Luźne rozmowy na siłce - archiwum

moze byc tak ze w wyniku pierdolniecia piescia jest wszystko ok a dlon boli dosc mocno juz 3ci tydzien?
na rtg czysto, kosci cale, usg tez nic nie pokazalo, zadnego krwiaka czy cos.

jutro ide do rodzinnego jeszcze, po raz drugi, ze zdjeciem rtg, w srode bylem u ortopedy prywatnie i na usg i powiedzial ze nic nie ma i trzeba rtg zrobic, dzisiaj rtg odebralem z opisem lekarza ze brak zmian pourazowych. w chuj hajsu juz na to poszlo, rodzinny pewnie nic nie powie konkretnego a do ortopedy najszybciej w przyszla srode i za 100zl.

wut do
@chemik ;

No bol to sygnal ze coś wlasnie nie tak wiec najwidoczniej jest nie tak pomimo ze ci sie wydaje ze wszystko ok xD

jak sie cos mocno stlucze to potrafi duzo dluzej niz 3tygodnie bolec. kosc ogonowa nawet po pol roku ludzi napierdala.

@cowboy ;
miałem kiedyś tatry na piszczelu, trwało to jakiś czas ze 2 miesiące, prześwietlenia nic nie dały pokazały, mimo że ręką dało się wyczuć duże nierówności, samo przyszło, samo poszło, pomogła zmiana ochraniaczy na grubsze
dodam, takie story które opisywałem wczesniej - zaczalem przygode z silka jakies 3 msc temu, po dlugiej przerwie na SW, ktore leca nadal zreszta. po pierwszym treningu z mc nie moglem zawiazac butow na stojaco, budzilem sie w nocy, bo zle sie obrocilem i generalnie bylem wykrzywiony - co bylo mocno widac po miesniach brzucha, zaluje ze zdjecie usunalem, ale wygladalo to mega - doslownie od pasa w gore bylem krzywy. minelo po miesiacu xD

Cytuj:

---

chemik napisał

jak sie cos mocno stlucze to potrafi duzo dluzej niz 3tygodnie bolec. kosc ogonowa nawet po pol roku ludzi napierdala.

---

to jest kurwa prawda, za młodego zajebałem koscia ogonowa na slizgawce to przez pare miesiecy nie moglem dobrze siadac/biegac itp.

Nic gorszego niż uraz kości ogonowej nie ma... Jak to gówno boli to się wytrzymać nie da

Cytuj:

---

ayx~ napisał

No bol to sygnal ze coś wlasnie nie tak wiec najwidoczniej jest nie tak pomimo ze ci sie wydaje ze wszystko ok xD

---

no wlasnie chodzi o to ze nie tylko mi sie wydaje
najpierw rtg w szpitalu na urazowce dzien po zdarzeniu, powiedzieli ze nie ma nic
pomyslalem spoko samo przejdzie
po jakims tam czasie dalej bolalo to poszedlem do rodzinnego, zalecil usg prywatnie bo moze costam
poszedlem prywatnie na usg i do ortopedy
ortopeda powiedzial ze na usg nic nie widac i mam jeszcze raz zrobic rtg
dzisiaj odebralem rtg z opisem lekarza z przychodni (brak zmian po urazie)
jutro znowu ide do rodzinnego

Cytuj:

---

cowboy napisał

no wlasnie chodzi o to ze nie tylko mi sie wydaje
najpierw rtg w szpitalu na urazowce dzien po zdarzeniu, powiedzieli ze nie ma nic
pomyslalem spoko samo przejdzie
po jakims tam czasie dalej bolalo to poszedlem do rodzinnego, zalecil usg prywatnie bo moze costam
poszedlem prywatnie na usg i do ortopedy
ortopeda powiedzial ze na usg nic nie widac i mam jeszcze raz zrobic rtg
dzisiaj odebralem rtg z opisem lekarza z przychodni (brak zmian po urazie)
jutro znowu ide do rodzinnego

---

w takich sytuacjach tylko dobry lekarz prywatny, jak ja miałem problem z wiązadłami to jeden jakiś konował z Koszalina mi mówił, że samo przejdzie, drugi mi wjebał nogę w gips, kolejny w Łodzi stwierdził, że to łękotka, a dopiero jeden z lepszych ortopedów i klubowy lekarz widzewa dotknął mi kolano 3x i z miejsca powiedział, że zerwane.

Cytuj:

---

Madduro napisał

w takich sytuacjach tylko dobry lekarz prywatny, jak ja miałem problem z wiązadłami to jeden jakiś konował z Koszalina mi mówił, że samo przejdzie, drugi mi wjebał nogę w gips, kolejny w Łodzi stwierdził, że to łękotka, a dopiero jeden z lepszych ortopedów i klubowy lekarz widzewa dotknął mi kolano 3x i z miejsca powiedział, że zerwane.

---

to
jak cos sie stanie to duma w kieszen i nie ma co sie pierdolic po konowalach
lepiej wziac sie porzadnie, tutaj przeciez chodzi o nasze zdrowie
wiadomo, skad pieniadze i inne ale naprawde warto...

imo stlukles kosc na tyle słabo zeby powstały jakies uszkodzenia mechaniczne ale na tyle mocno zeby odczuwać bol przez okres dłuższy niz chwile po zdarzeniu. Pewnie musi sie zregenerować, kosciec jest dobrze unerwiony a tu mogles minimalnie ukruszyc i odrazu czuc. Oby przeszlo i rtg nic nie pokazało ;p

no ja kasy nie zaluje na takie rzeczy, ogladal mnie jakis chirurg w szpitalu (opisywal tez pierwsze rtg), lekarz rodzinny (nie wiem jaka specjalnosc), ortopeda prywatnie (robil usg) i jeszcze inny opisywal drugie rtg.
ogolnie juz 300zl mnie to kosztowalo.

Cytuj:

---

cowboy napisał

ogladal mnie [..] lekarz rodzinny (nie wiem jaka specjalnosc)

---

niestety ale rodzinny to już jest właśnie specjalność XD

Cowboy Ty ze Szczecina to polecam Ci iść albo do Paproty (całkiem spoko koleś, choć ostatnio miał problemy z diagnozą u mnie), albo do Kołbana (skurwiel z niego niezły, asympatyczny, ale kolano mi zrobił elegancko. tak samo latałem w chuj czasu po wszelkiego rodzaju specjalistach, robilem usg, rtg, rezonansy, a on bez zadnego diagnostycznego badania wiedział co mi jest http://www.kolban.ifg.pl/).
@cowboy ;

Cytuj:

---

udarr napisał

niestety ale rodzinny to już jest właśnie specjalność XD

---

i tak pewnie byl to internista

Robię w tym miesiącu mały deload
dzisiaj jako pierwsze ćwiczenie wpadła płaska 4x12powtórzeń, robiłem z pauzą, minutowe przerwy, ja pierdole co mi to zrobiło z klata, pierwszy raz tak dobrze czułem klatę przy wyciskaniu, potem każde ćwiczenie też high rep low weight i 1 minutowe przerwy, jeden z lepszych treningów ever ;D
Do tego jak pan chemik przykazał, rozciągałem po treningu quadsy,lower back :D