako drugi posilek 10/10.
Serek wiejski + rodzynki i wafle
Omlet z rodzynkami i zurawina Pyyyycha
Dzisiaj w lidlu wlasnie zurawine kupilem i orzeszki. Zurawina taniej o zl e biedronce ale w lidlu fajnie zapakowane. A kurak w lidlu no jest powyzej 500g głównie.
laktoza, kwas fitynowy z owsa, cukier (biala smierc) z zurawiny, odpad jakim jest bialko serwatkowe. w sumie chuj, nie posilek :zaba.
also, prawdopodobnie bede sie zaczepial w jakiejs robocie (nic pewnego) i bede uderzal w pierwszej kolejnosci do firmy, ktora robi fit posilki i prowadzi fit sklep. bede pierdolil dokladnie to co chca uslyszec i nie bede im burzyl swiatopogladu. nasionka chia, odtluszczony nabial max. 1x w tygodniu i te sprawy XD.
chyba podnoszenie dużych ciężarów nie jest gwarantem sukcesu bica,na yt przypakowane typy biorą po 15-17kg i mówią,żeby robić na mase po 8-12 powtórzeń 4 serie 3 podstawowe cwiczenia i jest to gwarant sukcesu
Do You even lift?
co sołdzidźie o tym planie ? x]
https://www.youtube.com/watch?v=dlu_nv-0tdI
Spoko, o ile ogarniesz jak te podstawowe cwiczenia robic. Bo wiekszosc napierdala wl nie spinajac lopatek i robiac przeprosty, albo jakies chujowe przysiady a nie atg.
Ja robiąc coś podobnego zyskałem w chuj siły.
jak ktos robi chujowe siady to powinien z nich zrezygnowac na rzecz wykrokow/leg pressa (zaleznie od celow) albo robic kolarskie. co za problem podlozyc gruby krosfitowy talerz pod stopy.
generalnie to uwazam wykroki za najbardziej naturalne (xD), najbezpieczniejsze i najbardziej kompletne cwiczenie na dol. nie trzeba uzywac duzych ciezarow, mozna manipulowac romem i angazem czworek jak sie tylko chce. dodatkowo dla sportowcow wykroki>siady.
Mi akurat bardziej po drodze do przysiadów niż wykroków. Lubię czuć tą sztangę na sobie i ciężar. No i bardziej jakoś czuję nogisze.
jak to jest z tą gęstością krwi, a wytrzymałością/kondycją/wydolnością? wczoraj usłyszałem, że im bardziej krew rozrzedzona tym gorsza wytrzymałość.
czyli np miesiąc przed startem odstawić k2?
@chemik ;
serio??? musze sprubowac
Dziś zacząłem tydzień przerwy od jakiegokolwiek wysiłku fizycznego..
ILE WOLNEGO CZASU XD
zapraszam do zadawania pytan
Jak się nazywa ta kobieta z Twojego Avatara? Kolega pyta
to moja kobieta, honorata :) :) :) ale odpalam ja na dniach bo schujowiala troche
Dzięki za info, przekażę Romanowi.
wydaje mi sie, ze tez beda bezpieczniejsze. robiac wykroki mozesz dzialac na wiezadla pod przeroznymi katami; mozesz isc calkiem prosto, mozesz wysuwac noge na zewnatrz, mozesz prowadzic ja do srodka. to na pewno jest korzystniejsza opcja niz siady. siadac tez mozna roznie, ale i tak po kontuzji (jezeli lekarz nie dal bana) trzymalbym sie dlugich serii wykrokow.
termin rzadkosc/gestosc krwi jest troche zjebany. kazdy co innego przez to rozumie. k2 bym nie odstawial, jezeli sie na niej dobrze czujesz.
jezeli chodzi o krew, to mozna troche manipulowac jej wlasciwosciami. duzo pijesz=masz 'rzadsza' krew, malo pijesz=masz 'gestsza' krew. tak na chlopski rozum: jezeli masz rurociag i bedziesz pompowal wode, to wszystko bedzie przebiegalo sprawniej, niz jakbys pompowal kisiel. pompa sie mniej napracuje, a rury nie beda wystawione na jakies dziwne sily.
przez gestosc moglo chodzic tez o ilosc erytrocytow (krwinek czerwonych). tu faktycznie jezeli jest ich za malo ('rzadsza' krew), to sila rzeczy tlen bedzie slabiej transportowany. z drugiej strony mozna np. podczasz uzywania dopingu w kulturystyce doprowadzic do takiej patologii, ze krwinek bedzie na tyle duzo, ze wytrzymalosc paradoksalnie spadnie (z tego miejsca pozdrawiam ludzi sapiacych po trenie i halo XD). z tego co zauwazylem to ludzie strasznie jecza na pierwszych ciezszych bombach z tego powodu.