Pewnie Ci ktorym zalezy na Polsce
czyli nikt xD
A z kiboli(nie kibicow, nie mam nic do ludzi ktorzy kulturalnie lubia obejrzec meczyk i dopingowac druzyne) mam beke odkad poszedlem do podstawowki. Warszawa, wiec wiadomo - wszyscy Legia zycie, najlepszy chuj, a kto sie nie zgadza, ten dziub mu w klub. Od dziecka mam do czynienia z dresikami uwazajacych sie za ulicznych wojownikow. No kurwa, jakim trzeba byc pojebem umyslowym, by byc sklonnym kogos pobic za to, ze woli inny klub :D.
Do tego to sa jebane hieny. W pojedynke przemykaja sie cichutko, grzecznie, nic nie powiedza nawet gdyby obok przechodzil gosc z szalikiem jakiejs znienawidzonej druzyny. Za to jak sie zbierze grupa, to od razu mężnieją i wariują, przynajmniej dopoki nie dostana wpierdolu od Policji(potem jest placz, jaka to ona niedobra).
Gdybym mogl to bym plul na kazdego ktorego widze, niestety kazdy zna sie z kazdym i dostalbym momentalnie solidny wpierdol :D.
Co mecz jedzie tysiace tego gowna srodkami publicznego transportu, drze morde, niszczy co sie da, za co my, podatnicy, musimy placic. Ale oczywiscie kazdy uwaza sie za dumnego patriote(ciekawe czy Pilsudski bylby dumny)
Jedyny zal mam do Policji ze ich za slabo bija i nie zamykaja od razu.
W innych miastach tez tak jest? Czy to tylko Wawa?