Pluton napisał
ale chłopaki, kilkadziesiąt stron temu była dyskusja o stereotypach i wrzucania wszystkich z siłowni do jednego wora, według przeciętnej babci na ulicy każdy kto chodzi na siłownię to ćpun, narkoman, sterydziarz i jeszcze kretyn (opcjonalnie chuligan), teraz robicie dokładnie to samo
wasze wyobrażenie piłkarza to chłopczyk z gimnazjum/liceum grający w B klasie który nie ma z tego kompletnie nic oprócz lepszej kondycji
ja nigdy nie grałem bardziej niż na podwórku, ale znam kilku naprawdę dobrych chłopaków, praktycznie większość gra na zachodzie z większymi lub mniejszymi sukcesami - ścisła dieta, 0 alkoholu, jeden dzień wolny od treningu w tygodniu (3 na boisku, 3 na siłowni), jestem przekonany, że zapierdalają ciężej, niż trzech losowych użytkowników tego tematu
gadanie tego typu rzeczy nie wiedząc jak to wygląda od środka jest bardzo słabe